Reklama

Siły zbrojne

Nowa broń Rosji w walce o dominację na Morzu Kaspijskim

  • Fot. TTcomm SA [ttcomm.net]
    Fot. TTcomm SA [ttcomm.net]

W Astrachaniu odbyła się uroczystość podniesienia bandery i włączenia w skład rosyjskiej Flotylli Kaspijskiej trzeciego już w tym roku okrętu rakietowego Wielikij Ustiug (023) proj. 21631 Bujan-M. Dołączył on do dwóch jednostek tego typu - Grad Swijażsk (021) i Uglicz (022) służących we wspomnianym zgrupowaniu od 27 lipca br.

Największy zamknięty zbiornik wodny świata czyli Morze Kaspijskie ma dla współczesnej Rosji jeszcze większe znaczenie niż to miało miejsce za czasów Związku Radzieckiego. Na akwenie tym krzyżują się bowiem interesy polityczne i gospodarcze Federacji, Iranu jak i państw powstałych na gruzach sowieckiego imperium takich jak Kazachstan, Turkmenistan i Azerbejdżan. Nie należy się dziwić temu, że wzmacniają one swoje siły zbrojne w tym rejonie w tym również własne floty. 

Mimo trudnej sytuacji ekonomicznej dowództwo WMF FR w minionych latach starało się wzmocnić Flotyllę Kaspijską nowymi okrętami. W pierwszej kolejności były to jednostki, których projekty zostały opracowane jeszcze za czasów ZSRR, zaś ich budowę rozpoczęto w ostatnich dniach jego istnienia lub tuż po jego rozpadzie. Niestety ze względów ekonomicznych ich wykańczanie oraz wyposażanie odbywało się bardzo wolno. I tak w latach 1999-2005 flotyllę wzmocniły cztery kutry desantowe proj. 11770 Sierna (D-56, D-131, D-156, D-172), zaś w roku 2003 i 2012 dużo większe jednostki czyli fregaty rakietowe proj. 1166 Tatarstan i DagestanWymienione powyżej jednostki, mimo że nowe, projektowane były dość dawno, w dodatku przewidziane były do operowania na innych akwenach i realizacji odmiennych zadań aniżeli na Morzu Kaspijskim. 

Specyfika akwenu zamkniętego, z licznymi zatokami, do którego w dodatku wpada wiele dużych rzek w tym Wołga -największa rzeka Europy- wymaga zupełnie innych okrętów. W związku z tym potrzebne były jednostki zdolne do operowania zarówno na wodach morskich, akwenach przybrzeżnych jak i w ujściach rzek a nawet na samych rzekach na żeglownych ich odcinkach. Takie okręty określane są w Rosji jako jednostki typu „rzeka – morze”. 

Odpowiedzią na to zapotrzebowanie były małe okręty artyleryjskie proj. 21630 Bujan, których budową zajęła się stocznia Almaz z Sankt Petersburga. Mimo ambitnych planów seria skończyła się jedynie na trzech jednostkach - Astrachań (012), Wołgodońsk (014) i Machaczkała (015). To m.in. pokłosie czasu ich budowy, która nawet na standardy rosyjskie przebiegała bardzo wolno. Ostatecznie prototyp wszedł do służby 1 września 2006 r. a dwie jednostki seryjne odpowiednio: 20 grudnia 2011 r. i 4 grudnia 2012 r. 

Mały okręt rakietowy Wielikij Ustiug.
Mały okręt rakietowy Wielikij Ustiug. Fot. Krasnaja Zwiedza

Mimo, że przeznaczone dla Flotylli Kaspijskiej jednostki proj. 21630 (Bujan), stanowiły dla niej istotne wzmocnienie, to jednak ich walory ofensywne nie były zbyt duże. Flotylla potrzebowała przede wszystkim okrętów uzbrojonych w nowoczesne systemy rakietowe zdolne do zwalczania jednostek pływających jak i celów lądowych. Za odpowiadający tym wymaganiom uznany został system UKSK (Kalibr-NK). Pierwszym okrętem Flotylli Kaspijskiej, na którym znalazło się takie wyposażenie miała być zmodyfikowana fregata proj. 11661K - Dagestan (693). Jednak jeden okręt nie zaspokajał potrzeb całego zgrupowania, w związku z czym postanowiono zamówić większą liczbę mniejszych jednostek. Jako nosicieli tego systemu postanowiono wykorzystać powiększoną wersję Bujanów, która otrzymała oznaczenie Bujan-M (proj. 21631). 

17 maja 2010 r. został rozstrzygnięty konkurs na budowę serii okrętów proj. 21631, w którym uczestniczyło dziewięć podmiotów. Wygrała go stocznia Zielenodoskij Zawod im. A. M. Gorkowo z Zielenodolska (Tatarstan). Kontrakt na budowę pięciu jednostek tego typu dla Flotylli Kaspijskiej stocznia podpisała z Ministerstwem Obrony FR już 26 maja tr. W grudniu 2011 r. w rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że WMF FR zamierza nabyć 8-10 jednostek tego typu. Doniesienia te potwierdziły się 28 stycznia 2013 r., kiedy to stocznia z Zielenodolska podpisała kontrakt na budowę jeszcze trzech (z opcją na dwie kolejne) jednostek proj. 21631. Budowa Bujanów-M jak na rosyjskie warunki postępuje dość sprawnie. Obecnie w stoczni w różnych stadiach realizacji znajduje się jeszcze pięć jednostek tego typu, wszystkie one mają według aktualnych planów zasilić Flotę Czarnomorską co jest spowodowane zapewne chęcią wzmocnienia tego związku po zajęciu Krymu.  

Opis konstrukcji 

Biorąc pod uwagę ogólny układ konstrukcyjny Bujany-M przypominają szybkie morskie jednostki uderzeniowe a ich architektura w niczym nie przypomina jednostek rzecznych. Klasycznej konstrukcji kadłub ma nachyloną pod znacznym kątem dziobnicę i rozchylone wręgi w części dziobowej. Natomiast konstrukcja nadbudówki oraz masztów podporządkowana jest redukcji pól fizycznych.  

Głównym uzbrojeniem ofensywnym okrętów jest pionowa 8 komorowa wyrzutnia 3S-14 systemu UKSK (Kalibr-NK), z której wystrzeliwane mogą być rakiety z rodziny Kalibr (Klab-NClub-N) - przeciwokrętowe: 3M-54E, 3M-54E1; służące do zwalczania celów lądowych 3M-14E; rakietotorpedy 91RE1, 91RTE2 oraz pociski typu 3M55 - Oniks (Jachont).Wyrzutnia ta została wkomponowana w bryłę nadbudówki za głównym masztem. 

Model wyrzutni 3S-14 systemu UKSK (Kalibr-NK). Fot. Andrzej Nitka

Do zwalczania nisko lecącymi środkami napadu powietrznego służą dwa stabilizowane rakietowe stanowiska przeciwlotnicze 3M-47 Gibka dla rakiet 9M-39 Igła.

Stanowisko przeciwlotnicze 3M-47 Gibka dla rakiet 9M-39 Igła. Fot. Andrzej Nitka

Dziobowe stanowisko zamontowane zostało z przodu nadbudówki przed mostkiem, zaś rufowe w tylniej jego części za drugim masztem. Na każdym stanowisku mogą by zamontowane dwa zunifikowane moduły ogniowe Strieliec, każdy z nich obejmuje dwa pociski rakietowe Igła, w pojemnikach transportowo-startowych oraz urządzenia do przedstartowego przygotowania rakiet takie jak baterie, zbiorniki z ciekłym azotem służące do schładzania głowic pocisków rakietowych.   

Trzonem uzbrojenia artyleryjskiego jest dziobowa armata uniwersalna A-190-01 Uniwiersał kal. 100 mm.

Armata uniwersalna A-190-01 Uniwiersał kal. 100 mm. Fot. Andrzej Nitka

Funkcję broni ostatniej szansy pełni artyleryjski zestaw plot./prak. AK630-M2 Duet składający się z dwóch 6-lufowych działek kalibru 30 mm zblokowanych w jednej wieży zamontowanej na rufie okrętu na krańcu nadbudówki.

Artyleryjski zestaw plot.prak. AK630-M2 Duet składający się z dwóch 6-lufowych dział kal. 30 mm. Fot. Andrzej Nitka

Są to pierwsze rosyjskie okręty bojowe, na których został zastosowany ten model uzbrojenia. Do wymuszania posłuszeństwa i zwalczania nieopancerzonych jednostek na bliskich odległościach służą dwa wielkokalibrowe karabiny maszynowe MPTU kal. 14,5 mm zainstalowane na burtach po obu stronach wyrzutni UKSK oraz trzy pojedyncze karabiny maszynowe kal. 7,62 mm, z których dwa umieszczone są na pokładzie dziobowym po bokach przedniego stanowiska Gibka, zaś ostatni na samej rufie po lewej burcie.

Wielkokalibrowy karabin maszynowy MPTU kal. 14,5 mm. Fot. Andrzej Nitka

Do zwalczania nurków służą dwa ręczne dwururowe granatniki DP-64 kal. 45 mm. Jednostki te będą mogły przenosić również uzbrojenie minowe, dla którego przewidziano możliwość montażu dwóch torów minowych na pokładzie rufowym z zrzutniami ulokowanymi w pawężi. 

Pojawienie się na akwenie operowania Flotylli Kaspijskiej nowych okrętów posiadających uzbrojenie zdolne do atakowania celów morskich i lądowych w odległości nawet 300 km z pewnością zmieni sytuację taktyczną i będzie zapewne kolejnym impulsem do kontynuowania wyścigu zbrojeń na Morzu Kaspijskim. 

Andrzej Nitka

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (16)

  1. DeeS

    Verayher, rzecz w tym, iż są różne wersje Kalibrów. Do zwalczania okrętów są 3M54 z zasięgiem 300km i więcej, do atakowania celów naziemnych 3M14 o zasięgu ponoć 2500 km. A wszystkie można odpalać z tych samych wyrzutni.

  2. Verayher

    No to dziś wyszło, że mają zasięg nie 300 km, ale 1500 km i Kalibry doleciały do Syrii.

  3. wrrrr

    Szwedzkie Visby brać ... te zmodyfikowane z oplot(RIM-116B RAM Block1)Kupić ze 2 a następne 3-4 budować w Gdyni. Szwedzi przestraszeni przez Moskwę sa skłonni do współpracy w zakresie zbrojeniówki, a jest co od nich brać prawie w każdej dziedzinie, bo my jesteśmy na poziomie Zimbabwe póki co.

  4. piknik

    Bardzo ciekawa i fajna konstrukcja. 74 metry i silne uzbrojenie. Widac ze juz dawno rosjanie wiedzieli co im potrzeba na Morzu Kaspijskim. Nie wiem czy nasza MW nie powinna isc w podobne okrety...mamy 85 metrowego Kaszuba uzbrojonego w...torpedy (chociaz nie wiem czy jeszcze je ma)...no ale w drodze juz jest Slazak...100 metrowy patrolowiec uzbrojony w proce...

    1. bsh

      No tak, ale Kaszub to korweta ASW. Jest przewidziany do walki z OP, nie z okrętami nawodnymi. W końcu jego drugą bronią są RBU. Zresztą, poczekajmy co wyjdzie im po remoncie. Gdzies przeczytałem, że mają mu nowe działka KDA zamontować (miałby je niby testować przed zamontowaniem na kolejnych kormoranach - nie wiem na ile to wiarygodna informacja). Od walki przeciwokrętowej mamy trzy FAC uzbrojone w RBS mk.3, oraz NSM, o ile uda się wyperswadować generałom zamiar zabrania go marynarce (ktoś tam w Warszawie ubzdurał sobie, że rakieta przeciwokrętowa równa się manewrującej/zwalczania celów lądowych) i uda wyposażyć się go w "oczy".

    2. magu

      Dla naszej MW co najwyżej 3-5 szwedzkich korwet Visby nowego typu z wyrzutnią plot RIM-116B RAM Block 1. Do tego 3-4 op i więcej nie potrzeba.

  5. poznaniak

    jak na mój rozum to tak powinna wyglądać polska marynarka wojenna .taka siła na Bałtyk była by w zupełności wystarczająca

  6. zdz

    Bardzo fajny okręt . Wygląda na nieźle zaprojektowany do zakładanych zadan , dopracowany , może tylko słabiej wykonany ... W tym kontekście nasuwa się pytanie : co my możemy zrobić w tym temacie ? Ano chyba nic , bo po prostu nie mamy odpowiedniej broni by obudować ją jakimkolwiek okrętem . Tylko czy tak naprawdę nie stać nas na opracowanie na przykład szybkiego pocisku manewrującego niskiego lotu o małym stosunkowo zasięgu n.p. 50 km ze sporą głowicą . Sterowanie podstawowe bezwładnościowe programowane , a w fazie terminalnej do wyboru : podczerwien , wskaźnik laserowy , radar aktywny ... Wersja lądowa taktyczna i morska oraz lotnicza . Przecież u nas w Mesko czy WAT też same dupy nie siedzą . W ostateczności kupić licencję jakiegoś starocia i modernizować . A wtedy można by budować małe , szybkie kutry rakietowe w technologii stealth , zdolne do bazowania w kazdej przystani rybackiej i nawet przewiezienia lądem . Rusek by się zastanowił przed wysadzeniem desantu czy bliskim przejściem grupy okrętów koło naszego wybrzeża . Takie okręty próbowano juz kiedys budować w naszych stoczniach , może z marnym skutkiem ale cóż szkodzi rozwijać doświadczenia . Poniekąd zazdroszczę ruskom determinacji , przemyślności i decyzyjnej odwagi we wszechstronnym rozwijaniu sił zbrojnych . A naszych decydentów bym chyba rozstrzelał ...

    1. Nelog

      Rozstrzelać?! Szkoda amunicji. W kalesonach po śniegu batem pognać!

    2. 1125

      O czym ty w ogóle piszesz? Pocisk manewrujący o zasięgu 50km? Haubica z odpowiednimi pociskami ma zasięg 40 km. "po prostu nie mamy odpowiedniej broni by obudować ją jakimkolwiek okrętem" - o co chodzi w tym zdaniu? Jako uzbrojenie okrętów mogą spokojnie służyć używane przez marynarkę wojenną rakiety RBS-15 albo NSM ale sądząc po twojej wiedzy jaką tu zaprezentowałeś pewnie o nich nie słyszałeś.

  7. asdf

    A my od 20 lat nie zbudowaliśmy ani jednego okrętu...

  8. MK

    Od pół roku czytam defence24. To mój pierwszy komentarz/pytanie. Otóż - czy ktoś mi potrafi logicznie wytłumaczyć dlaczego my budujemy właściwie nieuzbrojone okręty wojenne, a każdy rosyjski okręt/okręcik jest uzbrojony po zęby? Zaznaczę że to nie jest złośliwe pytanie, naprawdę chciałbym żeby ktoś mi to wytłumaczył, bo sam sobie tego wytłumaczyć nie potrafię, a mam IQ155. Prawdopodobnie czegoś nie wiem. Proszę o wyjaśnienie.

    1. zdz

      Dlatego że NIE MAMMY W CO ICH UZBROIĆ . Wszystkie okręty jakie mamy kupiliśmy albo dostaliśmy jeszcze od ruskich albo od Amerykanów za darmo , z zapasem amunicji tyle co w magazynie okrętowym , albo po-ruskie 25-cio letnie zapasy . Dlatego się nie ćwiczy i nie strzela a tylko konserwuje . Nie mamy ŻADNEGO okrętu z nowoczesnym uzbrojeniem oraz systemem jego użycia i zapasem amunicji . Jedyny okręt jaki budujemy (od lat) możemy uzbroić najwyżej w ręczne karabiny maszynowe , działa polowe i ręczne wyrzutnie GROM (o ile istnieje wersja morska ) . Do tego istnieją na lądzie dwa dywizjony (w planach) norweskich rakiet przeciw-okrętowych (o zasięgu ograniczonym do horyzontu radarowego) i po-ruskie rakiety plot (ponoć modernizowane) .

    2. Jam to

      Nasze wzory okrętów są wzorowane na państwach NATO, w których nacisk kładzie się na zdolności np. do kontrolowania "morskich stref wpływów" czyli zasobów rybnych, energetycznych itp. (wyłączna strefa ekonomiczna), czy zwalczania przestępczości. Do takich zadań używa się odpowiednich jednostek, którym rozbudowany arsenał nie jest potrzebny. A w MW teoretycznie jednostek bojowych nie brakuje, zaś takich patrolowo-duperelowych nie ma. Poza tym kasa i zdolności produkcyjne też się troszkę różnią :) A u Rosjan MW służy zarówno do demonstracji siły (i np. przypomnienia jakiemuś Azerbejdżanowi skąd mu nogi wyrastają), jak i do potencjalnych działań wojennych.

    3. edmund

      IQ 155 :] mówisz

  9. WARS

    ...mysle, ze z kazdym nowo oddanym okretem sowieckim...rosna zamowienia na platformy ratownicze;)))

  10. Belfer

    Każdy okręt na Bałtyku jest jak karaluch na białej podłodze w pustym pokoju. Szkoda gadać...

  11. jang

    przeciwko komu ta broń? Iran to przecież "wierny od lat przyjaciel i sojusznik Rosji" w walce z Usraelem/cytat z rosyjskiej prasy/ Pozostał Azerbejdżan ,który od lat snuje plany zaborczego ataku na Petersburg i Kamczatkę.To R.K.K.A musi knowania uniemożliwić i wyprzedzająco podjąć działania defensywne...W Baku!

  12. Jam to

    Mówcie co chcecie, ale stanowisko przeciwlotnicze Gibka wygląda jakby wzięte z filmu SF. :) Swoją drogą, CIWS mogłby być w stylu Kasztana (działka + rakiety plot).

    1. Mirosław Znamirowski

      Fajnie by było, gdyby w Polsce opracowano rodzimy odpowiednik stanowiska przeciwlotniczego Gibka dla pocisków Grom. Teoretycznie wykorzystując doświadczenia jakie nasi inżynierowie z PIT-RADWAR SA uzyskali podczas budowy zestawów przeciwlotniczych Poprad nie powinno to sprawiać zbyt wielkich trudności.

  13. Urko

    Mam pytanie, dlaczego w kontekście obrony plot. nazywamy podwójne działko 30mm: AK630-M2 "bronią ostatniej szansy"? Skoro jej maksymalny zasięg do celów powietrznych wynosi 5km, więc na papierze jest równorzędne z rakietami Igła. Wydaje mi się, że porównywanie 30mm "Duetu" i 20mm "Phalanx-a" o zasięgu 2km jest bez sensu, ale jeśli już chcemy się denerwować, to ten ruski podwójny Gatling ma szybkostrzelność (regulowaną) do 10 000 a "Phalanx" maksymalnie 4 000. Oczywiście, i tak najważniejsze jest celowanie. Przy idealnym, szybkostrzelność by się nie liczyła wcale...

  14. bubu

    chrom nie otwiera niektórych podstron w defence ,a explorez zgłasza naruszenie certyfikatów - naprawcie to bo was wyłączą

  15. bsh

    Czy morze kaspijskie to akwen zamknięty? Polemizowałbym. Jest w końcu kanał między Wołgą a Donem. Mogą przez niego przepływać jednostki o długości 140 metrów, szerokości 16,6 metrów i głębokości 3,5 metra. Bujan M ma długość 74,1 metra, szerokość 11 metrów i głębokość 2,6 metra. Czyli, w razie potrzeby, Bujany mogłyby dostać się na morze Azowskie. Oczywiście trzeba by dodać wiele innych czynników, jak manewrowanie na Donie i Wołdze, oraz fakt, że Rosjanom bardziej opłaca się utrzymywać te jednostki na wschód od Kaukazu, nie na zachód. Jednak, teoretycznie istnieje możliwość przebazowania tych jednostek na morze czarne. Jako źródła wykorzystałem artykuły z ang wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Volga%E2%80%93Don_Canal http://en.wikipedia.org/wiki/Buyan-class_corvette

  16. Zatroskany

    I tak nasz Ślązak bije te jednostki na głowę, w końcu kto by wytrzymał ostrzał z przenośnych wyrzutni rakiet GROM, skomasowanej serii z Beryli i obrzutu granatami ręcznymi?

    1. szyszka

      Ja zaś mam skryta nadzieję że powstanie co najmniej kilka takich Ślązaków w wersji KORWET dobrze opancerzonych i mocno uzbrojonych bowiem sa nam potrzebne jako pelnoprawne jednostki bojowe i szkoda tracic doswiadczenie zdobyte przy budowie gawrona bo ono moze tylko zaprocentowac a to by oznaczalo renesans dla polskich stoczni.

Reklama