Siły zbrojne
Polski marynarz zginął podczas manewrów Northern Coasts 2017
Jak informuje szwedzka gazeta Aftonbladet, wczoraj w późnych godzinach wieczornych dwóch polskich marynarzy znalazło się w wodzie w rejonie portu w Karlskronie. W wyniku akcji ratunkowej obu udało się podnieść z wody. Niestety, po przewiezieniu do szpitala jeden z marynarzy zmarł. Wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego i zapewnienia o udzieleniu pomocy przekazał minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Pamięć zmarłego marynarza uczczono dziś w bazie morskiej w Karlskronie minutą ciszy, kondolencje dla rodziny i polskiej Marynarki Wojennej przekazał też dowódca szwedzkiej marynarki adm. Jens Nykvist.
Stan zdrowia drugiego z poszkodowanych marynarzy poprawił się na tyle, że opuścił on oddział ratowniczy, nadal jednak przebywa w szpitalu. Trwają czynności mające wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Seria ćwiczeń NORTHERN COASTS to jedno z największych ćwiczeń międzynarodowych na Bałtyku. Ich najważniejszym założeniem jest rozwijanie współpracy międzynarodowej na rzecz bezpieczeństwa morskiego. Organizatorami są marynarki wojenne Niemiec i Szwecji, udział w tegorocznym ćwiczeniu bierze udział blisko pięć tysięcy żołnierzy, ponad 50 okrętów, a także samoloty i śmigłowce.
Podczas tegorocznych ćwiczeń międzynarodowe siły morskie przeprowadzą ćwiczebną operację pokojową w akwenach Bałtyku Środkowego i Południowego. Uczestniczyć w nich będą jednostki z Belgii, Kanady, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Litwy, Holandii, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i USA.
Polska Marynarka Wojenna do udziału w Northern Coasts 2017 wydzieliła sześć okrętów: fregatę rakietową ORP Gen. K. Pułaski, korwetę ZOP ORP Kaszub, niszczyciel min ORP Flaming i trałowce ORP Mielno, ORP Jamno i ORP Dąbie.
BUBA
Kondolencje dla rodziny.
Żołnierz
Szczere kondolencje dla rodziny naszego Marynarza. Cześć jego pamięci!. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla rannego marynarza.
dimitris
Gdy grecka strona o obronności donosi jak to na Morzu Czarnym ukraińska fregata i jakiś "poważny" okręt amerykański trenować miały wykrywanie tureckiego, dość starego okrętu podwodnego. Mimo wysiłków nie wykryły go, za to "zatopił" je ów okręt podwodny. Stary, ale lepiej utrzymany technicznie. Otóż grecki autor artykułu wskazuje, że takie są skutki skrajnego lekceważenia wroga, wyrażające się m.in. w odbywaniu służb manewrów, okrętami własnymi, ewidentnie niesprawnymi technicznie. Przy tym wszyscy decydenci o tym bardzo złym stanie technicznym wcześniej wiedzieli. Zatem czy nie szkoda pieniędzy na dalsze utrzymywanie i tych zwłok polskich fregat ? Jakiego wroga i jakich sojuszników MON usiłuje oszukać ? Żadnego /żadnych ? To po co dalej za to "nieoszukiwanie się" płacić ?