Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Poduszkowce w służbie rosyjskiego specnazu [FOTO]

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjska piechota morska wypracowała taktykę ataku w warunkach zimowych z wykorzystaniem lekkich poduszkowców, skuterów śnieżnych i niewielkich grup dywersyjno-rozpoznawczych. Trenowanie tego rodzaju działań weszło już na stałe do programu szkolenia Dalekowschodniej wyższej, ogólnowojskowej szkoły dowodzenia DWOKU i ma pozwolić na wykonywanie zadań zimą na takich obszarach jak np. pojezierza i Zalew Wiślany.

Informacje na temat wykorzystania poduszkowców przez rosyjski specnaz pojawiły się w komunikacie Minoborony o szkoleniu kursantów fakultetu piechoty morskiej Dalekowschodniej wyższej, ogólnowojskowej szkoły dowodzenia DWOKU w Błagowieszczeńsku. To właśnie tam zorganizowano trening kadetów wspólnie z personelem wojskowym pododdziału jednostek pływających rosyjskiej straży przybrzeżnej z Obwodu Amurskiego. Zadaniem uczestników ćwiczenia było oswobodzenie statku wcześniej opanowanego przez terrorystów.

image
Fot. mil.ru

Zgodnie z założeniami ćwiczenia grupa uzbrojonych osób zajęła statek na rzece Zeja (lewy dopływ Amuru) i wysunęła szereg żądań. Ponieważ negocjacje nie przyniosły pozytywnych rezultatów, dowództwo zadecydowało o wykonaniu uderzenia przez kilka grup piechoty morskiej, które miały wykorzystać taktykę operacji antysabotażowych wielokrotnie przećwiczoną i wykorzystywaną we Flocie Oceanu Spokojnego.

image
Fot. mil.ru

Część sił wykorzystując poduszkowiec i transporter opancerzony BTR-82AM realizowała działania pozoracyjne, odciągając uwagę od rzeczywistego ataku grup szturmowych, które „po penetracji pokładu, błyskawicznie zneutralizowały terrorystów”. Rosjanie w czasie działań wykorzystali również bezzałogowy aparat latający „Eleron-3SV”, którym udało im się wykryć na przeciwległym brzegu rzeki wspólników nielegalnej grupy zbrojnej. Zlokalizowani w ten sposób terroryści zostali następnie zneutralizowani atakiem komandosów na skuterach śnieżnych A-1.

image
Fot. mil.ru

 W całej operacji „antyterrorystycznej” uczestniczyło tylko około 150 żołnierzy, którzy wykorzystali 20 sztuk techniki wojskowej. Według Minoborony „ćwiczenie wykazało dobrze skoordynowaną wspólną pracę żołnierzy różnych struktur oraz wysoki poziom wyszkolenie kadetów DWOKU”.

image
Fot. mil.ru

Opisywane przez rosyjskie ministerstwo obrony ćwiczenie można pozornie uznać tylko za jedno z tysięcy, jakie Rosjanie realizują podczas szkolenia swoich wojsk. Jest ono jednak o tyle unikalne, że wyraźnie pokazuje, jak elastycznie Rosjanie podchodzą do działań specjalnych i jak potrafią przystosować taktykę prowadzenia operacji do warunków klimatycznych oraz dostępnych środków.

image
Fot. mil.ru

Oczywiście wszystko odbywało się pod przykrywką ćwiczeń antyterrorystycznych, ale należy pamiętać, że odbijanie jednostek pływających z rąk grup zbrojnych niczym nie różni się od ataku na obce okręty i statki — poza tym, że jest trudniejsze (terroryści spodziewają się kontrataku i są przygotowani na walkę). Rosjanie, opisując szkolenie DWOKU, potwierdzili, że cały czas ćwiczą się w prowadzeniu operacji dywersyjno-sabotażowych. Moinoborona przyznała też, że jest to taktyka działania już wypracowana w rosyjskiej marynarce wojennej i cały czas szkoli się żołnierzy w jej odpowiednim wykorzystaniu.

image
Fot. mil.ru

W czasie ćwiczenia na zamarzniętej rzece Zeja wykorzystano co najmniej jeden poduszkowiec „Mars-700”, który jednak nie należał do wojska a straży przybrzeżnej (był w kolorze niebieskim i miał napis CoastGuard). Można się jednak spodziewać, że w swoich jednostkach wojskowych uczestnicy szkolenia zetkną się już z docelowym wyposażeniem, który pozwala na poruszanie się po częściowo lub całkowicie zamarzniętej wodzie i to z dużą prędkością. Nie są to oczywiście poduszkowce zabierające na pokład duże pododdziały żołnierzy oraz ciężki sprzęt wojskowy, ale w zupełności wystarczające dla kilkuosobowych grup dywersyjno-szturmowych. Stałym elementem zabezpieczenia tego rodzaju działań są również niewielkie drony, które zwiększają świadomość sytuacyjną żołnierzy, jak również zabezpieczają ich przed niewykrytym wcześniej przeciwnikiem.

image
Fot. mil.ru

Jedynym elementem wzbudzającym zdziwienie było indywidualne wyposażenie szkolonych kadetów. O ile bowiem sam mundur był w kamuflażu zimowym to już kamizelki taktyczne, ochraniacze, okulary, bariery balistyczne i broń wyraźnie odcinały się na białym śniegu. Ale i z tym problemem w docelowych jednostkach piechoty morskiej na pewno sobie poradzono. Trzeba więc być na to przygotowanym.

Reklama
Reklama

Komentarze (18)

  1. Troll i to wredny

    Średnio znam historię ,ale jeśli pamięć mnie nie myli to w roku 1000 czyli trochę przed imperium Brytów doszło do bitwy morskiej pod Svold. Norwegowie kontra Duńczycy i Szwedzi. Ci ostatni wsparci przez Chrobrego siłami z Jomsborga (czyli kim byli ci dzielni wojownicy- z czego żyli ?! ?).W 1463 r. na Zalewie Wiślanym dwóch kaprów na służbie Gdańska (Wincenty Stolle i Maciej Kolmener) ,oraz jeden na służbie Elbląga (Jakub Vochs) spuślili Krzyżakom solidne...A jak wyglądała nasza flota w Bitwie pod Oliwą ?! Bandyta w służbie państwa, to wartość dodana. Nie trzeba szkolić a zyskujemy drapieżnika. Straty nie mają znaczenia. Ewentualną klęskę ponoszą piraci, a nie król...Za to zwycięstwo zawsze idzie na konto władcy.

  2. spodlasa

    "Oczywiście wszystko odbywało się pod przykrywką ćwiczeń antyterrorystycznych, ale należy pamiętać, że odbijanie jednostek pływających z rąk grup zbrojnych niczym nie różni się od ataku na obce okręty i statki — poza tym, że jest trudniejsze (terroryści spodziewają się kontrataku i są przygotowani na walkę)" naczy sie nie powinni ,a wojsko mniej czujne jest od terrorystów bonie spodziewa sie ataku?

    1. Davien

      W czasie pokoju raczej sie nei przewiduje ze inne państwo wysle piratów by zajeli ci statki.

    2. Fanklub Daviena

      Nie da się jednak ukryć że ponton ze specnazowcami zdobył ukraińską fregatę rakietową... :)

    3. Davien

      Nie ponton ale całkiem spory desant i okret stał w porcie. Do tego nie spodziewali sie rosyjskich piratów . Ale Rosja jak widac ma w tym długa tradycje.

  3. Hunter

    Dobry cel dla naszych NDRow

    1. gnago

      ?................. Ta zabawka raczej dla kilku malutkich i to tylko dlatego że ważność im wyszła.

    2. Ciekawy

      "naszych"... Od kiedy to NDRy przeszły pod dowództwo amerykańskich "sojuszników"?

  4. Klawiatura

    Potrzebny dialog jak się przed tym bronic

    1. yjyujyuj

      i poważna faza analityczną nad którą trzeba się wystarczającą pochylić

  5. ttkykyky

    kto ma być przygotowany ? jednostek zawodowych dużo nie ma i nie są liczne. kto ma pełnić wartę nad brzegiem zalewu czy między jeziorami ? chyba bałwanki śniegowe

  6. Ramond

    brak kolimatorów w jednostce specjalnej też o czymś mówi, bieda

    1. Myśliwy niezrzeszony

      Oliwkowe kamizelki taktyczne i ochraniacze psują efekt na śniegu. Tłumiki dźwięku też by się im przydały, choćby zrobione z samochodowego filtra oleju :))

    2. Łowca trolli

      Jeżeli chodzi o tzw. broń wyciszoną, to Rosjanie znacznie wyprzedzają Amerykanów, że o innych armiach NATO nawet nie wspomnę. Natomiast kamizelki taktyczne i ochraniacze często nie występują w kamuflażu mundurowym. Sytuacja taka występuje w wielu czołowych armiach, w tym US Army, że o Wojsku Polskim nie wspomnę...

  7. dim

    "Trzeba więc być na to przygotowanym" - mamy odrzutowce VIP, a będziemy mieć jeszcze także odrzutowce "Pogotowia Ratunkowego". Dla reszty rodzin ministrów - cóż! pozostają zwykłe samoloty.

    1. B72

      Ale pan jest niemadry, każde szanujace się panstwo ma samoloty VIP, w Grecji Premier lata vizzar czy rayanair?

    2. Davien

      Maja 2 Embraery 135 i jednego Gulfstreama.

    3. dim

      i "odrzutowce sanitarne" VIP ? gdy jednocześnie brak opl, nowoczesnych czołgów, wszystkiego ?

  8. ktos

    Genialna taktyka. Trzeba tylko znalezc terrorystow ktorzy porwa statek na zamarznietej rzece, po czym beda siedziec w srodku bez obserwacji terenu, dzieki czemu bedzie mozliwe skryte podejscie do nich.

  9. józef

    Zapewne idealne do skrytego podejścia i niepostrzeżonego przerzutu dywersantów. Tylko że, brakujący jeden szczegół, to tłumiki hałasy na tych cudach techniki. Ryczy to cholerstwo niemiłosiernie. tak więc jedno wyklucza drugie, według mnie :-)

  10. Szach mat w jednym ruchu.

    Te zdjęcia to taka ordynarna ustawka! Na jednym fotograf jest nawet z przodu. Kojarzę podobne z Prl-u? Żołnierz stoi i celuje z wyrzutni strieła. Problem był taki,że nie miał pocisku! Przy okazji ktoś zwrócił uwagę na wyposażenie! Dla mnie 9 kom.w Afganistanie wersja zimowa.

  11. Czytelnik okazjonalny.

    To nie jest poduszkowiec, komandorze.

    1. dim

      Więc co to jest ? Bądź tak miły i wyjaśnij, skoro wiesz lepiej ?

  12. janeczek

    Ciekawe porównanie do czego można zastosować .... autor " ma pozwolić na wykonywanie zadań zimą na takich obszarach jak np. pojezierza i Zalew Wiślany." ...ciekawa diagnoza , tylko ta zima nie chce być ..... jak za moich lat młodzieńczych -30 przez miesiąc lub trzy miesiące ????

    1. Sssssssssss

      Poduszkowce bardzo bobre są też do poruszania się po podmokłym i bagienny terenie, oraz wodzie. Jak znalazł dla takich grup do działania na Naszym pojezierze i Zalewie Wiślanym czy to w lato czy w zimie. Słusznie Autor to zauważył

    2. dim

      Na Zalew Wiślany ? Optymistycznie - kilka dni wystarczy. Ale bardziej realistycznie - wszystko, co chcą, załatwią już pierwszej nocy. Swoją drogą, pamiętam jak zimą, 1977/8, w Gdyni, spacerowaliśmy po Zatoce Gdańskiej, o pokrywie lodowej, o grubości przekraczającej 1 metr. A potem (1985-6 ?) jeszcze taką samą pokrywę lodową pamiętam na otwartym morzu, na wysokości Karwi. Pamiętam też, jak pełniący często służbę przy radarach WOP, mówili nam, że nieraz pojawia się coś małego ale bardzo szybkiego, przybliża się do plaży, oddala się nim dojedzie tam jakikolwiek patroli i... znika z radarów. Żołnierze nie mieli pojęcia co to jest, choć przekonani byli, że chodzi o Rosjan. Co odpowiadałoby temu tu zdjęciu głównemu - mogli mieć i dawniej podobne.

  13. Olo

    facet nie może piwstrzymać się od szczucia. A może nie Zalew Wiślany tylko norweskie czy szwedzkie fiordy? A może oddział Marines który wylądował na Czukotce? Ale nie, przecież oni idą na Polskę bo gdzie indziej mieliby..

  14. MAZU

    Na szczęście mamy ocieplenie klimatu. P.S. Warto wprowadzić w WP osłony balistyczne w szerszym zakresie. M

    1. wacławski

      Poduszkowcom ocieplenie klimatu w niczym nie przeszkadza.

  15. Gość 444

    A My nic

  16. MAZU

    WOT ma sanki i zna teren, zatem wie gdzie najlepiej na nich jeździ.

  17. Kiks

    Specnaz cechował się i cechuje nadal wybitnym prymitywizmem działania.

  18. Obywatel RP

    Faktycznie trzeba być na to przygotowanym, że w przyszłości nato może stać się paktem wojskowym otwarcie wrogim Polsce. W takiej sytuacji trzeba będzie przeorientować obecne "sojusze" i diametralnie zmienić narzucony przez Zachód charakter relacji Polski z Rosją...