Reklama

Siły zbrojne

Niemcy zwiększają wydatki obronne

Fot. Sebastian Wilke/Bundeswehr/flickr.
Fot. Sebastian Wilke/Bundeswehr/flickr.

Bundestag zdecydował, że przyszłoroczne wydatki na obronę narodową zostaną zwiększone o około 700 milionów euro w stosunku do pierwotnych planów.

Zgodnie z decyzją parlamentu wydatki wojskowe Niemiec wyniosą w nadchodzącym roku 32,97 mld euro. Oznacza to, że Republika Federalna przeznaczy na obronę narodową w 2015 roku o prawie 540 mln więcej, niż w roku bieżącym. Rząd Niemiec wnioskował o alokowanie na obronność w 2015 roku około 32,25 mld euro.

Szefowa resortu obrony Ursula van der Leyen stwierdziła, że decyzja o zwiększeniu puli środków dla Bundeswehry jest prawidłowa w świetle wyzwań w zakresie polityki bezpieczeństwa, w tym kryzysu na Ukrainie i zagrożenia ze strony organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie. Podwyższenie nakładów na obronę zostało poparte w głosowaniu 26 listopada przez partie koalicyjne CDU/CSU i SPD, przy sprzeciwie Lewicy i Zielonych.

Dodatkowe środki mają zostać przeznaczone między innymi na zakupy nowej generacji bojowych wozów piechoty Puma. W świetle wydarzeń na Ukrainie podjęto również decyzję o pozyskaniu partii 131 kołowych transporterów opancerzonych Boxer. Łącznie na zakupy i utrzymywanie wyposażenia wojskowego alokowanych zostanie 9,52 miliardów euro. Posłowie koalicji podkreślali, że konieczne jest wdrożenie środków w celu poprawy sytuacji Bundeswehry w zakresie uzbrojenia. Pierwsze kroki zostały już podjęte przez minister Ursulę van der Leyen, po opublikowaniu raportu o złym stanie technicznym sprzętu niemieckiej armii.

Władze Republiki Federalnej długo sprzeciwiały się podwyższeniu nakładów na obronę narodową w świetle wydarzeń na Ukrainie. Zasadność przeznaczania 2 % PKB na obronność zgodnie z wytycznymi NATO przyjętymi w Newport kwestionowała nawet minister Ursula van der Leyen. Po ujawnieniu informacji o złym stanie technicznym wyposażenia Bundeswehry politycy koalicji twierdzili, że są skłonni zaaprobować zwiększenie nakładów na obronę w średnim okresie czasu.

Według szacunków Sojuszu Północnoatlantyckiego Niemcy przeznaczyły w 2013 roku na obronność 1,3 % PKB. W celu odbudowania i utrzymania zdolności do udziału w systemie obrony kolektywnej Republika Federalna powinna sukcesywnie i w sposób trwały zwiększać wydatki obronne, zarówno w celu podwyższenia stopnia gotowości bojowej, jak i pozyskiwania nowego sprzętu.

 

 

 

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. Zbigniew (ten drugi)

    Z politykami (i urzędnikami) tak jest że wydaje im się że odpowiednio duża góra kasy załatwi sprawę i już. Kryterium czasu jest dla nich zupełnie niepojęte i wyrażają zazwyczaj zdziwienie kiedy dowiadują się że coś trzeba najpierw wyprodukować i nie da się jak w markecie kupić z półki. Myślicie że skąd się biorą ich chore pomysł kupowania używanego sprzętu ledwo przywróconego do życia z tzw zakonserwowanych rezerw. Ano właśnie stąd. Niemcy mają szerszy problem niż pieniądze na obronność. Nie wiem po co polityczna poprawność albo nabieranie wody w usta w mediach skoro oni otwarcie piszą i mówią w swoich mediach że nas nie lubią i to bynajmniej nie w niszowej prasie a w głównych dziennikach. Pani Merkel nie jest wcale taka lubiana i popularna co można łatwo usłyszeć od Hamburga po Monachium i od Drezna po Dusseldorf. Polacy i Węgrzy są bardziej nie lubiani niż zalewający ich Turcy. Nie wiem po co się przejmować ich małymi nakładami na zbrojenia (które dla zmylenia nazywa się nakładami na obronność). Ja będąc daleki od teorii spiskowej i historycznych analogii pozwolę sobie napisać że wcale się nie zdziwię jak historia zatoczy koło i znów będzie "po 1-ym września 17-ty". Ekonomicznie i gospodarczo sytuacja przypomina tą sprzed II wojny, choć czasy teraz inne. Brakuje tylko jakiegoś "Hitlera" a właściwie medialnego figuranta wystawionego przez porozumienie przedsiębiorców i wojskowych. Z Rosją również analogicznie jest podobnie i nawet jak pod Moskwę ktoś zajdzie to misi w końcu się obudzi czego skutkiem jeśli będzie istniał jakiś świat to pięć lat później będziemy mieli PRL II. Proponuję więc wszystkim militarystom erotomanom wyluzować i zacząć myśleć samodzielnie a nie podtrzymując oficjalną propagandę. Powtarzam samodzielnie! I dlatego będę szczęśliwszy jak ktoś się ze mną nie zgodzi ale będzie miał własne zdanie niż jak się zgodzi ot tak. Niemcy niech się zajmują sobą a skoro ten portal jest po Polsku to może zajmijmy się Polską. Może być?

    1. Drągal

      NIELUBIANI a nie ... nie lubiani ,aleś pan nie za głupi .Może być.

    2. wróg

      Niemcy mają ciągle bazę okupacyjną u siebie (USA), więc 17 będzie przed 1.

  2. put-in

    mam nadzieje ze w koncu nasi genialni wykladowcy i starej daty konstruktorzy zobacza ze mozna cos innego robic a nie t-72 jako cód techniki

  3. gość

    Polska planuje zakup 1000 Pum to by była informacja, która zapewne zelektryzowała by media w całej Europie. Taki transfer technologi korzystnie wpłynął by na nasz rodzimy przemysł, stałby się stymulatorem przyszłych programów rozwojowo-technologicznych. Obecnie brniemy w program nowego BWP, a na tym polu nie mamy zupełnie doświadczenia. Szkoda czasu, którego notabene nie mamy oraz publicznych środków.

    1. ja

      Błędem byłoby brnięcie w program budowy myśliwca, rakiet o trzystopniowym napędzie itp. Ale BWP czy lekki czołg to jak najbardziej są w zasięgu naszego przemysłu. I tak najbardziej zaawansowane elementy będziemy importować. Największa marża i przebitka jest na składaniu tego do kupy w ramach projektu i przybicie znaczka firmowego. Z tego co słyszałem to projekt platformy concept.PL.01 będzie kosztował ok 100 mln zł. To chyba nie jest szokująca kwota? Tym bardziej, że wydaliśmy już na projekt Anders również pewną kwotę. A z tego projektu nowy BWP będzie sporo czerpał. Przerwanie projektu teraz to byłoby dopiero marnotrawienie wydanych już pieniędzy. I nabijanie kabzy Niemcom kupując Pumę. Trwają również prace na Rosomakiem-2. Całkowicie polski projekt na bazie technologii zaczerpniętej od Finów. Wreszcie coś się rusza w dobrym kierunku a ty zrzędzisz jak stara baba.....

  4. Bonifacy

    Niemcy 32mld EUR, Polska 32mld PLN. Gdyby te pieniadze szly tylko na pensje zolnierzy to mozna by mowic o rownowadze. Jednak to 100mld PLN wiecej niz wydaje Polska. Zatem pomimo poziomu ponizej 2% PKB jest to duzo. Polacy nie wiedza np. jak wydajnie zainwestowac 130mld pln na armie przez najblizsze lata. A Niemcy badaja i buduja systemy rakietowe i samoloty oraz okrety wojenne jak tez czolgi. Polska jest tylko cieniem Niemiec.

    1. polak

      Same bzdury wypisujesz kacapie..

    2. ja

      Zapomniałeś, że żołnierz Bundeswehry zarabia 4 X więcej niż polski. I tutaj ta kwota w miliardach euro nie jest już tak szokująca. Wydatki na sprzęt i modernizację to ledwie 20 % budżetu. Reszta to właśnie pensje, świadczenia, utrzymanie sprzętu, nieruchomości, naprawy, paliwo etc, etc. Bzdety wypisujesz. Mamy określony plan modernizacji na najbliższe 10 lat. I doskonale wiemy jak mamy wydać te 130 mld. A że procedury, dialogi, przetargi. No to wszędzie na świecie idzie opornie.... Po modernizacji (pierwsze na taką skalę w wolnej Polsce) stan naszej armii nie będzie dużo odstawał od Niemiec. A odstawać musi bo Niemcy to kraj ponad dwukrotnie od nas większy. Nie wspomnę o różnicy gospodarek. 20 lat temu było dużo, dużo, gorzej

  5. Wojciech

    Bądźmy mądrzy przed szkodą i zwiększmy do 5% zanim będzie za późno, powinna powstać jakaś inicjatywa społeczna promująca to zbierająca podpisy do przekazania dla Sejmu RP, Prezydenta i Pani Premier tak żeby poczuli że wyborcy tego chcą inaczej ze strachu przed nagonką ludzi którzy nie są w temacie o trwonienie pieniędzy tego nie zrobią.

    1. Tyberios

      Budżet tego nie udźwignie chłopie, 5% PKB! Tu nie chodzi o to by kasy lać coraz więcej tylko by ją z głową wydawać. Z tym jest problem...

    2. Podpułkownik Wareda

      Wojciech! Nie mam powodu, aby nie wierzyć w szczerość Twoich intencji i autentyczną troskę o bezpieczeństwo Polski. Ale, podobnie jak mój przedmówca, zwracam Tobie uwagę, że zwiększenie wydatków na cele obronne do poziomu 5% PKB, jest w chwili obecnej nierealną mrzonką. Nie wiem, czy kiedykolwiek w dającej się przewidzieć przyszłości, to nastąpi? Niczego nie wykluczam, ale to mało prawdopodobne. Podobnie jak wiele innych osób, życzmy sobie, aby właściwie wydano te środki, jakimi obecnie dysponujemy. Myślę, że w tej sprawie jesteśmy zgodni. Zwróciłem uwagę na Twoje słowa, że " ... powinna powstać jakaś inicjatywa społeczna promująca, to zbierająca podpisy ... , tak żeby poczuli, że wyborcy tego chcą ... ". Tego rodzaju inicjatywa - teoretycznie miałaby rację bytu i uzasadnienie. Niestety, jedynie teoretycznie. Nie wiem, w jakim stopniu śledzisz środki masowego, które poruszają tematykę dot. obronności. Otóż okazuje się, że większość społeczeństwa, jest przeciwna zwiększaniu wydatków na cele wojskowe. Wykazują przy tym te dziedziny życia cywilnego, które są niedoinwestowane i wymagają natychmiastowej poprawy. Podatnicy, a jednocześnie obywatele w państwie prawa, niekoniecznie zgadzają się z tymi, którzy - w taki lub inny sposób - apelują o zwiększenie wydatków na cele wojskowe. I wszyscy obecni decydenci państwowi, muszą brać pod uwagę opinię społeczną. No tak już jest w systemie demokratycznym.

Reklama