Reklama

Jednak jak na rozwiązanie „przejściowe” HammerHead radzi sobie bardzo dobrze. Jak podkreślają przedstawiciele Piaggio, nawet z pełnym ładunkiem maszyna osiąga prędkość 350-360 węzłów (niemal 570 km/h), czyli dwa razy więcej niż amerykański Predator. Maksymalna prędkość dla P1HH to około 460 węzłów (740 km/h). Maszyna nie posiada zdolności stealth, które są wpisane w program europejskiego bezzałogowca MALE, tak więc może stanowić jedynie rozwiązanie przejściowe i platformę testową dla rozwiązań nowej maszyny. Mimo to, stanowi obecnie ciekawą alternatywę dla amerykańskich czy izraelskich bezzałogowców.

Podczas paryskiego salonu lotniczego P1HH HammerHead został zaprezentowany jedynie w formie modelu, gdyż prototypy biorą udział w testach, które mają doprowadzić do jego wprowadzenia do służby w przyszłym roku. Jednak wystawiony egzemplarz nosił barwy włoskich sił powietrznych. Na przedniej części maszyny umieszczono symbol 28 Gruppo, pierwszej eskadry bezzałogowców we włoskich siłach powietrznych która zostanie wyposażona w maszyny tego typu. Należy ona do 32 Skrzydła stacjonującego w bazie lotniczej Amendola. W 2016 roku trafią tam trzy stanowiska kierowania bezzałogowcami i sześć maszyn P1HH Hammerhead. Maszyny zostaną prawdopodobnie wykorzystane do lotów patrolowych nad Morzem Śródziemnym, również w misjach związanych z wyszukiwaniem łodzi z imigrantami, których napływ z Afryki stanowi obecnie jeden z największych problemów w regionie.

Piaggio Aero P.1 HH Hammerhead sklasyfikowany jako MALE (Medium-Altitude Long-Endurance) jest zdolny do wykonywania kilkunastogodzinnych lotów rozpoznawczych na wysokości do 15 km. Włoski bezzałogowiec ma skrzydła o rozpiętości 15,6 m, długość 14,4 m i masę startową ponad 6 t. Ma być wyposażony w rozbudowany system czujników, obejmujący m.in. moduł rozpoznawczy firmy Selex ES, wykorzystujący głowicę Star Safire 380HDz czujnikami optoelektronicznymi i radar Seaspray 7300 E. Dodatkowe wyposażenie, a może w przyszłości również uzbrojenie, może być instalowane na dwóch zewnętrznych pylonach pod kadłubem. Planowana masa użyteczna dodatkowego ładunku to 227 kg.

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. kzet69

    akurat w przypadku drona prędkość maksymalna to słabe kryterium, ważniejsze by dron potrafił być skryty i niewidoczny...

    1. hehehe

      A Predator, zwłaszcza z podwieszeniami, to jest skryty? Może dla pastuchów kóz i owiec... Prędkość natomiast jest bardzo ważna, jeśli dron ma służyć do czegoś innego niż dozór nad okupowanymi Afgańczykami czy Palestyńczykami. Dlatego Tu-123 osiągał 2700km/h i operacyjnie sprawdzał się bardzo dobrze, tylko był zbyt kosztowny w użytkowaniu, bo jego system odzyskiwania po locie sprawiał, że wielorazowy to był tylko z nazwy.

  2. Irek

    Bardzo mała masa dodatkowego ładunku jak na masę 6 ton

    1. hehehe

      Mała? A ileż to dodatkowego ładunku może zabrać dowolny dron USA? Chyba... zero? :)