Bumar wyznaczył sobie ambitną strategię na najbliższe lata. W ciągu zaledwie połowy dekady ma wzrosnąć rentowność firmy, i to zarówno dzięki lepszej współpracy z wojskiem, jak i wzrostowi eksportu zagranicznego. Ten ostatni ma przynieść w 2018 r. obrót rzędu miliarda złotych, a sprzedaż dla polskiej armii - kolejnych 5 mld zł. Wypracowane w ten sposób zyski mają sprawić, że grupa nie dość, że nie będzie potrzebowała pomocy państwa, to jeszcze sama będzie w stanie inwestować setki milionów złotych rocznie w rozwój nowych technologii (w samym tylko 2013 r. 200 mln). „Dzięki temu będziemy mogli w coraz większym stopniu zadowalać podstawowego dla nas, klienta jakim jest Wojsko Polskie” - mówił prezes Bumaru Krzysztof Krystowski.
Cel ma zostać osiągnięty między innymi przez konsolidację grupy. Powstać mają m.in. centra kompetencyjne zajmujące się opracowywaniem rozwiązań i technologii, tak aby prace w poszczególnych zakładach się nie dublowały. W ramach stawiania na nowe technologie wzmocniony został Bumar Elektronika. Na jego czele stanął dr. Ryszard Kardasz, prezes PCO, pod którego kierownictwem zakład ten stanął w zeszłej dekadzie na nogi i dziś produkuje światowej klasy wyposażenie optyczne.
Głównym tematem konferencji była zdolność polskich przedsiębiorstw do projektowania i budowania w Polsce nowoczesnych radarów i pocisków rakietowych obrony naziemnej. Krystowski zaznaczył, że mimo ograniczeń stawianych polskiemu przemysłowi i naukowcom w czasach PRL produkujemy obecnie radary i ręczne pociski przeciwlotnicze na światowym poziomie. Podkreślił, że posiadany potencjał źle by było zaprzepaścić w chwili, kiedy żadne państwo nie narzuca Polsce ograniczeń w prowadzeniu badań. Obecnie trwają obiecujące prace nad ulepszonymi rakietami przeciwlotniczymi bardzo krótkiego zasięgu (Piorun, czyli ulepszony Grom) i pociskami krótkiego zasięgu (Błyskawica), lecz do stworzenia obrony używającej pocisków zasięgu średniego będzie potrzebna współpraca z podmiotami zagranicznymi.
Grupa Bumar składa się obecnie z 28 przedsiębiorstw zatrudniających 10 tysięcy osób.Obecnie wycenia się ją na ok. 2 mld złotych, jeżeli nowa strategia się powiedzie, w 2018 r. będzie można ją wyceniać na 3 mld.
Maciej Szopa