Reklama

Pomimo, że nie jest to kontrakt opiewający na setki milionów złotych to jest to ogromny sukces, ponieważ Inspektorat Uzbrojenia nabył system niewykorzystywany do tego czasu w Siłach Zbrojnych. Nie było się wiec na czym wzorować i nie można było korzystać z doświadczeń eksploatacyjnych. Co więcej udało się to zrobić w bardzo krótkim czasie, co świadczy bardzo dobrze o producencie pojazdów. Zrealizowany zakup pozwoli teraz na lepsze przygotowanie projektu niszczyciela min Kormoran II i co najważniejsze zwiększy bezpieczeństwo i skuteczność naszych sił przeciwminowych.

Pojazdy Gavia islandzkiej firmy Teledyne Gavia zostały dostarczone do Komend Portów Wojennych w Gdyni i Świnoujście przez firmę Enamor z Gdyni. W ramach kontraktu podpisanego 7 sierpnia 2013 br. przekazano dodatkowo specjalistyczne oprogramowanie Seetrack Military oraz stacje robocze, a ponadto zapewniono wsparcie logistyczne oraz szkolenie użytkowników i personelu technicznego.

Przed dostarczeniem obu pojazdów do Polski w listopadzie br. przeprowadzono ich próby fabryczne i morskie w miejscowości Kopavogur pod Rejkiawikiem na Islandii. Testy były nadzorowane przez przedstawicieli Marynarki Wojennej, a wyniki sprawdzane przez specjalistów z 4 Rejonowego Przedstawicielstwa Wojskowego w Gdańsku. Zgodnie z oficjalnym komunikatem „cykl sprawdzeń, misji testowych i analizy trwał 7 dni roboczych”.

Co dostarczono Marynarce Wojennej?

Pojazd Gawia był jednym z trzech proponowanych Marynarce Wojennej bezzałogowych dronów, a o jego wyborze zadecydowały postawione przez Marynarkę Wojenną i Inspektorat Uzbrojenia wymagania proceduralne, które spowodowały odrzucenie ofert konkurencji bez porównaniu danych taktyczno - technicznych.

Nie oznacza to jednak wcale, że dron Gavia nie spełniała tych wymagań i nie będzie mógł wykonywać zadań, jakie się stawia tego rodzaju systemom w siłach przeciwminowych. Polska otrzymała bowiem nowoczesny, wszechstronny pojazd, którego modułowa budowa upraszcza późniejszą modernizację, dokupowanie wyposażenia, a także naprawę, ponieważ do producenta można jedynie wysłać uszkodzoną sekcję (co znacznie upraszcza transport – cały pojazd waży około 65 kg).

W oficjalnym komunikacie MON już wspomniano o możliwości użyciu dronu (oczywiście po zakupie odpowiednich modułów) do pomiarów batymetrycznych, albo jako symulator okrętu podwodnego.

Moduły zadaniowe

Kadłub dronu Gavia składa się z kilku cylindrycznych bloków wypełnionych systemami elektronicznymi i mechanicznymi, które w razie potrzeby mogą być później dokupowane i wymieniane. Każdy taki moduł jest osobnym podsystemem, posiadającym oddzielny komputer z własnym IP.

O przeznaczeniu pojazdu decydują najczęściej sekcje środkowe i dziobowe zawierające sensory. Wersja dronu dostarczona do Marynarki Wojennej jest przystosowana do poszukiwania min, stąd pojazd został zbudowany w konfiguracji typowej dla tego typu zadań. Dlatego składa się on z modułu dziobowego wyposażonego w sonar unikania kolizji, modułu zasilania z systemem balastowym, modułu nawigacji inercyjnej INS/DVL, modułu sterowania z sonarem SSS, systemami łączności i określania pozycji oraz modułu napędu.

Do poszukiwania i identyfikacji min pojazd Gavia wykorzystuje amerykański sonar obserwacji bocznej SSS (Side Scan Sonar),  z przetwarzaniem typu CHIRP (compressed high-intensity radar pulse) Przetwarzanie CHIRP polega na zastosowaniu sygnału zmieniającego w czasie trwania impulsu swoją częstotliwość nośną – dla obserwatora daje to efekt „ćwierkania”). Stosując odpowiednią obróbkę sygnału odbitego od obiektu podwodnego, można uzyskać jego obraz o dużej rozdzielczości, taki jak przy wysłaniu bardzo krótkich impulsów (podobna technikę zastosowano w radarach z kompresją impulsów).

Sonar pracuje w dwóch pasmach częstotliwości: niskiej 600÷1000 kHz – wykorzystywanej do wykrywania obiektów - ze względu na większy zasięg i wysokiej – 1600÷1800 kHz do identyfikacji ze względu na większą rozdzielczość, ale za to przy mniejszym zasięgu.

Wyposażenie bazowe pojazdu

Stałym elementem dronu Gavia jest przede wszystkim moduł napędu oraz moduł zasilania z systemem balastowym. Silnik elektryczny dronu jest zasilany z baterii akumulatorów. Modułowa konstrukcja pozwala w bardzo krótkim czasie (mniejszym niż 20 minut) ją wymienić, dzięki czemu znacząco skraca się przygotowania pojazdu do kolejnej misji. Jest to możliwe również dzięki temu, że dla MW kupiono zestaw od razu z zapasową baterią akumulatorów, którą w czasie wykonywania misji przez dron można ładować za pomocą specjalnej ładowarki i zawczasu przygotować do użycia.

Sekcja rufowa posiada poza silnikiem również płetwy sterujące pozwalające na ruch w pionie i poziomie, które podczas gwałtownych manewrów (np. podczas unikania przeszkód) są wspomagane poprzez zmianę obrotów pędnika.

Elementem niezależnym od rodzaju misji, ale decydującym o skuteczności działania pojazdu jest również jego sekcja pozycjonowania. Drony Gavia dostarczone do Polski zostały wyposażone w amerykański system nawigacji inercyjnej INS, co wymagało uzyskania licencji eksportowych z Departamentu Stanu USA (ze względu na bardzo dobre parametry techniczne). INS współpracuje bezpośrednio z zamontowanym na pojeździe logiem Dopplera (tzw. „prędkościomierzem”)klasy DVL (doppler velocity log).

Najdokładniejszą pozycję pod wodą zapewnia zakupiony wraz z pojazdami Gavia system nawigacji LBL (długiej linii bazowej). Jego podstawą są cztery rozmieszczone na powierzchni morza pławy hydroakustyczne - pozycjonowane za pomocą odbiorników GPS. Pojazd analizując swoje położenie w odniesieniu do tych pław automatyczne udokładnia swoje położenie metodą triangulacji.

Bezpieczeństwo dronu Gavia podczas poruszania się zapewnia znajdujący się w sekcji dziobowej sonar unikania przeszkód OAS (Obstacle Avoidance System). Jego zasięg (ponad 50 m) daje wystarczająco dużo czasu, by pojazd ominął przeszkodę lub przepłynął ponad nią.

Dron Gavia może działać w pełni autonomicznie, ale jest możliwość komunikowania się z nim na powierzchni za pomocą systemu łączności satelitarnej Iridium i łączności WiFi oraz pod wodą za pomocą łączności hydroakustycznej. Dane z jego systemów pokładowych są odzyskiwane po wyjęciu pojazdu z wody i podłączeniu go do komputera za pomocą standardowego połączenia kablowego typu Ethernet.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. kliks

    Możliwość użycia "jako symulator okrętu podwodnego". Proponuję dokupienie kilkunastu symulatorów fregat i korwet.

  2. hydro

    Przede wszystkim, elementy systemu LBL nie są wystawiane na powierzchni morza, mimo, że wyglądają jak bojki. Są one umieszczane tuż nad dnem, w strefie działania pojazdu tak, aby ograniczyć do minimum negatywny wpływ uwarstwienia wody na prędkość rozchodzenia się dźwięku w wodzie. Po drugie - zapis mówiący, że pławy hydroakustyczne (LBL) są pozycjonowane za pomocą odbiorników GPS może sugerować posiadanie przez nie takich odbiorników, co jest nieprawdą. Wystarczy zgrubna pozycja określona za pomocą dowolnych metod lub środków. Jest ona tylko pozycją orientacyjną dla potrzeb wiedzy operatora pojazdu. Zanurzone elementy systemu LBL pracują wykorzystując sygnały hydroakustyczne. Po trzecie, system LBL jest tylko elementem wsparcia pracy systemu INS/DVL. Pojazd AUV może działać także bez rozstawionego systemu LBL. Dokładność zestawu INS/DVL jest większa niż LBL. Natomiast zadaniem systemu LBL jest zapewnienie możliwości określania pozycji innych obiektów podwodnych (Pojazdy ROV, nurkowie) pracujących równolegle z pojazdem AUV w rejonie wystawienia systemu LBL. Sam pojazd AUV (nie lubię określenia dron) ma możliwość porównania i skorygowania swojej pozycji uzyskiwanej z INS/DVL z pozycją z LBL lub po wynurzeniu z danymi z DGPS.

  3. Darek

    Ja czekam osobiście na kły naszej floty tj. patrolowce.

  4. Zgryźliwy

    Traktuję to info z zadowoleniem... ale tylko w kategorii: Coś się (wreszcie) dzieje(?).

  5. Scooby

    I miny niestraszne. Kiedy stacjonarne - bezałogowe wyrzutnie torped ?