Reklama

Siły zbrojne

Ostre strzelanie Raków

Fot. por. Bartłomiej Kulesza 12BZ, st. szer. Artur Reszko 1bpzmot/12BZ
Fot. por. Bartłomiej Kulesza 12BZ, st. szer. Artur Reszko 1bpzmot/12BZ

Około 300 sztuk amunicji odłamkowo-burzącej wystrzelono w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku. Pierwsze strzelania odbyły tam samobieżne moździerze 120 mm Rak z 12 Brygady Zmechanizowanej.

Jak podaje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych od początku tygodnia na terenie poligonu w Drawsku Pomorskim odbywają się zajęcia zintegrowane 12 Brygady Zmechanizowanej. W zajęciach pod kierownictwem zastępcy dowódcy Brygady – pułkownika Artura Blicharskiego biorą udział: dowództwo, sztab oraz wszystkie pododdziały Brygady. Głównym celem zajęć zintegrowanych jest wprowadzenie w realne działanie wniosków i doświadczeń z działalności szkoleniowo-metodycznej Brygady z minionych ćwiczeń i szkoleń, a także doskonalenie organizacji i realizacji procedur połączonego wsparcia ogniowego.

20 marca br. w ramach zajęć zintegrowanych odbyło się pierwsze strzelanie elementów „Kompanijnego Modułu Ogniowego” 1 batalionu piechoty zmotoryzowanej „Legionów” 12 Brygady Zmechanizowanej. W scenariuszu zajęć przewidziano różne warianty strzelań. Cele zostały ustawiane zarówno w niewielkich odległościach do strzelania na wprost, jak i na większych dystansach.

undefined
fot. por. Bartłomiej Kulesza 12BZ, st. szer. Artur Reszko 1bpzmot/12BZ

Moździerz samobieżny Rak kalibru 120 milimetrów posiada układ automatycznego ładowania. Zaprojektowany został w Centrum Produkcji Wojskowej HSW w wersji na podwoziu gąsienicowym (SMG 120) i kołowym (SMK 120). Może prowadzić celny ogień na odległość od 8 do 12 km. Czteroosobowa załoga może w ciągu minuty przygotować moździerz  do otwarcia ognia a w ciągu 15 sekund może zmienić stanowisko ogniowe. Pojazd wyposażony jest w cyfrowy system kierowania ogniem, składający się m.in. z kamery termalnej i dalmierza laserowego, dzięki czemu można prowadzić skuteczny ogień także w nocy. Z moździerza Rak można strzelać zdalnie bez obecności załogi w wozie przekazując komendy komputerowi pokładowemu droga elektroniczną.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (9)

  1. nurek

    Gan -Ganowicz w \"Kondotierach\" wspomina, że już 1967 strzelał z moździerza na odległość 16-tu kilometrów i po prawie pół wieku \"super cud techniki\" strzela na odległość do 1-tu. Postymp panie postymp....

    1. Marek1

      nurek - zgadza się, ale to były stare, francuskie 120-stki o specjalnie wzmacnianych lufach i z amunicją pozwalającą zakładać ponadnormatywne ładunki miotające.

    2. artilleryman

      A wspomniał może o celności, elipsie rozrzutu, wartościach uchylenia środkowego w głąb, uchylenia środkowego wszerz i takich tam...

  2. Marek1

    Polska Sp-ka Miranda z grupy Lubawa produkuje wysoko cenione na świecie(USA, Finlandia) multispektralne pokrycia maskujące, ale polskie pojazdy trzeba maskować poprutymi workami po kartoflach, bo MON od lat NIE chce zakupić wyrobów Mirandy. Dlaczego kolejny już MON działa jak największy wróg WP ?

    1. Myśliciel

      Właśnie chciałem zadać pytanie na temat pokrycia tego Raka. Czy nie jest to coś przpadkiem z Lubawy?

    2. ZZZ

      Nie mam już siły. Pod każdym artykułem pisze Pan tą samą bzdurę, ile razy by Pana nie poprawiać.

  3. FortKox

    to się chłopaki rozstrzelali,. wiadomo starą amunicją 120mm. lufy pewnie do wymiany ? pytanie do ekspertów, ile strzałów wytrzyma lufa Raka ? mniejszy kaliber to powinna więcej, nie wiem czy te lufy są po fetrażu

    1. Luki

      Co to jest fetraż?

  4. japa

    Piękny rak!

    1. niebo rak

      szczególnie z tą zwisającą na lufie harmonijką ;)))

  5. mroczek

    Ciekawe kiedy pomarańczak APR 120 ? no i czy do Raka będzie polska amunicja przeciwpancerna ?

  6. kanonier.

    Kiedy zakup Szweckich pocisków ppanc Strix. Czekamy niecierpliwie,

    1. dropik

      nie pasują. Za długie ;) no moze recznie da się załadowac

  7. czytelnik

    Oczywiście, jeżeli zdjęcia zamieszczone w artykule pochodzą ze strzelania opisywanego w nim, to jak zwykle zamiast kupić wielozakresowe pokrycie maskujące zastosowano jakieś szmaty....

    1. ZZZ

      I oczywiście takiego Berberysa za 25 000 zł od sztuki trzeba wozić na każde ćwiczenia. Tak, to ma sens.

    2. dropik

      To jest własnie wielozakresowe pokrycie ale już lekko zużyte. A poważniej to takiego maskowania nie używa sie na byle ćwiczeniach ponieważ jest zbyt drogie i łatwe do uszkodzenia.

    3. zły

      Na potrzeby ćwiczeń takie szmaty w zupełności wystarczą.

  8. dropik

    \" Może prowadzić celny ogień na odległość od 8 do 12 km. \" niby moze a nie może bo nie ma czym. więc strzelają na 6-7 km

  9. GASS

    To maskowanie pochodzi z Lubawy ;)

    1. tut

      Tak, ale przedtem było używane na t-72...

Reklama