W Republice Środkowoafrykańskiej rozpoczął służbę Polski Kontyngent Wojskowy. Głównym trzonem kontyngentu, liczącego 50 żołnierzy i pracowników wojska, jest pluton manewrowy Żandarmerii Wojskowej wystawiony przez Oddział Specjalny ŻW z Mińska Mazowieckiego - pisze porucznik Tomasz Urbanek.
Celem misji jest stworzenie warunków do odbudowy struktur rządowych, ustabilizowanie trudnej sytuacji w kraju ogarniętym wewnętrznymi konfliktami oraz stworzenie warunków umożliwiających dostarczanie pomocy humanitarnej. Siedzibą kontyngentu jest międzynarodowa baza Camp UCATEX umiejscowiona w stolicy kraju Bangui - podaje porucznik Urbanek.
Nie możemy narzekać na warunki, które zastaliśmy w Bangui. Pracując w warunkach wysokich temperatur i dużej wilgotności powietrza na zewnątrz, możemy odetchnąć po wykonaniu zadań w klimatyzowanych kontenerach
Zadaniem polskich żandarmów, występujących pod flagą Unii Europejskiej jest zapewnienie przestrzegania prawa i porządku publicznego w stolicy kraju. Dowodzony przez kpt. Ryszarda Skoczylasa pluton wchodzi w skład międzynarodowej kompanii policji wojskowej IPU (ang. – Integrated Police Unit). Polscy żołnierze, wspólnie z francuskimi i hiszpańskimi kolegami, rozpoczęli patrolowanie ulic miasta, w którym działają także siły misji Unii Afrykańskiej (MISCA) oraz siły francuskiej operacji pk. „SANGARIS”.
Specjaliści Żandarmerii Wojskowej wspierają również lokalne siły policyjne w zakresie kryminalistyki. Uczą oni sposobów prowadzenia postępowań karnych oraz pomagają w czynnościach dochodzeniowo – śledczych w miejscu zdarzeń o charakterze kryminalnym.
Oprócz żołnierzy Żandarmerii Wojskowej w skład PKW wchodzi ponadto personel realizujący zadania w międzynarodowych strukturach dowodzenia misji oraz Narodowy Element Wsparcia Logistycznego przygotowany przez 1. Brygadę Logistyczną z Bydgoszczy. W ramach Kontyngentu działania wykonują także żołnierze Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, Inspektoratu Wojsk Specjalnych, 6. Brygady Powietrznodesantowej, 9 Brygady Wsparcia Dowodzenia, Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych oraz 10. Brygady Kawalerii Pancernej.
Voy
Po pierwsze HMMWV nie jest pojazdem typu MRAP. Po drugie polska nieposiasda na wyposażeniu pojazdów typu MRAP( nie licząc wypożyczonych dla funkcjonowania kontyngentu Afgańskiego). Po trzecie Afryka to nie tor formuły 1 tam nie ma zwykłych dróg szczególnie w porze deszczów.( więc HMMWV jak najbardziej). Po czwarte nawet w Afganistanie używane są przez wojska koalicji HMMWV rejonach w których żaden , Cougar, MaxPro czy nawet MTV nie da rady. Brak posiadania takich pojazdów jak typ MRAP to jedno ale niemożna pisać byle bzdur bo coś się komuś na zdjęciu nie podoba, trzeba trochę wiedzy praktycznej nie tylko zdjęcia i suche dane z internetu. POZDRAWIAM
maxxx
uuuu... widzę, że wysokiej klasy specjaliści się wypowiadają w kwestii pojazdów... mam tylko pytanie - proszę uzasadnić konieczność wykorzystania MRAP-ów w miejscu gdzie nie ma zagrożenia IEDs... zawsze można zadać pytanie - czemu HMMWV a nie czołg... z żołnierskim pozdrowieniem dla specjalistów...
Dodaj komentarz
chodzi mi o to czemu hamery a nie na przykład skożystanie i przetestowanie AMZ Żubr
bolo
Irak też miał być stabilizacyjno-turystyczno misją , Honkery typu soft w sam raz się nadawały
K.
Naprzód chłopy!
Sejsmo
HUMVEE MRAP-em???
Maciek
Zawsze to kolejni wojskowi z doswiadczeniem wyniesionym z prawdziwych misji.
Autor komentarza
Nie mogli wziąć innych MRAP'ów tylko the hamery?