Pakistan zaatakował afgański posterunek artylerią

W nocy z 11 na 12 października doszło do wymiany ognia na granicy pakistańsko-afgańskiej. Talibowie twierdzą, że ataki graniczne są odpowiedzią na naloty pakistańskiego lotnictwa na Kabul, czemu zaprzecza Islamabad, wzywając Afgańczyków do zaprzestania ukrywania wrogich bojowników na swoim terytorium. Nie jest znana liczba ofiar, a szacunki obu stron znacząco się różnią, wskazując na kilkudziesięciu czy nawet kilkuset zabitych.

Pakistańska armia ostrzelała jedną z afgańskich placówek granicznych z haubicy ciągnionej M114A2. Tamtejsze siły zbrojne mają ich posiadać około 140 egzemplarzy.

Sama haubica, mimo że powstała jeszcze w czasie trwania II Wojny Światowej (od jej wdrożenia do służby minęło ponad 80 lat), wciąż znajduje się na stanie sił zbrojnych przynajmniej kilkunastu państw i aktywnie bierze udział w walkach. Przykładem tego jest chociażby Ukraina oraz obecne starcia graniczne. Warto wspomnieć, że Afgańczycy ponad pół roku temu pokazali kilka haubic M114 (odziedziczonych po armii afgańskiej), które zostały wyremontowane i przywrócone do służby.

M114 to amerykańska ciągniona haubica kal. 155 mm wdrożona do służby w 1942 roku. W zależności od użytej amunicji jej maksymalną donośność określa się na blisko 15 000 metrów. Masa własna haubicy wynosi 5,6 tony, zaś do jej obsługi według procedur oddelegowanych jest 5 żołnierzy. Maksymalna prędkość z jaką może być ona ciągniona wynosi 56 km/h. Była ona wykorzystywana m.in. podczas II Wojny Światowej czy wojny koreańskiej. Na jej bazie opracowano wariant samobieżny o nazwie M41, gdzie haubica M114 została osadzona na kadłubie czołgu lekkiego M24 Chaffe. Obecnie jest ona jeszcze używana przez m.in. Grecję, Turcję, Portugalię, Koreę Południową, Pakistan, Maroko, Iran czy Tajwan.