- Analiza
- Wiadomości
Przeciwlotnicza „tarcza” rosyjskiej brygady
Od zakończenia II wojny światowej wojska radzieckie intensywnie rozwijały obronę przeciwlotniczą na poziomie pułków i brygad wojsk pancernych i zmechanizowanych wojsk lądowych. W chwili obecnej jednak można natknąć się na analizy (rosyjskie!), które sugerują, że obrona przeciwlotnicza związków taktycznych, zwłaszcza na najniższym „piętrze”, jest zaniedbana i niewystarczająca.
Rosjanie wyszli z drugiej wojny światowej z przekonaniem, że obrona przeciwlotnicza uderzeniowych związków taktycznych, zarówno na pierwszej linii, jak i w natarciu, musi być niezwykle silna, gdyż lotnictwo, zwłaszcza szturmowe, może zdziesiątkować każdy atak. Początkowo były to holowane armaty przeciwlotnicze kalibrów od 37 mm (armata wz. 39), przez 57 mm (S-60), aż do ciężkich armat kalibrów 100 i 130 mm (KS-19 i B-40). Aby zapewnić większą mobilność organicznej artylerii związków uderzeniowych opracowano zestaw samobieżny ZSU-57-2 na podwoziu T-54.
Nową jakością samobieżnych środków przeciwlotniczych – już z zabudowanym na wieży radiolokatorem - był zestaw ZSU-23-4 Szyłka (konkurentem był ZSU-37-2 Jenisiej z armatami kal. 37 mm), który nawet bez stacji radiolokacyjnej wciąż jeszcze może być śmiertelną bronią. Jego następcą został hybrydowy - artyleryjsko-rakietowy - zestaw 2S6M Tunguska z dwoma podwójnie sprzężonymi armatami 30 mm i ośmioma wyrzutniami rakiet 9M311 oraz wbudowanymi dwoma radiolokatorami.
Równolegle z rozwojem zestawów lufowych zaczęły pojawiać się systemy rakietowe krótkiego zasięgu Strzała-1, a później Strzała-10, które stały się mobilnymi środkami OPL najniższego szczebla. Już w latach 70-tych wypracowano koncepcję współpracy na polu walki zarówno zestawów lufowych (Szyłka) jak i rakietowych (Strzała-10), które to oba środki weszły w skład ówczesnych pułków OPL dywizji pancernych i zmechanizowanych.
Pomyślany jako tani i prosty w obsłudze system Strzała-10 utrzymał się w linii (oczywiście poważnie zmodernizowany) do dziś – funkcjonuje jako uzupełnienie drogich i skomplikowanych 2S6M Tunguska (oba systemy w składzie dywizjonu przeciwlotniczego). Zgodnie z przyjętą taktyką osłony sił zmechanizowanych na pierwszej linii i w natarciu (środki OPL w marszu, strzelanie z krótkich przystanków) zwalczanie sił napadów powietrznego nieprzyjaciela spada najpierw na dywizjon rakietowy (systemy Tor z zasięgiem rakiet do 12 km), następnie na rakiety systemów Strzała i Tunguska, w ostatniej fazie ataku natomiast na armaty małokalibrowe Tungusek.
Wydaje się, ze zwłaszcza ten ostatni system, bardzo silnie uzbrojony – 2x2 armaty kal. 30 mm, 8 wyrzutni rakiet – jest uniwersalny. Jednakże poza ograniczeniami technicznymi wskazuje się tutaj na fakt, że jest to broń bardzo droga i kosztowna w eksploatacji.
Stary sprzęt, powolna modernizacja
W chwili obecnej jednostki przeciwlotnicze wojsk lądowych mają na swoim wyposażeniu – we wszystkich związkach taktycznych i pododdziałach – różne wersje systemów S-300, Buk, Tor, Osa, Szyłka, Tunguska i naramienne Igła-S (najnowsza Wierba znalazła się w pierwszej kolejności na wyposażeniu WDW - wojsk powietrznodesantowych). Mimo że Osy i Szyłki są już bronią przestarzałą (nawet zmodernizowane) wciąż jeszcze znajdują się prawdopodobnie na wyposażeniu niektórych brygad.
Trwa wprawdzie przezbrajanie obrony powietrznej wojsk ladowych, ale jego dynamika nie jest duża. Środki finansowe i wysiłek badawczy idą w pierwszej kolejności na systemy strategiczne S-400, czy S-500. Również hołubione ostatnio hybrydowe zestawy Pancyr-S1 nie trafią szybko do związków taktycznych wojsk lądowych (jeśli w ogóle, bo nie są to systemy, które mają zastępować 2S6M Tunguska).
Jednostki obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych (OPL WL) jeszcze do niedawna były jakby zapomniane. Wciąż na uzbrojeniu znajdują się systemy starszej generacji, co więcej znaczna część sprzętu jest już mocno zużyta. W początkach 2012 r. szacowano, że zaledwie 1 % wyposażenia OPL WL eksploatowanego było mniej, niż 15 lat. Systemów mających za sobą 20-30 lat służby jest 33%, a ponad 30 lat, aż 50% (z czego niemal połowa wymagała remontów).
Organizacja jednostek OPL wojsk lądowych
W chwili obecnej trudno jest określić jednoznacznie rodzaj sprzętu w poszczególnych jednostkach, czy chociażby stan ewidencyjny (etaty). Po pierwsze wiele źródeł informacji, zajmujących się m.in. strukturami sił zbrojnych Rosji zostało w ostatnim czasie zlikwidowanych, co ma związek z ograniczaniem „nielicencjonowanych” informacji o wojsku (jak np. serwis warfare.ru). Po drugie struktura organizacyjna rosyjskich WL jest płynna - funkcjonuje wiele etatów brygad, które się zmieniają, a co więcej mamy jeszcze do czynienia z wyjątkami, a stan rzeczywisty nierzadko nijak się ma do ewidencyjnego (etatowego).
Bazując na dostępnych danych można stwierdzić, że na szczeblu brygady podstawowymi oddziałami obrony przeciwlotniczej są dwa dywizjony – rakietowy oraz artyleryjsko-rakietowy (mieszany).
Standardowo brygady nowego wzoru mają etatowo 12 sztuk rakietowych wozów bojowych w dywizjonie rakietowym rodziny Tor-M1 (ewentualnie starsze Osa-AKM) oraz 9 naramiennych wyrzutni typu Igła-S. W dywizjonie artyleryjsko-rakietowym jedna bateria wyposażona jest w 6 wozów lufowo-rakietowych (hybrydowych) typu 2S6M Tunguska (ewentualnie ZSU-4-2 Szyłka) oraz 6 wozów typu Strzała-10M; do tego w dywizjonie jest jeszcze 27 wyrzutni typu Igła-S.
Łącznie dowódca brygady ma do dyspozycji:
12 x Tor-M1 (Osa)
6 x 2S6M Tunguska (ZSU-23-4)
6 x Strzała-10M
36 x Igła-S
Wozy w brygadach różnych wersji (modyfikacji), są zazwyczaj bardzo wyeksploatowane.
Skład obrony przeciwlotniczej brygad bywa krytykowany, nie tylko za małą ilość środków przeciwlotniczych, ale także na przykład za brak na tym szczeblu organicznego dywizjonu (baterii) środków średniego zasięgu (np. typu Buk), które byłyby w stanie „przykryć” rejon koncentracji, czy brygadę w domarszu. W chwili obecnej środki takie muszą być przydzielane z wyższego szczebla.
Zwiększanie efektywności obrony przeciwlotniczej brygad w chwili obecnej nie odbywa się poprzez wymianę sprzętu bojowego (takowej na tym szczeblu nie ma), ale poprzez wyposażanie brygad w zautomatyzowane systemy szczebla taktycznego, np. Barnauł-T (rozpoznanie i wymiana informacji itp.). Przykładowo do rozmieszczonej w Czeczenii (Chankała) 18 Brygady Strzelców Zmotoryzowanych, którą intensywnie przezbrajano po wojnie z Gruzją, system Barnauł-T dotarł w 2011 r.
Dywizjony szczebla brygadowego, mają za zadanie osłonić oddziały brygady w marszu na linii frontu i w natarciu, dlatego muszą oczywiście być wsparte przez szczebel armijny czy okręgowy i wówczas parasol rozwijają systemy typu Buk i S-300. Biorąc jednak pod uwagę, że nie są to brygadowe jednostki organiczne, a mają zadania defensywne wobec dużej ilości obiektów osłanianych (rejony koncentracji, dowództwa, składy, sztaby, etc.) w działaniach ofensywnych kolumny zmechanizowane będą osłaniane przede wszystkim przez wymienione organiczne środki, o stosunkowo niedużym pułapie i zasięgu maksymalnym.
W ostatnim czasie zaczęto przezbrajać niektóre pododdziały OPL WL w nowsze (zmodernizowane) systemy rodziny Tor (np. Tor-M2), ale póki co proces ten nie ma większego znaczenia z punktu widzenia całości WL, z kilkudziesięcioma brygadami (i pułkami w „przywróconych” dywizjach), pancernymi i strzelców zmotoryzowanych (de facto zmechanizowanymi jeśli na BMP-2/3, zmotoryzowanymi jeśli na BTR-80/82 i MT-LB)
Podstawowe bojowe dane taktyczno-techniczne wybranych wersji środków brygadowej OPL (zasięg i pułap):
- 9A331-1 Tor-M1 – zasięg od 1 km do 12 km, pułap od 0,01 km do 10 km
- Strzała-10M3 - zasięg od 800 m do 5 km, pułap od 10 m do 3,5 km)
- 2S6M Tunguska
armaty (2A38) zasięg od 200 m do 4 km, pułap od 0 m do 3 km
rakiety (9M311) zasięg od 2,5 km do 8 km, pułap max. 3,5-4 km.
Marcin Gawęda
Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Publicysta wojskowy, pisze dla magazynów branżowych, autor serii książek wydanej przez WarBook.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]