Reklama


Podczas swojej wizyty mieli okazję zwiedzić poszczególne zakłady w firmie od linii montażowych po produkcję kompozytów czy galwanizernię. Na konferencji prasowej, która miała miejsce po zwiedzeniu firmy posłowie jednogłośnie stwierdzili, że są pod wielkim wrażeniem tego jak firma obecnie działa, jakimi dysponuje technologiami. Nic w tym dziwnego gdyż PZL Świdnik od czasu prywatyzacji zmienił się zasadniczo. Ponad 200 mln złotych zostało zainwestowanych w nowe instalacje i maszyny, w zastosowanie nowych technologii wytwórczych oraz poprawę warunków pracy. Obecnie świdnicka fabryka niczym nie ustępuje europejskim czy światowym wytwórniom.

Przewodniczący KON, wicemarszałek Stefan Niesiołowski powiedział na samym początku konferencji, że W sprawach obronności komisja mówi jednym głosem. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem, tego co zobaczyliśmy. Wygląda na to, że zakład funkcjonuje znakomicie. Pamiętam początek lat 90-tych, kiedy panowała tu bezradność. Teraz zakład prosperuje znakomicie, wdrażane są nowoczesne technologie, realizowana jest szeroko zakrojona współpraca, również ze związkami zawodowymi.  Niech media pokażą ten fragment Polski, gdzie wiele się udało. Składam serdecznie gratulacje na ręce Prezesa w imieniu całej komisji.

Wspomniana konferencja prasowa obfitowała również w niezwykle istotne wypowiedzi ze strony posłów. Na przykład poseł Dariusz Seliga podkreślił potrzebę aby polskie siły zbrojne otrzymały odpowiedni sprzęt. Według jego słów ma to być osiągnięte przez pozwolenie wojskowym pilotom na przetestowanie oferowanych śmigłowców w locie i wydanie opinii, na podstawie których decydenci wybiorą produkt najlepiej odpowiadający potrzebom naszych wojsk. Zapowiedź ta, jeśli dojdzie do jej realizacji, może wprowadzić nową jakość w procedurze pozyskiwania uzbrojenia w Polsce. Dotychczas ogłoszenie przetargu wiązało się z dużym ograniczeniem kontaktów wojskowych i polityków z przemysłem. Powodowało to sytuacje szkodliwe, żołnierze nie raz narzekali na otrzymany sprzęt. Jest więc niezwykle istotne aby mieli szansę się zapoznać z dostępnymi możliwościami i wybrać tę, która będzie dla nich najlepsza.

Dzisiejsza wizyta pokazała nam, że PZL-Świdnik wytwarza swoje produkty od początku do końca. Części śmigłowców nie przyjeżdżają w pudełkach i nie są tutaj składane tylko wszystkie elementy są produkowane w Świdniku. To nas najbardziej ujęło – mówił Dariusz Seliga, poseł z sejmowej Komisji Obrony Narodowej, który wziął udział w zwiedzaniu świdnickiej wytwórni.



Poseł Bartłomiej Bodio zaznaczył równie istotną rzecz, która nie zawsze pojawia się w dyskusji dookoła wojskowych zakupów, a która pozostaje niezwykle istotna w przypadku tak skomplikowanych maszyn jak helikoptery. Poseł Bodio ma bowiem rację mówiąc, że skoro kupujemy sprzęt na następna 20 czy nawet 40 lat to musi on być nowoczesny.

Wydaje się to logiczne, w końcu w przeciwnym wypadku, dostarczony sprzęt nie sprosta oczekiwaniom użytkowników za kila lat lub będzie musiał przechodzić gruntowne i zapewne kosztowne modernizacje. Pamiętajmy przy tym, że modernizacja floty śmigłowców to nie tylko koszt ale i uziemienia maszyn na czas dokonania niezbędnych prac co obniża wartość bojową takiego sprzętu. Cieszy więc, że posłowie dostrzegają potrzebę na zakup naprawdę nowoczesnego sprzętu. Mając na uwadze, że polscy żołnierze będą tymi śmigłowcami latać przez następne około pół wieku to wydaje się całkowicie uzasadnione potraktowanie tego zakupu w kategoriach inwestycji w bezpieczeństwo Polski.

Być może najważniejszym elementem programu śmigłowcowego będą jednak kwestie ekonomiczne. Również tym razem podejście do problemu w kategorii inwestycji w przyszłość jest jak najbardziej właściwe Tym bardziej istotne są słowa przewodniczącego Komisji Obrony Narodowej, wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego. Podczas wspomnianej już konferencji prasowej podkreślił on wagę polonizacji i transferu technologii w odniesieniu do przetargu śmigłowcowego. Przynajmniej częściowe ulokowanie produkcji w Polsce będzie miało przecież wymierny efekt gospodarczy taki jak zaangażowanie wielu przedsiębiorstw z niemal całej Polski jako poddostawców. Przyczynia się do transferu technologii i know-how oraz tworzy potencjał rozwojowy całego sektora. Jest to o wiele bardziej korzystne dla kraju niż montaż, który angażuje jeden zakład i to w dość ograniczonym stopniu.

Paweł Sowa
Reklama
Reklama

Komentarze