Samoloty otrzymają nowe skrzydła, elementy centropłata oraz usterzenie poziome. Komponenty zostaną wyprodukowane przy wykorzystaniu nowych materiałów zapewniających większą wytrzymałość i odporność na korozję przez firmę Lockheed Martin w zakładach Marietta w stanie Georgia.
Natomiast montaż zestawów modernizacyjnych odbędzie się w należącej do Airbus fabryce w Manching. Pierwszy zmodernizowany Orion ma wrócić do służby w listopadzie przyszłego roku, natomiast ostatni w 2023 r., koszt przedsięwzięcia ma zamknąć się kwotą 292,4 mln euro.
Zakontraktowane obecnie prace są pierwszym etapem modernizacji floty tych niemieckich statków powietrznych. W kolejnych etapach założono unowocześnienie urządzeń nawigacyjnych i łączności a także systemów komputerowych odpowiedzialnych za przetwarzanie informacji i jej obrazowanie oraz użycie uzbrojenia. Pełen zakres prac ma pochłonąć ponad 500 mln euro i pozwolić na przedłużenie służby tych samolotów o 20 lat do 2035 r.
(AN)
Alfons > Roman
Niemieckie Oriony są wiekowe, ale sukcesywnie modernizowane, i generalnie jest to znakomita konstrukcja.Nam by się przydały.A może posiadamy coś lepszego?
Tyberios
Nam średnio by się przydały, Niemcy potrzebują ich przede wszystkim na Morzu Północnym. Na Bałtyk są przerostem formy nad treścią, C-295 ASW była by rozwiązaniem optymalnym przy okazji unifikacji z już istniejącym parkiem maszynowym. Dwie lub trzy maszyny wystarczyły by do zabezpieczenia obszaru morskiego w czasie pokoju.
Roman
Gdy te Oriony w Deutsche Marine (wcześniej Bundesmarine) zakończą swoją służbę za 20 lat to będą miały ponad 50 lat nieustannej służby, bowiem zaczynały ją w we wczesnych latach 80-tych XX wieku jeszcze w holenderskiej marynarce wojennej. Pewnie już w tej chwili wielu lotników latających na tych maszynach jest młodszych wiekiem niż samoloty, które konstrukcyjnie wywodzą się z komunikacyjnego Lockheed L-188 Electra z połowy lat 50-tych XX wieku!
podatnik
Zdecydowana większość pilotów amerykańskich myśliwców jest młodsza od swoich maszyn. A piloci amerykańskich latających cystern to mają nawet dziadków młodszych od swoich maszyn!