Reklama

Jak donosi Breaking Defense, przy zakładanym poziomie wydatków Pentagon nie będzie w stanie sfinansować planów zakupów samolotu bombowego nowej generacji LRS-B i okrętu podwodnego wyposażonego w wyrzutnie pocisków balistycznych SSBN-X bez wprowadzania redukcji w innych obszarach. Jest to związane z cięciami budżetowymi wdrażanymi na podstawie Budget Control Act z jednej strony i znacznymi zapóźnieniami modernizacyjnymi sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych z drugiej.

US Navy przyznała, że w celu sfinansowania następców okrętów podwodnych typu Ohio konieczne będzie wydzielenie dodatkowych środków finansowych. Fot. Mass Communication 1st Class James Kimber/US Navy

Według cytowanego przez Breaking Defense eksperta Todda Harrisona wprowadzenie dodatkowych cięć może okazać się konieczne w momencie rozpoczęcia realizacji obydwu wymienionych programów na większą skalę, czyli około 2020 roku. Wcześniej przedstawiciele US Navy przyznali, że w celu sfinansowania następców okrętów podwodnych typu Ohio uzbrojonych w rakiety balistyczne (SSBN-X) konieczne może okazać się wydzielenie dodatkowych funduszy ze źródeł zewnętrznych.

Już w chwili obecnej siły zbrojne USA znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Ograniczenia wydatków związane z Budget Control Act wymusiły zmniejszenie puli funduszy przeznaczonych na odtworzenie gotowości bojowej, i to pomimo wdrożenia szeregu redukcji strukturalnych (w tym wycofania 2 ostatnich ciężkich brygad US Army ze Starego Kontynentu).

Zakończenie produkcji myśliwców nowej generacji F-22 spowodowało, że maszyny F-15C/D będą prawdopodobnie musiały pozostać w linii do 2035 roku, a modernizacja parku samolotów taktycznych USAF jest całkowicie zależna od programu F-35. Fot. SA G. Gonzalez/USAF.

Podczas prowadzonych operacji w Iraku i Afganistanie Stany Zjednoczone zwiększyły wydatki obronne, ale dodatkowe fundusze na ogół nie trafiały na realizację długoterminowych programów modernizacyjnych. Od kilku lat obserwowany jest proces cięć wydatków Pentagonu, związany z kryzysem gospodarczym i brakiem politycznego konsensusu dotyczącego sposobu redukcji deficytu budżetowego. Jednocześnie z uwagi na procesy zużycia i starzenia się wykorzystywanego obecnie wyposażenia nowe zakupy stają się coraz bardziej niezbędne.  Przykładem tego jest choćby niedawne uziemienie części myśliwców F-16D z uwagi na uszkodzenia elementów owiewki kabiny, spowodowane zużyciem w trakcie długotrwałej eksploatacji. Jeżeli decyzje o zwiększeniu nakładów na obronę nie zostaną podjęte, siły zbrojne USA mogą trwale utracić zdolność do wykonywania znacznej części stawianych przed nimi zadań.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Wojmił

    Pisałem to już i gdy pojawiają się takie informacje ponownie powtarzam: - USA nie są w stanie już samodzielnie bronić Europy - ci którzy nadal gardłują za oparciem bezpieczeństwa na USA są naiwniakami, - USA chcą jedności Europy (a nie grupy rozgadanych politykierów zasłaniających się od odpowiedzialności swoimi historiami i partykularnymi interesami) i wzięcia ciężaru obrony Europy przez Europę, - USA chcą "jednego telefonu" w Europie, - USA chcą przyjaznej i współpracującej z USA Europy, - USA chcą silnej i zjednoczonej Europy, która osłoni ich od wschodu tak aby mieli wolną rękę na swoim zachodzie, - USA chcą United States of Europe, razem z którymi będą mogli nadal zachować supremację białego człowieka i zachodniego świata nad azjatami: Rosją i Chinami. Wszystkiego tego powyższego nie da się osiągnąć bez dalszego jednoczenia Europy aż po powstanie United States of Europe. A dalsze słabnięcie pojedyńczych krajów (USA, Francji, UK, Niemiec i innych) oraz coraz większe zagrożenia i zamieszania robione przez wrogów (Rosja, Chiny, Korea, religie) przyspieszają (i słusznie) proces zwierania szeregów. Niech żyje Polska! Niech żyje Europa!

    1. Wojmił

      Patrząc na wydarzenia na Ukrainie to i tak optymistyczne podejście... Jeśli Europa się nie obudzi i nie zjednoczy (na razie trochę się obudziła dzięki Putinowi i idzie powoli ku większej jedności ale i tak za mało się obudziła i za słabo jeszcze jednoczy) to odpowiednio przyciśnięty świat zachodni (mała wojenka na pacyfiku w wykonaniu Chin, wraz ze sponsorowanymi "występami" islamistów" przerażającymi opinię publiczną w USA, do tego kolejne groźby i próby rakietowe północnej Korei a z Rosji odcięcie gazu i zdecydowane działania Putina na wschodzie Europy) i będzie cienko z "aliantami" zachodnimi... Także kibicować jedności Europy, obudzeniu się Europy (czas "bić w dzwony") i trzymać kciuki za USA bo świat zachodni zaczyna się chwiać... więcej zajmowania się homosiami, multi kulti i innymi teoriami, religijnymi bredniami i celebrytami a dojdzie do tego, że zachód przehula swoją przewagę w tym pokoleniu...