Siły zbrojne
Polska zwiększy wydatki obronne do 2,2% PKB? MON: "Trwają uzgodnienia"
Polskie władze wstępnie zakładają zwiększenie wydatków obronnych znacznie powyżej 2% PKB. Realizacja tych założeń jest jednak uzależniona od zatwierdzenia Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju przez Radę Ministrów, a także od kondycji budżetowej. Wpływ na sytuację finansów publicznych mogą też wywrzeć planowane zmiany w systemie emerytalnym. Otwarte pozostaje pytanie, czy MON i MF wykażą się odpowiednią determinacją, aby te bardzo potrzebne założenia przekuć na rzeczywistość.
Projekt Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zakłada zwiększenie przez Polskę wydatków obronnych do 2,2% PKB do 2020 roku i do 2,5% PKB do 2030 roku. Jak zaznacza pełniąca obowiązki rzecznika prasowego MON Katarzyna Jakubowska w odpowiedzi na pytania Defence24.pl na razie wydatki obronne są planowane zgodnie z obowiązującymi zasadami, przy czym zakup samolotów VIP jest finansowany z puli powyżej ustawowo wymaganego poziomu 2% PKB zgodnie ze stosowną uchwałą Rady Ministrów. Taki też poziom został uwzględniony przy redefinicji Planu Modernizacji Technicznej na najbliższe lata.
W założeniach planistycznych MON na lata 2018-2020 uwzględnione są postanowienia w aktualnie obowiązujących aktach prawnych. W związku z powyższym przyjęto poziom wydatków obronnych w wysokości nie niższej niż 2% PKB z roku poprzedniego co wynika z art. 7 ustawy ustawie z dnia 25 maja 2001 r. o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych RP (Dz.U. 2015.1716) oraz dodatkowo kwoty wynikające z uchwały nr 73 Rady Ministrów z dnia 30 czerwca 2016 r. w sprawie ustanowienia programu wieloletniego „Zabezpieczenie transportu powietrznego najważniejszych osób w państwie (VIP)” stanowiące zwiększenie limitu ponad poziom określony w ww. ustawie z dnia 25 maja 2001 r.
Katarzyna Jakubowska podkreśla jednocześnie, że harmonogram zwiększania wydatków obronnych do określonych poziomów, z podziałem na lata zostanie opracowany po przyjęciu przez Radę Ministrów postanowień, będących przedmiotem Strategii. Obecnie trwa etap uzgadniania strategii.
„Ścieżka” dojścia do poziomu 2,2% PKB będzie określona, gdy postanowienia ujęte w projekcie Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju będą przyjęte przez Radę Ministrów. Obecnie trwa etap uzgadniania wskazanej strategii.(…) Aktualnie nie jest zakończony proces uzgodnień projektu Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Po jej przyjęciu przez Radę Ministrów ustalony zostanie harmonogram dojścia do wskazanych progów wydatków obronnych.
Należy przypomnieć, że progi 2,2% PKB w 2020 roku i 2,5% PKB w 2030 roku znalazły się w projekcie strategii, natomiast jej kształt nie został jeszcze ustalony. Przedstawiciele rządu, w tym premier Beata Szydło i minister obrony narodowej Antoni Macierewicz już wcześniej deklarowali jednak, że poziom wydatków obronnych będzie zwiększany powyżej 2% PKB od 2018 roku. Pierwszy krok w tym kierunku został już zresztą wykonany. Zgodnie z przytaczaną uchwałą Rady Ministrów w latach 2016-2021 na zakup samolotów VIP ma trafić dodatkowo 1,7 mld zł, powyżej limitu wyznaczanego przez wielkość 2% PKB z roku poprzedniego.
To z kolei ma – oprócz odciążenia „ustawowego” budżetu na obronę narodową – spowodować, że Polska będzie przeznaczać na obronę 2% PKB zgodnie z metodologią NATO, gdzie udział wydatków obronnych obliczany jest w stosunku do roku bieżącego, a nie do roku ubiegłego, jak wymaga tego znowelizowana ustawa o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych. Plany rządu idą znacznie dalej, ale ich realizacja będzie z pewnością zależna od kondycji finansów publicznych. A na to z kolei oprócz zmiennej z natury sytuacji gospodarczej, czy skuteczności ściągania podatków mogą wywrzeć wpływ inne planowane zmiany – w pierwszym rzędzie obniżenie wieku emerytalnego. Na razie ich skutki nie są jednak znane.
Ministerstwo Obrony Narodowej planuje i realizuje wydatki obronne, których ramy regulują obowiązujące przepisy. Natomiast ich zabezpieczenie jest domeną Prezesa Rady Ministrów wraz z Radą Ministrów i Ministrem Finansów.
Ministerstwo Obrony Narodowej w przesłanym Defence24.pl oświadczeniu zaznaczyło, że MON realizuje wydatki obronne, a ich zabezpieczenie jest domeną Prezesa Rady Ministrów wraz z RM i resortem finansów. Ministerstwo Finansów na pytania o ewentualny wpływ planowanych zmian w systemie emerytalnym na zwiększanie wydatków obronnych nie udzieliło bezpośredniej odpowiedzi. Wskazano jedynie, że kwoty zawarte w ustawie budżetowej na 2017 rok, a odnoszące się do wydatków na obronę narodową są zgodne z uchwałą Rady Ministrów, dotyczącą finansowania programów wieloletnich i z przedłożonymi przez Ministra Obrony Narodowej materiałami do projektu budżetu.
W projekcie budżetu państwa na 2017 r. na program "Priorytetowe Zadania Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych" ujęto środki w wysokości zgodnej z przedłożonymi przez Ministra Obrony Narodowej materiałami do projektu budżetu. Ponadto należy mieć na uwadze, iż kwoty te nie przekraczają maksymalnych wartości wynikających z uchwały tworzącej dany program wieloletni.
Bardzo wiele wskazuje jednak na to, że obniżenie wieku emerytalnego, w kształcie przyjętym bez rząd, a więc bez warunków dodatkowych, jak na przykład kryterium stażu pracy, znacznie ograniczy pole manewru do zwiększania wydatków – w tym na obronę narodową. Jak wiadomo, minister finansów Paweł Szałamacha w odpowiedzi na interpelację posła Adama Korola stwierdził, że deficyt finansów publicznych może być bliski granicznej wartości 3% PKB w 2017 roku. Zaznaczył też, że ewentualne przekroczenie tej wartości „oznacza ryzyko negatywnych konsekwencji w postaci objęcia naszego kraju procedurą nadmiernego deficytu przez Komisję Europejską, a także podniesienia kosztów obsługi długu publicznego. Ogranicza także pole decyzji Rządu, co do priorytetów wydatkowych na lata następne, np. w świetle oczekiwań zgłaszanych przez członków Rady Ministrów, w tym między innymi Ministra Zdrowia, co do zwiększonych wydatków na ochronę zdrowia mierzonych udziałem w PKB.”
Dodajmy, że Minister Zdrowia wnioskował o podniesienie udziału nakładów na ochronę zdrowia o 0,2% PKB rocznie. Natomiast koszt „prostego” obniżenia wieku emerytalnego został oszacowany przez resort finansów na 8,6 mld zł w 2017 roku (gdyby te regulacje obowiązywały przez cały rok), ale już w 2019 roku ta kwota wynosiłaby 11,9 mld zł. Zgodnie z zapisami Wieloletniego Planu Finansowego na lata 2016-2019, wartość „ubytku” w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych już w 2018 roku osiągnęłaby wartość 10,2 mld zł i 0,5% PKB. Te kwoty wywierają znaczący, strukturalny wpływ na kondycję finansów publicznych. Jak wynika z deklaracji ministra Szałamachy, „proste” obniżenie wieku emerytalnego negatywnie wpływa na elastyczność rządu, co do zwiększania wydatków.
Ponadto, proste obniżenie wieku emerytalnego mogłoby doprowadzić do spadku dynamiki wzrostu samej gospodarki (czyli zmniejszenia bazy, z której finansowane są wydatki publiczne – w tym obronne), gdyż osoby odchodzące na emerytury w wieku 60/65 lat pobierałyby świadczenia znacznie mniejsze, niż w wypadku podwyższenia wieku emerytalnego, i dużo mniejsze od ostatniej pensji – co może się przełożyć na spadek konsumpcji i to przy większych potrzebach pożyczkowych państwa. Jak na razie nie zaobserwowano wskutek podwyższenia wieku emerytalnego wzrostu bezrobocia, czego obawiała się część komentatorów, gdy wiek emerytalny był podwyższany przez poprzedni rząd.
Kwestia wieku emerytalnego była jednym z ważniejszych punktów kampanii wyborczej i nie bez słuszności wskazywano na negatywne procesy, zachodzące na polskim rynku pracy, w kontekście podwyższenia wieku emerytalnego przez poprzedni rząd. W opinii autora „proste” obniżenie wieku emerytalnego spowoduje jednak negatywne skutki zarówno dla gospodarki, systemu finansów publicznych, jak i modernizacji armii.
Minister finansów Paweł Szałamacha zaproponował kryterium stażu pracy 40 lat dla mężczyzn i 35 lat dla kobiet, co pozwala na pogodzenie interesu osób pozostających faktycznie najdłużej aktywnymi zawodowo z zachowaniem odpowiedniej kondycji finansów publicznych. Bardziej radykalne rozwiązanie, w postaci przyjętej przez Komitet Stały RM nie doprowadzi do załamania budżetu, ale do jego stagnacji, rozumianej jako ograniczenie możliwości finansowania inwestycji, poprawy jakości usług publicznych itd. A to w dłuższym okresie będzie bardzo niekorzystne dla wszystkich obszarów, finansowanych z budżetu państwa – w tym i zdolności obrony narodowej.
Kolejną przesłanką, wskazującą na negatywne skutki obniżenia wieku emerytalnego jest odsunięcie go w czasie decyzją Komitetu Stałego RM. Budżet na przyszły rok będzie więc odczuwał skutki zmiany tylko przez kwartał. Ale proces zwiększania wydatków obronnych powyżej 2% PKB miał się rozpocząć właśnie od 2018 roku, a jak wynika z deklaracji – również w innych obszarach finansów publicznych zwiększenie wydatków jest przewidywane lub potrzebne. Planowanie rocznego budżetu z wprowadzeniem tak strukturalnie ważnej zmiany tylko na okres jednego kwartału może, zdaniem autora artykułu, świadczyć zresztą o próbie „ucieczki” od problemu. Tylko, że po przyjęciu nowych regulacji może już być za późno.
Po redefinicji Planu Modernizacji Technicznej nie powinno być wątpliwości odnośnie potrzeby zwiększenia wydatków obronnych powyżej 2% PKB. W miarę podpisywania umów, na przykład na programy Wisła i Narew, ale też nowy bojowy wóz piechoty, czy programy okrętowe (prawdopodobnie także PPK nowego typu planowane dla Obrony Terytorialnej) wydatki modernizacyjne będą rosły w sposób skokowy, z uwagi na skalę potrzeb, i nie zmienią tego nawet najszerzej zakrojone działania na rzecz poprawy efektywności.
Dowodem na to jest chociażby odsunięcie, priorytetowego przecież, programu Kruk na okres po 2019 roku w ramach redefinicji PMT. I nie jest to spowodowane przez złą wolę czy błędy MON bądź osób przygotowujących redefinicję, ale po prostu ograniczony zakres środków, gdyż wcześniej wartości programów modernizacyjnych były niedoszacowane, a ponadto przewidywano zbyt optymistyczne założenia makroekonomiczne (przede wszystkim w zakresie inflacji).
Decydenci powinni więc dążyć do uzyskania pełnej informacji odnośnie możliwości podwyższania wydatków obronnych, jeszcze zanim zostaną podjęte decyzje o strukturalnych zmianach systemu emerytalnego. Wydaje się, że korzystnym byłoby dalsze odłożenie zmian w czasie - do stycznia 2018 roku, tak aby proces ich przygotowania odbywał się równolegle z opracowywaniem budżetu na rok 2018. Przygotowywanie ustawy budżetowej na konkretny rok zawsze bowiem wiąże się z większą dokładnością planowania, niż z natury "elastyczne" wieloletnie prognozy finansowe, z założenia obarczone ryzykiem większego błędu (częściowo wynikającego z obiektywnych czynników - np. zewnętrznych, a więc niezależnych od przygotowujących prognozy). Dodatkowo powinno się w nich uwzględnić możliwość niekorzystnego rozwoju sytuacji gospodarczej, tak aby budżet wreszcie zyskał pewną "odporność" na wahania koniunktury.
W obecnej sytuacji zdaniem autora pożądane byłoby, aby Minister Finansów otrzymał konkretne wytyczne, dotyczące harmonogramu zwiększania wydatków obronnych. To pozwoliłoby na przygotowanie dokładnej informacji o skutkach planowanych zmian w innych obszarach dla budżetu MON. Biorąc pod uwagę projektowany przebieg Planu Modernizacji Technicznej i wcześniejsze deklaracje, należałoby rozważyć podwyższanie udziału nakładów w PKB na obronę np. o 0,1 punkta procentowego w latach 2018 i 2019, tak aby "progowa" wartość została osiągnięta już w ostatnim roku kadencji obecnego rządu i okresu priorytetowego zgodnie z założeniami redefinicji PMT. Warto w tej chwili dodać, że niewielka Estonia, stawiana często za wzór w sprawie cyberobrony czy systemu mobilizacyjnego planuje zresztą podwyższyć wydatki z 2,07% PKB w 2016 roku do 2,18% w 2017 roku, działania w tym zakresie są więc podejmowane na podobną skalę, do sugerowanej przez autora artykułu.
Istnieje bowiem ryzyko, że decyzja w sprawie zmian emerytalnych, która wpłynie na kondycję finansów publicznych zostanie podjęta bez pełnej informacji, co do skutków, jakie może wywrzeć na budżet resortu obrony. Ma ona być procedowana równolegle z budżetem na rok 2017, w którym będzie oddziaływać na finanse państwa tylko przez trzy miesiące, a nie przez pełen rok. Przy przygotowywaniu budżetu na rok 2018, kiedy zmiany będą odczuwalne w pełni, może się okazać że dodatkowych pieniędzy (obecnie nie są one ujmowane w planach wieloletnich) po prostu nie ma lub są w niewystarczającej ilości, zważywszy choćby na plany zwiększania wydatków na cele społeczne.
Kwestia zmian w systemie emerytalnym ma kluczowe znaczenie dla finansowania resortu obrony w nadchodzących latach. O ile nie ma bowiem zagrożenia powrotu do sytuacji, w której MON był zmuszany do zwrotu środków pozostawionych do dyspozycji, to obecny poziom finansowania nie zapewnia odpowiedniej dynamiki procesowi modernizacji, nawet w minimalnym stopniu. Umieszczenie w projekcie Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju planu zwiększania wydatków obronnych jest dowodem świadomości decydentów w tym zakresie, podobnie jak deklaracje Prezes Rady Ministrów, czy szefa MON. Pytanie, czy rząd wykaże się odpowiednią determinacją, nawet kosztem części innych planów bądź też pewnego odłożenia ich w czasie (tak, aby uzyskać pełną informację) pozostaje więc otwarte.
Dawca pieniędzy
Panowie, to może dołożylibyście się do tego i popracowali w tym MON-ie chociaż do sześćdziesiątki, bo na razie to - oprócz innych grup społecznych - również wy wyciągacie łapę do mnie i chcecie mnie na siłę zmusić do pracy do niemal grobowej dechy.
Lechu
Wszyscy na farmie pis troli teraz wybory PADa obskakują. Większy priorytet i kasa za posta.
Antek
Jak zwykle propaganda a lemingi ślą dalej. Od dawna mówi się o zwiększeniu wydatków na wojsko rownież od dawna przesuwa się termin wprowadzenia w życie tego zwiększenia. Temat zastępczy a głupiemu radość.
Marek1
Duda, to partyjny kolega Błaszczaka. Pomijam juz fakt, że akurat Prezydent(nawet tak beznadziejny jak Adrian) nie może wy...ć Błaszczaka ze stołka.
Stary
W tym roku miały być kupione helikoptery .Ciekawy jestem na co zostały wydane. pieniądze..
Max Mad
Nie zostały wydane, wróciły a właściwie wrócą do budżetu ogólnego. Takie prawo, kasa niewydana wraca. Są ważniejsze wydatki... socjalne.
vvv
muzeum mamy na wyposazeniu WP :)
500+
Już nas zadłużyli 500+ - to daje zadłużenie 20 mld rocznie. Nie ma z czego i nie będzie jak się bezsensownie rozdaje pieniędzy to nie ma potem na Armie ...
Bucefal
W przyszłym roku 500+ się zlikwiduje a dzieci się urodziły. Program spełnił swoje założenie,
GsG-Point
Bez poprawy wskaźników demograficznych tez nie bedzie armii -,-
Arek102
Synku skończ z tymi bzdurami. Ty też będziesz chciał przejść kiedyś na emeryturę i przeżyć, bo o kokosach nie ma mowy. Kto ci na nią da pieniążki - Arab z zaciągu Pani Merkel czy Ukrainiec bo Polaków będzie coraz mniej więc na nich nie licz!!! Bez większej liczby urodzeń będzie to niemożliwe i wiedzą to wszystkie kraje na zachód od Odry. A w WP po prostu trzeba zrobić porządek to i pieniędzy będzie więcej na moderkę. Jesteśmy największą armią w NATO jeśli chodzi o liczbę generałów i pułkowników. W latach 80 doprowadziła do tego ekipa Jaruzelskiego i tak jest do dziś. O ubezpieczeniach tzw. mundurówki też pisać nie będę bo było o tym głośno jakiś czas temu, a dzisiaj jest tego pokłosie i to też ma wpływ na ilość kasy na modernizację WP. Ten problem dotyczy także rolników i górników, którzy nie chcą solidarnie uczestniczyć w utrzymaniu państwa mają swoje ubezpieczalnie, które bardzo dotuje Państwo Polskie. Po prostu dzisiejszy stan w wielu segmentach Państwa Polskiego wywodzi się wprost z PRL-u, z gospodarki centralnie zarządzanej w państwie policyjnym. Dzisiejsze państwo to PRL bis w ładnym opakowaniu i nic poza tym. Ci, którzy wtedy rządzili maja się świetnie ich współpracownicy też. Odkręcenie tego stanu spotyka się z silnym oporem, a bez tego niestety nie będzie lepiej tylko coraz gorzej. Bo spada liczba urodzeń, Państwo się zadłuża, a problemów nie ubywa tylko coraz to pojawiają się nowe. PIS pieniędzy nie rozmnoży bo ma lewicowy program. Prędzej przytnie kasę na armię niż obetnie kasę na program "500+" bo to byłby jego koniec na arenie politycznej. Musi zrobić dwie najważniejsze rzeczy z punktu nawet modernizacji armii: to porządek w sądownictwie wraz z TK i Sądem Najwyższym na czele oraz uszczelnienie sytemu podatkowego - to jest klucz do jego sukcesu lub porażki. Jeśli przegra na jednym z tych dwu pól to nie osiągnie sukcesu i ludzie odwrócą się od niego. Bo albo nie będzie mógł wprowadzać napisanego przez siebie prawa albo zabraknie mu kasy. Bo prócz programu "500+", bardzo kosztowne dla budżetu centralnego będą wcześniejsze emerytury -60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn bez wymaganego stażu pracy. Rocznie od 2019 roku to będzie koszt około 10,5 mld zł czyli tyle ile jest na modernizację WP w tym roku. Dodatkowo istnieje zagrożenia stagnacji i zmniejszenia popytu na rynku wew., który będzie narastał z roku na rok jak liczba biednych emerytów będzie narastać. Zwiększą się także nakłady na służbę zdrowia bo społeczeństwo zacznie się starzeć. Więc PIS ma spory orzech do zgryzienia jak tu zrobić by "wilk był syty i owca cała". A problemów do rozwiązania jest cała masa, która niestety może negatywnie wpływać na braki kasy na modernizację WP. PS Socjal w tym roku ma kosztować Budżet Państwa 3,4% PKB czyli około 55mld zł. MON na wszystkie wydatki ma dostać 2% PKB czyli około 32mld zł. W roku przyszłym te różnice jeszcze wzrosną o około 5mld zł na korzyść wydatków socjalnych państwa.
stop_demagogii
@stop_głupocie 1. Wyraża Pan wielokrotnie troskę o emerytur. Chciałbym przypomnieć że świadczenia te wprowadził w obecnym kształcie Bismarck dla wąskiej grupy urzędników państwowych aby zapewnić ich lojalność. Na robotników zostały rozszerzone przez cesarza Wilhelma II aby skłonić Niemców do pozostania w kraju zamiast emigrować do USA gdzie przed I wś były dużo wyższe zarobki. Potem system ten był przejmowany przez kolejne państwa. Działo się to jednak w okresie dużego przyrostu naturalnego kiedy to solidarność pokoleń "spinała się" ekonomicznie. Pewmość dostatniej starości legła u podstaw zmian społeczno-kulturowych prowadzących z pokolenia na pokolenie na coraz mniejszej dzietności w rezultacie czego system przestał się "spinać" i stał się deficytowy. Konkludując obecny system wiążący wysokość emerytury z zarobkami wcale nie jest dogmatem i przy coraz gorszej dzietności w "krajach rozwiniętych" może zaistnieć konieczność przejścia na "emerytury obywatelskie" co automatycznie odciążyło by budżet MON. Uprzedzając argument o prawach nabytych przypomnę orzeczenie TK stwierdzające że stabilność budżetu też jest wartością konstytucyjną. 2. Pisze Pan że za niewielką składkę mamy dostęp do szerszej niż w USA oferty świadczeń medycznych. Pomija Pan jednak że za te świadczenia płacimy podatkami pośrednimi jak VAT których w USA nie ma. Nic nie dostajemy za darmo od Państwa bo Państwo swoich pieniędzy nie ma tylko obraca naszymi, niestety moim zdaniem bardzo nieudolnie.
stop_glupocie
No wiedza poraża - a w jaki sposób za te świadczenia płacimy podatkami pośrednimi - proszę wyjaśnij ten fenomen. Jak pewnie nie wiesz usługi lekarskie zwolnione są z VAT. Szpitale dostają pieniadze za wykonane procedury z NFZ - czyli TYLKO ze składki zdrowotnej którą płacimy. Istniej wąska grupa procedur wysokospecjalistycznych płaconych z puli ministerstwa zdrowia - np część przeszczepów, finansowanie leczenia inwazyjnego zawału i to wszystko. Wiec przestań pisać kocopały Ja wiem jak powstał system emerytalny dobrze że uświadomiłeś to innym emerytom. Ale dla twojej wiadomości - NIE MA i NIE BĘDZIE TAKICH POLITYKÓW którzy to zrobią. Bo to oznacza TYLKO wpędzenie milionów starszych ludzi w nędzę - bo emerytury obywatelskie dla wszystkich równe oznaczają w WIĘKSZOŚCI wypadków dużo niższe wypłaty. Więc wtedy odpowiedzialność za utrzymanie rodziców spadnie na dzieci - bo ta emerytura nie wystarczy na przeżycie - co spowoduje realny poziom obniżenia życia nie tylko emerytom ale i ich dzieciom, którzy z własnych zarobionych pieniędzy będą musieli finansować przeżycie swoich rodziców - a tym samym sami nie odłożą na swoją emeryturę - wiesz co to spowoduje - 2 fale emigracji o jakiej sobie nie wyobrażasz. Wiec te pseudoekonomiczne wywody można zostawić na rozmowy u wujka przy flaszce bo tyle mają wspólnego z rzeczywistością. Już za parę lat w wiek emerytalny wejdzie pokolenie "umów śmieciowych" i zapewniam was że za 5 lat będziemy rozmawiali o dojściu 1% PKB na armię - wszystko będzie szło TYLKO na koszty osobowe. Najlepszym przykładem jest Grecja - i jeżeli ktokolwiek naprawdę myśli że jej armia jest zdolna do czegokolwiek to jest naiwny. Lepiej nie pytać o rzeczywistą gotowość takiej armii - ile sprzętu jest naprawdę sprawnego, ile miało wykonane właściwie czynności serwisowe itp itd. Właśnie z uwagi na brak wykształcenia społeczeństw do władzy dostają się populiści którzy kredytami i zadłużaniem Państw wygrywają wybory poprzez rozdawnictwo przywilejów. Do chwili kiedy stopa procentowa banków jest mała do tego czasu to jeszcze jakoś działa. Ale już coraz trudniej sprzedać obligację - bo niektóre mają już ujemne stopy procentowe - czyli za pieniądze dostaje się papierki za które po upływie czasu trzeba jeszcze dopłacić. Obraca nieudolnie - obraca bardzo udolnie - za tak małe pieniadze jakie przeznaczane są na ochronę zdrowia uzyskujesz efekty zbliżone lub prawie takie same jak w krajach które na ten cel przeznaczają 10x tyle pieniedzy - porównaj długość życia, porównaj jakiekolwiek wskaźniki wyleczeń chorób powszechnych - czyli nowotworów, chorób układu krążenia itp itd - to są różnice 1-5% przy nakładach na to 1000% mniejszych, tak samo jest z policją, strażą pożarną. W UE mamy najmniej urzędników na 100 tys mieszkańców - więc o jakiej nieudolności mówisz? nie mówiąc o USA gdzie liczba agencji rządowych jest wręcz kolosalna i zatrudnionych tam ludzi. Wiec zanim zaczniesz znowu rzucać ogólnikami i swoimi mądrościami warto najpierw posiąść wiedzę w danym temacie - ale cóż wymagać od czasów edukacji wikipediowej. A USA też się nie spina budżet bo liczba obligacji jakie rok w rok sprzedają jest porażająca - ta jedna z największych gospodarek świata nie jest w stanie zapewnić sobie z podatków wpływów zdolnych na pokrycie podstawowych wydatków - czyli pensji urzędników, utrzymania armii i rozwoju infrastruktury - BEZ EMERYTUR i OCHRONY ZDROWIA - i to pomimo tego że ludzie zarabiają tam dużo więcej. Wiec sam uprawiasz prostą demagogie pisząc o nieudolności oraz "emeryturach obywatelskich". Zapewne masz rodziców to wyobraź sobie że połowę swojej przyszłej pensji przeznaczysz na ich utrzymanie - fajnie? Więc teraz zanim znowu zaczniecie pisać o wydawaniu 30% PKB na armię zacznijcie odkładać pieniądze na utrzymanie rodziców. No ale czego wymagać od ludzi, którzy w życiu nie zarobili złotówki - aby rozumieli o czym piszę
Toudi
Po pierwsze - za 6 lat UE przestanie finansować ten system. Równocześnie na sam ZUS będzie potrzeba 400 mld zł/rocznie. Dzisiaj rząd jedną ręką daje 500+ ,aby równocześnie proponować tym ludziom zakup obligacji (ściąga z rynku pieniądze, których brakuje w budżecie). Samo zwiększenie wydatków na obronność do poziomu 25% PKB (jak w dawnym ZSRR -patrz Wikipedia) zakończy się tak jak zakończyła się historia ZSRR... Ja bym rozpoczął od kilku reform blokujących wyciekanie milionów (jeśli nie miliardów). Wydaje się zasadne wyłączenie podległości kontrwywiadu z pod decyzji ministra właściwego odpowiedzialnego za przygotowanie ofert przetargowych. Jeżeli szef SKW wie ,że generał (powiedzmy X) to osoba (delikatnie) podatna na wpływy różnych lobby (czytaj - podatna na korupcję), i jednocześnie wie, że ten generał jest ulubieńcem ministra, lub innego prezesa...to nic z tym nie zrobi jeżeli nadal chce być szefem SKW. Podległość wyłącznie pod Prezesa Rady Ministrów za pośrednictwem Ministra Koordynatora wydaje się bezpieczniejsza dla Narodu i interesów Państwa...(ale mogę się mylić). Kolejna sprawa to gospodarność i celowość (o rzetelności pomilczmy)... Na co chcemy wydawać pieniądze !? Czy chcemy tym toczyć wojny, czy je wygrywać !? Dlaczego to co kupujemy jest uwstecznione technologicznie przynajmniej o kilka dekad względem rozwiązań światowych...!? Jaką mamy zdolność odtworzeniową !? Takich pytań możemy postawić setki... Pieniądze trzeba wydawać, a nie wyrzucać !
as
Potencjal gospodarczy nalezy rozbudowac i zmusic do placenia podatkow w Polsce pasozytujace koncerny,a wtedy budzet automatycznie sie bedzie zwiekszal
Luke
MW jest gorsza of tej w Afryce
DDt
Baaardzo zastanawiające jest porównanie nas i ... szczególnie Grecji!!! Ich Armia a szczególnie Siły Powietrzne są znacznie większe od naszych! O Marynarce Wojennej wspominać już nie będę z uwagi na wyjątkowo duże różnice stref morskich. To jest efektywność w wyposażaniu Sił Zbrojnych.
gosc
2,2dla kogo Panowie ilu zolnierzy wyjdzie na front ktoś kiedyś powiedział iż po liczbie generałów mamy cholernie duża armię a jak jest naprawdę ? Niech sobie trochę górę ogranicza i kaski im zostanie na technologie bądź na zwiększenie liczby zolnierzy tych na dole na poligonie a nie w sztabach i sztucznych instytucjach militarnych?
Afgan
Jakoś ten budżet obronny nie pasuje mi do ogólnego stanu faktycznego. Na podstawie danych z globalfirepower.com porównałem budżety obronne kilku krajów i tak jako wyjściowy traktujemy budżet obronny USA, a jest to ........... 581 000 000 000 USD. No a teraz dla porównania kilka krajów.......... Rosja- 46 600 000 000 USD Izrael- 15 600 000 000 USD Tajwan- 10 700 000 000 USD Polska- 9 360 000 000 USD Pakistan- 7 000 000 000 USD (oni mają broń atomową) Grecja- 6 500 000 000 USD Szwecja- 6 200 000 000 USD RPA- 4 600 000 000 USD Azerbejdżan- 3 185 000 000 USD Nasze wydatki obronne w liczbach bezwzględnych są nieznacznie niższe od wydatków Izraela i Tajwanu i nieznacznie wyższe od Grecji albo Pakistanu, natomiast wielokrotnie wyższe niż RPA czy Azerbejdżanu. A teraz proszę aby Państwo porównali potencjały militarne tych krajów i od razu państwo zauważą że te wydatki obronne nijak przekładają się na potencjał, możliwości i wyposażenie naszej armii. Od razu widać, że jest coś nie tak. Jeżeli wpiszą Państwo w Wikipedii "List of militaries by country", pokaże się wykaz wszystkich armii świata i zobaczycie kto co posiada w swoich arsenałach i jednocześnie ile wydaje na obronność. Porównajcie to z Polską..........................Pozostaje mi życzyć miłej lektury ;).
WojtekMat
Nie ważne ile się na obronność przeznacza, tylko jak się te środki wykorzystuje. Nasz budżet MON to w dużej częśći tzw "socjał" : emerytury i renty. Do tego dochodzi bezsensowne marnotrawienie środków (nieloty Irydy, motorówka Gawron, wiecznie remontowany Orzeł, przekroje sprzętu w cenie zaawansowanych symulatorów, sprzęt kilka razy droższy ale kupywany bo „polski”). Doliczmy kolejnych szkodników tyu Inspektorat Uzbrojenia, który nie zamawia potrzebnego i osiągalnego sprzętu tylko ogłasza niekończące się "dialogi techniczne" z wydumanymi wymaganiami. I koniecznie promowanie "krajowej produkcji" nawet jeśli potrzeby liczy się w sztukach (potrzebuję 2 deski więc wybuduję w tym celu tartak). W efekcie mamy budżet „tajwański” a armię „azerbejdżańską”
Jack
Podstawowa rola rzadu to ochrona państwa, 2% jest żałosne. Powinno byc 30% a cały rząd mniejszy przynajmniej o polowe. Żadne 500+, socjal czy inne pomylone programy.
łowca_gimbazy
30% PKB synku powiadasz, a wiesz że to jest prawie... 110% budżetu państwa ... matematyku? Wróć syneczku do szkół...
krzysiek84
Towarzyszu, Polska to nie Korea Płn...
zorro
PKB to nie budżet. budżet obejmuje w pl ponad 20% pkb
Ojciec 6+ dzieci
Jeśli prawdopodobieństwo wybuchu wojny jest duże, to trzeba wydawać na zbrojenia ofensywne znacznie więcej. Tylko, że na zbrojenia odstraszające. Tak jak to robi Republika Korei, która ostatnio zadeklarowała, że w razie ataku z północy, zniszczą im stolicę rakietami. Czy Polskie wojsko może coś takiego powiedzieć? Jeśli te wydatki mają iść na emerytury i pensje wojska, to lepiej już się poddać bez walki, oszczędzi się ludzi i zniszczeń.
Janusz
Nasze wojsko nie powie nic podobnego nawet jakby dostawali 30% PKB. Gdy mamy do czynienia z niegospodarnością, wyłożenie większej sumy zamiast ją zmniejszyć, tylko ją zwiększy. Zupełnie jak w patologicznych rodzinach: jak rodzice mają mało pieniędzy i piją "z biedy i marności swego losu", to gdy się im da więcej to się zapiją na śmierć.
stop_glupocie
Miszczu intelektu - a z czego zapłacisz emerytury żołnierzom którzy są obecnie na nich? z nieba sypnie wujek kasę? Może ogłoś swój genialny plan i powiedz żołenierzom który chcą rozpoacząć służbę że oni mieć emerytur nie będą bo tego wymaga interes Państwa? - to wtedy zobaczysz armię dopiero? Zapytaj po prostu ludzi czy godzą się oddać /KAŻDY/ dodatkowe 100 -200 PLN ze swojej comiesiecznej pencji na podatek na Armie? bo "wojna idzie" i nie wiadomo kiedy przyjdzie? Jak się zgodzą to modernizuje jak nie to pomimo twoich przerażających forumowych wizji musisz z tym żyć - masz demokrację to trzeba stosować jej reguły. Skąd wy się bierzecie? Czy już poziom edukacji w naszym kraju jest tak beznadziejny że wszędzie jest wysyp takich "januszów" . A w imię twojej troski o naszą armie proponuję zrzec się połowy pensji / jeżeli ją masz w co wątpię/ lub połowy emerytury i przekazywać ją na armię - bądź prawdziwym bohaterem i pokaż jak to się robi a nie dajesz rady jak zabierać innym - zacznij od siebie - kolejny tytan intelektu.
gegroza
A do lekarza będdziemy czekać az do śmierci bo wszystko pójdzie na armię, która nie potrafi wydać nawet tego co ma na dziś
Afgan
Nie rozumiem dlaczego niektórzy robią awanturę, że państwo wydaje środki na obronność a nie na szpitale. O to że do lekarza się dostać nie możesz idź z pretensjami do ministra zdrowia a nie obrony. Dlaczego obwiniasz armię o to że mamy nieudolną służbę zdrowia. To nie jest wina wojska, że w ochronie zdrowia pracuje więcej pracowników administracyjnych i biurowych niż lekarzy i pielęgniarek. To że się nie możesz dostać do lekarza nie jest winą wojska, tylko patologii w służbie zdrowia. Powiedzmy pan doktor "X" przyjmuje "państwowo" od godz 7;00 do 15;00 i musisz do niego czekać 3 miesiące, ale już w godz. 16;00-21;00 ten sam doktor "X" otwiera prywatny gabinet i za opłatą przyjmie cię "od ręki", więc o czym my tu mówimy. Nasza służba zdrowia nie jest aż tak niedoinwestowana, problemem są panujące w niej patologie. Armia nie ma z tym nic wspólnego. Inna sprawa, to marnowanie kasy przez MON na przykład na słynne już przekroje broni, oraz na takie coś jak orkiestry wojskowe, bankiety, muzea, stawianie pomników, drukowanie kalendarzy okazyjnych, duszpasterstwo polowe, kluby garnizonowe i inne podobne fanaberie, tutaj muszę się z tobą zgodzić.
Absmak
Co roku idzie 2% PKB a nie kupujemy żadnych nowych samolotów, okrętów, czołgów. To na co ta kasa idzie, tylko na pensje i emerytury dla 40 letnich weteranów?
kokos
Podwyżki i przywileje kosztują....
Patriota_antyONR
2% PKB nie jest wykorzystane po prostu bo wydac to trzeba umiec.
małe be
kupcie cokolwiek. wszystkie programy modernizacyjne są bez efektu na dziś. nie nadajecie się do tej roboty. ciekawe jak długo będzie to społeczeństwo znosić.
Luke
Tak to jest jak sie czeka z kupieniem sprzentu do ostatniej sekundy, zamias systematycznie dokupowac i wymieniac a tak to potrzebujemy kase na nowe okrety, smiglowce, samoloty, rakiety, wyplate dla zolniezy, OT i sie narobilo wydatkuw ze glowa mala!
obserwator absurdów.
Wystarczy nie pchać się w OT i nagle 10 mld zł w kilka lat się ma i to na sam sprzęt, a gdzie pensje dla członków i kadre zawodowa. kolejne mld zmarnowane.
Zenek
Wystarczy tyle ile jest ! I kropka. Najpierw niech inne państwa Nato z Europy poza oczywiście Francją i Wielką Brytanią raczą dobić chociaż do 1,8% swego PKB.
Marek
Tak sądzisz? Bo ja dla odmiany uważam, że nie dbanie o swoje cztery litery przez innych niekoniecznie musi oznaczać podobne niedbanie o nasze własne cztery litery przez nas samych.
abc
Jak Trump wygra wybory w USA to będą musiały dobić do 2% jeśli chcą ochrony od USA life is brutal
Jaksar
tak, tylko w razie agresji któregokolwiek kraju na Polskę inne kraje NATO powiedzą, czemu Polska nie dbała dostatecznie o swoją obronę byśmy mogli się w czas zmobilizować? Jeżeli nie będziemy mieli silnej armi, a pod rządami PiS to silny będzie tylko krk, to każda inwazja na naz kraj skończy się zajęciem kraju w kilka dni !
AS
Te 2,2% pkb to może być mniej niz 2,0% pół roku temu
P22
Ciąg dalszy bajek dla naiwnych dzieci. W kampanii wyborczej i nawet jeszcze w tym roku ustami Macierewicza było obiecywane 3% PKB. Niedawno przyjęli strategię, że będzie 2,5% na PKB, tylko.... że tę strategię będą miały realizować kolejne rządy :) A teraz "trawją uzgodnienia" w sprawie 2,2% PKB, tylko "to oczywiście zależy od" itd... Dajcie spokój.
Maras
Będzie mogła zwiększyć się w istotnym stopniu liczba przeprowadzanych dialogów technicznych.