Siły zbrojne
"Nie" dla Rosji i Ukrainy na prestiżowych targach obronnych
Zarówno rosyjska jak i ukraińska delegacja rządowa nie zostaną zaproszone na międzynarodowe targi zbrojeniowe Eurosatory 2014. Ta decyzja ma zdaniem Paryża „zapobiec incydentom i zapewnić zachowanie równowagi dyplomatycznej”. Wystawcy z obu krajów wystąpią podczas imprezy zaplanowanej na czerwiec bez zakłóceń.
Oficjalne zaproszenie nie zostało wysłane przez francuski rząd ani do Rosji, ani też na Ukrainę.
Decyzja zapadła z pewnością na najwyższych szczeblach władzy i jest wyrazem ostrożnego podejścia Paryża do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Francja stara się z jednej strony chronić swoje interesy w Rosji, jednocześnie protestując przeciwko aneksji Krymu i działaniom separatystów na wschodniej Ukrainie.
Eurosatory to odbywające się co dwa lata, na zmianę z Paryskim Salonem Lotniczy, targi przemysłu zbrojeniowego produkującego broń przeznaczoną dla wojsk lądowych, drugie co do wielkości na świecie organizowane przez Groupement des Industries Françaises de Défense Terrestre et Aéroterrestre (GICAT). W tym roku na imprezie ma zaprezentować swoje wyroby ponad półtora tysiąca firm z całego świata.
Będą wśród nich również wystawcy z Rosji i Ukrainy, którzy w odróżnieniu od przedstawicieli władz państwowych nie zostali wykluczeniu z udziału. Ukraina będzie reprezentowana, na stoisku o powierzchni 60 m, przez państwowy koncern zrzeszający zakłady przemysłu obronnego Ukroboronprom, oraz Therma Vision Technologies. Rosyjska ekspozycja o ponad dziesięciokrotnie większej powierzchni będzie prezentować ofertę 27 firm, wliczając w to takich gigantów jak Russia Helicopters czy Kalashnikov Corporation.
cynik
Francja z jednej strony sprzedała Rosji Mistrale, z drugiej strony wysłała na Morze Czarne okręt szpiegowski Dupuy de Lôme (m.in. przechwytuje rosyjskie GSM). Polska ma embargo na sprzedaż mięsa (na dniach dojdą jabłka) i wysłała na Krym dziennikarza Gazety Wyborczej, którego zresztą tam aresztowano. I kto jest mądrzejszy i kto na tym lepiej wychodzi?
Autor komentaża
Kupywac francuski sprzet bojowy - smiech na sali :) Pozatym te mistrale to pewnie przekazniki, przechwytuja sygnal i zapewne przesylaja go na ten okret szpiegowski.
polak
Jeszcze się zdziwią jak te Mistrale wykończą im ten okręt szpiegowski :) Nie jestem za atakiem ale z tego bym się śmiał .
aadvark
Dziwne podejście. Zrównanie agresora z napadniętym. Polityka Francji oparta jest tylko i wyłącznie na własnym interesie.
Gość
I jest to rozsądna polityka. Bo tylko własny interes powinien się liczyć w polityce.
Dier
Za handel z bandytami Francja powinna zostac objęta miedzynarodowym ostracyzmem.
viggen
Bogatych sie nie rozlicza! ;)
Marcin
Jakie to francuskie - ktoś na kogoś napadł, więc co robimy? Ukarzemy napastnika i napadniętego po równo (ale równie symbolicznie), bo zakłócili nam święty europejski spokój i zmusili do główkowania nad tym, czy przypadkiem wojna nie jest jednak tematem tylko i wyłącznie dla historyków. A my przecież chcemy tylko robić ze wszystkimi biznes, bo wojny przytrafiają się tylko tym nikczemnikom, którzy ich chcą.
andy
i to te europejskie sankcje wobec Putina ....-kompletny cyrk