Reklama

Siły zbrojne

Powieszono sprawców masakry irackich żołnierzy

Fot. Witold Repetowicz/Defence24.pl
Fot. Witold Repetowicz/Defence24.pl

W więzieniu w irackim mieście Zi Kar w południowej prowincji Nasirija powieszono w niedzielę 36 mężczyzn uznanych za winnych udziału w masakrze rekrutów zorganizowanej przez tzw. Państwo Islamskie (Daesh) i jego sojuszników - poinformowały władze prowincji. 

Do masakry doszło w 2014 roku podczas kampanii Daesh, która doprowadziła do opanowania Mosulu, drugiego pod względem wielkości miasta w Iraku.

Czytaj też: Wojna w Iraku: rok po masakrze w bazie Speicher. 

Bojownicy tzw. Państwa Islamskiego uprowadzili wówczas około 1,7 tys. żołnierzy, głównie kadetów i w większości szyitów, z "Camp Speicher" byłej amerykańskiej bazy wojskowej, a obecnie ośrodka szkoleniowego sił powietrznych pod Tikritem.

Sunniccy bojownicy z Daesh uważają szyitów za heretyków.

Tak zwana "masakra ze Speicher" jest jednym z najkrwawszych epizodów wojny z islamistami z Daesh. Dżihadyści zabijali irackich żołnierzy jednego po drugim, rejestrując te egzekucje na wideo, które następnie wykorzystano jako materiał propagandowy.

Tzw. Państwo Islamskie zamieściło na swoim koncie na Twitterze oraz na stronach dżihadystycznych zdjęcia przedstawiające egzekucje. Widać na nich, jak bojownicy z czarnymi maskami na twarzach strzelają do młodych mężczyzn, stłoczonych w grupach i z rękoma związanymi na plecach.

Zdjęcia opatrzono podpisami w rodzaju "Brudni szyici zabijani setkami" i "Likwidacja szyitów, którzy uciekli ze swoich baz wojskowych".

Jak pisze AFP, filmowa dokumentacja tej rzezi sprawiła, że do irackiej armii zaciągnęło się bardzo dużo szyitów chcących walczyć z dżihadystami, przyśpieszyła też powstawanie szyickich milicji.

Mężczyźni, których powieszono w niedzielę, zostali pojmani w 2015 roku przez armię iracką, gdy odbiła ona Tikrit w 2015 roku; w 2016 roku skazano ich na śmierć.

Jak poinformował rzecznik gubernatora prowincji Nasirija Abdelhassan Daud "świadkami egzekucji było kilkadziesiąt członków rodzin ofiar".

PAP - mini

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Naiwny

    A podobno Sadam to bł potwór coniemowlaki zjadał na surowo. Zabił i zagazował w okrutny sposób 3-6 tys cywilów i opozycjonistów irackich. My i oczywiście nasz guru USA wyzwolilismy od niego uciskany naród Iraku przy okazji zabijając lub też powodując zabicie ok 600-800 tys mieszkańców tego kraju. Ale idee Naszej cywilizacji, demokracji i praw człowieka warte są każdej ceny jaką zapłacą Irakijczycy, Libijczycy, Syryjczycy czy Jemeńczycy. Oczywiście nie należy stosować takich standartów w światłych królestwach Arabi Saudyjskiej, Jordani czy demokratycznej Nigerii lub Pakistanie. Najważniejsze są Prawa Człowieka i Demokracja. Tubylcy się nie liczą - to nie są "Człowieki".

    1. xyz

      Przecież ISIS to głównie wojskowi i bezpieka Saddama Husajna. Po skompromitowaniu ideologii partii BAAS postanowili tym razem pod płaszczykiem religii wrócić do koryta. Poszli na fali religijnego fundamentalizmu. Walka z ISIS to tak naprawdę walka z Saddam Husajn 2.0. Ci sami ludzie, ta sama organizacja i sposób kontroli społeczeństwa. I też Szyici i Kurdowie ginęli w setkach tysięcy.

    2. antyUSA

      24 marca 2016 Trybunał w Hadze ostatecznie i prawomocnie oczyścił Slobodana Milosevica (szkoda że pośmiertnie) z zarzutów o ludobójstwo i zbrodnie wojenne. Czy jakieś "polskie" media o tym wspomniały? Bo szkalowały Go na pierwszych stronach!

    3. Kosmit

      Zabił 3-6 tys cywilów? W samej Halabdży zagazował kilka tysięcy Kurdów. Nie ma to jak wybielać Husajna, jednocześnie zawyżając liczbę ofiar wojny w Iraku (większość źródeł mówi o 100-150 tys.) i mówić, że to "my ich zabiliśmy, lub spowodowaliśmy zabicie". To bardzo wygodne - jak cywile zginęli z rąk wojsk zachodnich (nieduży odsetek wszystkich strat), to "my ich zabiliśmy". A jak zginęli z rąk dżihadystów (zdecydowana większość), to "spowodowaliśmy ich zabicie". Brzmi trochę, jak logika brytyjskiego magazynu medycznego "lancet", który wyliczył liczbę "ofiar wojsk USA" na ponad milion. Kładli na karb Amerykanów nie tylko ofiary dżihadystów, ale praktycznie wszystkich, którzy umarli z powodów nienaturalnych - wypadki samochodowe, choroby, ofiary napadów rabunkowych, samobójców, itd. Zabijał ten, kto zabijał. Patrząc w ten sposób, polscy partyzanci spowodowali zabicie wszystkich ofiar niemieckiej okupacji - przecież Niemcy stosowali odpowiedzialność zbiorową.

  2. Ryszard

    ISIS, Baszar Assad, służą tylko jednemu Rosji - rozgrywce przeciwko USA i NATO. Putin chce także pozabijać jak największą ilość rosyjskich terrorystów działających w ISIS aby ci nie zdołali stworzyć przyczółków terrorystycznych w Rosji. A zaangażowanie USA w Afganistanie i Iraku było cywilizacyjną koniecznością przeciwko Al Kaidzie, talibom i bliskowschodnim dyktaturom i monarchią - przyniosło to pewien chaos, ale to zagrożenie musiało nastąpić bo tak działa to co nieuniknione czyli globalizm. A co się tyczy żywotności ISIS to związane jest to z buntem islamskiej młodzieży, wojną sunnicko-szyicką i konfliktem Wschód-Zachód zwłaszcza po pojawieniu się armii rosyjskiej walczącej po stronie Assada. Bliski Wschód to arena III Wojny Światowej.

Reklama