Reklama

Siły zbrojne

Niszczyciel USS Gravely w Polsce [FOTO]

USS Gravely przy Nabrzeżu Francuskim w Gdyni
USS Gravely przy Nabrzeżu Francuskim w Gdyni
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

Od kilkudziesięciu lat amerykańskie okręty są częstymi gośćmi w polskich portach. Jest to najlepszy dowód na poważne traktowanie przez USA rejonu Bałtyku i utrzymywanie przez US Navy ścisłych kontaktów z naszą Marynarką Wojenną. Najnowsza wizyta amerykańskiego niszczyciela USS Gravely (DDG 107) miała miejsce w dniach od 5 do 8 czerwca 2022 roku. Okręt cumował przy Nabrzeżu Francuskim i na tym nabrzeżu 7 czerwca odbyła się konferencja prasowa ambasadora USA w Polsce Marka Brzezińskiego. Dzięki uprzejmości załogi USS Gravely i Ambasady USA w Warszawie zaproszeni dziennikarze mieli możliwość obejrzenia okrętu z bliska.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

USS Gravely należy do niszczycieli typu Arleigh Burke. Są one obecnie podstawowym i najliczniejszym okrętem nawodnym US Navy. W ramach pierwszej serii (Flight I) zbudowano 21 jednostek tego typu (numery od DDG 51 do DDG 71), a w ramach drugiej (Flight II) jeszcze 6 kolejnych (numery od DDG 72 do DDG 78). Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, wcielone w latach 1991-1999 niszczyciele, nie miały hangarów dla śmigłowców, a tylko lądowisko dla nich. Kolejna seria (Flight IIA) budowana jest według zmodyfikowanego projektu i posiada już dwa hangary. Łącznie seria ta będzie liczyła 47 jednostek (numery od DDG 79 do DDG 124 oraz DDG 127).

Pierwszy okręt Flight IIA wszedł do służby w 2000 roku, a ostatni wejdzie w 2023 roku. Na ten sam rok 2023 planowane jest podniesienie bandery na pierwszym niszczycielu kolejnej serii (Flight III). Obecnie budowanych i zamówionych jest już 14 takich jednostek (numery DDG 125, DDG 126 i od DDG 128 do DDG 139), a planowanych co najmniej 6 kolejnych. Dałoby to łącznie 95 (sic!) niszczycieli typu Arleigh Burke. Liczba ta jest imponująca, ale warto pamiętać, iż poprzednia generacja okrętów nawodnych US Navy składała się z krążowników typu Ticonderoga, niszczycieli typu Spruance oraz fregat typu Oliver Hazard Perry.

Reklama
USS Gravely od dziobu
USS Gravely od dziobu
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Pokład dziobowy USS Gravely z armatą 127 mm na pierwszym planie
Pokład dziobowy USS Gravely z armatą 127 mm na pierwszym planie
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Nadbudówka dziobowa USS Gravely
Nadbudówka dziobowa USS Gravely
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Pawęż USS Gravely i fragment pokładu dla śmigłowca
Pawęż USS Gravely i fragment pokładu dla śmigłowca
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

W związku z tym nie może dziwić, iż niszczyciele tego typu wielokrotnie odwiedzały już Polskę. Były u nas USS Arleigh Burke (DDG 51), USS Mitscher (DDG 57), USS Ramage (DDG 61), USS Cole (DDG 67), USS Ross (DDG 71), USS Mahan (DDG 72), USS Robin Cook (DDG 75), USS Oscar Austin (DDG 79), USS Roosevelt (FFG 80), USS Forrest Sherman (DDG 98), USS Farragut (DDG 99), USS Gravely (DDG 107) oraz USS Jason Dunham (DDG 109). Niektóre z nich były więcej niż jeden raz. Ostatni gość czyli USS Gravely był w Gdyni po raz trzeci. Wcześniej cumował też przy Nabrzeżu Francuskim w dniach od 5 do 6 maja 2022 roku i od 19 do 23 kwietnia 2019 roku.

USS Gravely został zbudowany w stoczni Ingalls Shipbuilding w Pascagouli w stanie Mississippi, należącej do koncernu Northrop Grumman. Stępkę pod niego położono 26 listopada 2007 roku, wodowano go 30 marca 2009 roku, a wcielono do służby 20 listopada 2010 roku. Okręt przy 155,3 m długości całkowitej, 143,6 m długości na linii wodnej i 17,98 m szerokości całkowitej ma 9880 ton wyporności pełnej. Jego napęd stanowią cztery turbiny gazowe GE LM2500-30 o łącznej mocy 74600 kW. Napędzają one dwie śruby, zapewniając prędkość maksymalną 31 węzłów. Przy prędkości marszowej 20 węzłów zasięg okrętu wynosi 4400 mil morskich. Załogę niszczyciela stanowi 329 marynarzy w tym 32 oficerów. Na śródokręciu ma on urządzenia służące do przeładunku ładunków w morzu. Mogą to być zarówno ładunki suche jak i paliwo okrętowe oraz lotnicze.

Fragment dziobowej pionowej wyrzutni Lockheed Martin Mk 41 VLS
Fragment dziobowej pionowej wyrzutni Lockheed Martin Mk 41 VLS
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Armata kalibru 127 mm BAE Systems Mk 45 Mod 4
Armata kalibru 127 mm BAE Systems Mk 45 Mod 4
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Zdalnie kierowana armata kalibru 25 mm Mk 38
Zdalnie kierowana armata kalibru 25 mm Mk 38
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Sześciolufowa armata kalibru 20 mm Raytheon Mk 15 PHalanx Block 1B
Sześciolufowa armata kalibru 20 mm Raytheon Mk 15 PHalanx Block 1B
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

Podstawowe uzbrojenie rakietowe przechowywane jest w dwóch pionowych wyrzutniach Lockheed Martin Mk 41 VLS. Dziobowa wyrzutnia ma 32 komory, a rufowa 64. Wyrzutnie przystosowane są do odpalania rakiet manewrujących Raytheon RGM-109C/D Tomahawk Block II lub RGM-109E Block IV. Można z nich również strzelać rakietami przeciwlotniczymi Raytheon Standard SM-2 Block III, Block IIIA, Block IIIB i Block IV, Standard SM-6, Raytheon RIM-162A/B ESSM Block I. Przystosowane sa również do pocisków przeciw okrętom podwodnym Lockheed Martin RUM-139 Vertical Launch ASROC przenoszących torpedę Mk 54 LWT. Konfiguracja ukompletowania załadowanych rakiet zależy od przewidywanej misji bojowej. W czasie wizyt w zagranicznych portach US Navy raczej nie informuje o liczbie i typach przenoszonych pocisków, ale nieoficjalnie wiadomo, iż przeważnie wyrzutnie Mk 41 nie są całkowicie załadowane. Niszczyciel nie ma natomiast powszechnie stosowanych wyrzutni rakiet przeciwokrętowych RGM-84 Harpoon.

Opancerzone stanowisko wkm Browning M2 kal. 12,7 mm
Opancerzone stanowisko wkm Browning M2 kal. 12,7 mm
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Karabin maszynowy kalibru 7,62 mm M240 zainstalowany na skrzydle mostka
Karabin maszynowy kalibru 7,62 mm M240 zainstalowany na skrzydle mostka
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Sześciolufowe wyrzutnie celów pozornych Mk 137
Sześciolufowe wyrzutnie celów pozornych Mk 137
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Dwulufowe wyrzutnie celów pozornych Mk 137 Mod 10
Dwulufowe wyrzutnie celów pozornych Mk 137 Mod 10
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

Na dziobie niszczyciel ma pojedynczą armatę kalibru 127 mm BAE Systems Mk 45 Mod 4, a na rufowej pokładówce sześciolufową armatę kalibru 20 mm Raytheon Mk 15 Phalanx Block 1B. Na śródokręciu okręt ma dwie zdalnie kierowane armaty kalibru 25 mm Mk 38. W ostatnich latach na dziobie i rufie okrętu przygotowano cztery dodatkowe opancerzone stanowiska wkm Browning M2 kal. 12,7 mm. Lekkie uzbrojenie uzupełniają dwa karabiny maszynowe kalibru 7,62 mm M240 zainstalowane na skrzydłach mostka. Uzbrojeniem przeciw okrętom podwodnym są również dwie potrójne wyrzutnie Mk 32 Mod 14 dla lekkich torped kalibru 324 mm Raytheon Mk 54. Okręt wyposażony jest w sześć sześciolufowych wyrzutni celów pozornych Mk 137 i cztery dwulufowe wyrzutnie Mk 137 Mod 10. Ma również cele pozorne przeciwko torpedom SLQ-25A Nixie. Do walki elektronicznej służy okrętowy zestaw Raytheon SLQ-32(V)3, w najnowszej wersji zainstalowany na pokładzie niedawno, w miejsce starszego.

Antena ścianowa Lockheed Martin SPY-1D(V)
Antena ścianowa Lockheed Martin SPY-1D(V)
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Rufowe radary kontroli ogniem Raytheon SPG-62
Rufowe radary kontroli ogniem Raytheon SPG-62
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Anteny systemu walki elektronicznej Raytheon SLQ-32(V)3
Anteny systemu walki elektronicznej Raytheon SLQ-32(V)3
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Bogate wyposażenie elektroniczne na dziobowym maszcie
Bogate wyposażenie elektroniczne na dziobowym maszcie
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Dziobowy radar kontroli ogniem Raytheon SPG-62 i radar nawigacyjny
Dziobowy radar kontroli ogniem Raytheon SPG-62 i radar nawigacyjny
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

Najważniejszym radarem na okręcie jest oczywiście Lockheed Martin SPY-1D(V) z czterema antenami ścianowymi na dziobowej nadbudówce, służący do kontroli powietrznej i kierowania ogniem w ramach systemu AEGIS Baseline 9. Niszczyciel ma również trzy (jeden na dziobie i dwa na rufie) radary kontroli ogniem Raytheon SPG-62, radar wykrywania celi nawodnych DRS SPS-67(V)5 oraz oczywiście radary nawigacyjne. Do poszukiwania i wykrywania zanurzonych okrętów podwodnych służą kadłubowa i holowana stacje hydrolokacyjne.

Śmigłowiec MH-60R w hangarze
Śmigłowiec MH-60R w hangarze
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Kabina pilotów śmigłowca MH-60R
Kabina pilotów śmigłowca MH-60R
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Dobrze widoczne zwinięte łopaty wirnika i złożona belka ogonowa śmigłowca MH-60R w hangarze
Dobrze widoczne zwinięte łopaty wirnika i złożona belka ogonowa śmigłowca MH-60R w hangarze
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

Dzięki zmianie podejścia US Navy do tego typu niszczycieli ma on na rufie dwa hangary dla śmigłowców MH-60R. Są to uniwersalne maszyny konfigurowane w zależności od przewidywanych misji. Aby zmieścić śmigłowiec w stosunkowo małym hangarze ma on zwijane łopaty wirnika nośnego oraz składaną belkę ogonową. Śmigłowiec który okręt miał w Gdyni należał do 72.Morskiego Dywizjonu Śmigłowców Uderzeniowych (HSM-72 Helicopter Maritime Strike Squadron).

Sterówka USS Gravely
Sterówka USS Gravely
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Łodzie okrętowe z żurawikiem pokładowym
Łodzie okrętowe z żurawikiem pokładowym
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Okrętowe urządzenie do przeładunku ładunków stałych i paliwa w morzu
Okrętowe urządzenie do przeładunku ładunków stałych i paliwa w morzu
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl
Godło 28.Dywizjonu Niszczycieli
Godło 28.Dywizjonu Niszczycieli
Autor. Jarosław Ciślak/defence24.pl

USS Gravely wchodzi w skład 28.Dywizjonu Niszczycieli, którego stałą bazą jest Norfolk w stanie Wirginia. Wchodzący w skład tego dywizjonu bliźniaczy Forrest Sherman" (DDG 98) niedawno, w dniach od 27 do 30 marca 2022 roku, cumował w Gdańsku. Ostatnie zwiększenie obecności amerykańskich sił morskich na Bałtyku ma niewątpliwy związek z wojną na Ukrainie. Dodatkowo Amerykanie prowadzą teraz na tym akwenie międzynarodowe ćwiczenia Baltops 22, w których oprócz państw NATO biorą udział również siły morskie Szwecji i Finlandii. Po ich rychłym przyjęciu do NATO bezpieczeństwo Polski i innych państw bałtyckich wyraźnie wzrośnie. Aby to bezpieczeństwo utrzymywać na wysokim poziomie należy odbudować polską Marynarkę Wojenną oraz nadal stwarzać korzystne warunki do wizyt innych okrętów w Polsce. Tak jak miało to miejsce z USS Gravely.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Chyżwar

    Bardzo udane zabawki. Teraz Niemiaszki kombinują z F126. W sumie nie bardzo wiem, czemu oni te okręty, które bądź co bądź mają mieć większą wyporność od Burków chcą klasyfikować jako fregaty. No ale niech mają jak chcą. U nich teraz w dziedzinie okrętów będzie się działo. Wybudują se nowe 212 i pozbędą się najstarszych U-Bootów tego typu mimo, że to młode okręty. To samo dotyczy K-130.

    1. Valdore

      @Chyżwar obecnei okrętów nei klasyfikujesz po wielkosci ale po wykonywanych zadaniach a f126 nie jest w stanie wykonywać zadań niszczyciela, dlatego jest klasyfikowana jako fregata Ma tez zaledwie 16 x VLS Mk41.

    2. Chyżwar

      @Valdore I tu także nie rozumiem niemieckiej logiki. Ten okręt ma wyporność większą niż Ticonderoga, więc spokojnie mógłby mieć do cholery, albo i jeszcze więcej VLSów. Jak się buduje taką kobyłę, to chyba nie warto na tym oszczędzać?

    3. Valdore

      @Chyżwar, przypomnij sobie F125, tez ma okrojone uzbrojenie. Tyle żę Niemcy ciagle maja F124 a te są porządnei uzbrojoneF126 maja zastapić F123 które są uzbrojone na poziomie dzisiejszych korwet.. Ale jak im wyszło że f126 będą droższe od Constellationów....