Reklama

Siły zbrojne

"Nie" dla Rosji i Ukrainy na prestiżowych targach obronnych

Podczas tegorocznych targów Eurosatory nie zabraknie wystawców z Rosji i Ukrainy. Rządowe delegacje tych krajów nie zostały zaproszone - fot. copyleft/wikipedia
Podczas tegorocznych targów Eurosatory nie zabraknie wystawców z Rosji i Ukrainy. Rządowe delegacje tych krajów nie zostały zaproszone - fot. copyleft/wikipedia

Zarówno rosyjska jak i ukraińska delegacja rządowa nie zostaną zaproszone na międzynarodowe targi zbrojeniowe Eurosatory 2014. Ta decyzja ma zdaniem Paryża „zapobiec incydentom i zapewnić zachowanie równowagi dyplomatycznej”. Wystawcy z obu krajów wystąpią podczas imprezy zaplanowanej na czerwiec bez zakłóceń.

Oficjalne zaproszenie nie zostało wysłane przez francuski rząd ani do Rosji, ani też na Ukrainę.

Poinformował Patrick Colas des Francs zarządzający organizacją imprezy.

Decyzja zapadła z pewnością na najwyższych szczeblach władzy i jest wyrazem ostrożnego podejścia Paryża do konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Francja stara się z jednej strony chronić swoje interesy w Rosji, jednocześnie protestując przeciwko aneksji Krymu i działaniom separatystów na wschodniej Ukrainie.

Eurosatory to odbywające się co dwa lata, na zmianę z Paryskim Salonem Lotniczy, targi przemysłu zbrojeniowego produkującego broń przeznaczoną dla wojsk lądowych, drugie co do wielkości na świecie organizowane przez Groupement des Industries Françaises de Défense Terrestre et Aéroterrestre (GICAT). W tym roku na imprezie ma zaprezentować swoje wyroby ponad półtora tysiąca firm z całego świata.

Będą wśród nich również wystawcy z Rosji i Ukrainy, którzy w odróżnieniu od przedstawicieli władz państwowych nie zostali wykluczeniu z udziału. Ukraina będzie reprezentowana, na stoisku o powierzchni 60 m, przez państwowy koncern zrzeszający zakłady przemysłu obronnego Ukroboronprom, oraz Therma Vision Technologies. Rosyjska ekspozycja o ponad dziesięciokrotnie większej powierzchni będzie prezentować ofertę 27 firm, wliczając w to takich gigantów jak Russia Helicopters czy Kalashnikov Corporation. 

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. cynik

    Francja z jednej strony sprzedała Rosji Mistrale, z drugiej strony wysłała na Morze Czarne okręt szpiegowski Dupuy de Lôme (m.in. przechwytuje rosyjskie GSM). Polska ma embargo na sprzedaż mięsa (na dniach dojdą jabłka) i wysłała na Krym dziennikarza Gazety Wyborczej, którego zresztą tam aresztowano. I kto jest mądrzejszy i kto na tym lepiej wychodzi?

    1. Autor komentaża

      Kupywac francuski sprzet bojowy - smiech na sali :) Pozatym te mistrale to pewnie przekazniki, przechwytuja sygnal i zapewne przesylaja go na ten okret szpiegowski.

    2. polak

      Jeszcze się zdziwią jak te Mistrale wykończą im ten okręt szpiegowski :) Nie jestem za atakiem ale z tego bym się śmiał .

  2. aadvark

    Dziwne podejście. Zrównanie agresora z napadniętym. Polityka Francji oparta jest tylko i wyłącznie na własnym interesie.

    1. Gość

      I jest to rozsądna polityka. Bo tylko własny interes powinien się liczyć w polityce.

  3. Dier

    Za handel z bandytami Francja powinna zostac objęta miedzynarodowym ostracyzmem.

    1. viggen

      Bogatych sie nie rozlicza! ;)

  4. Marcin

    Jakie to francuskie - ktoś na kogoś napadł, więc co robimy? Ukarzemy napastnika i napadniętego po równo (ale równie symbolicznie), bo zakłócili nam święty europejski spokój i zmusili do główkowania nad tym, czy przypadkiem wojna nie jest jednak tematem tylko i wyłącznie dla historyków. A my przecież chcemy tylko robić ze wszystkimi biznes, bo wojny przytrafiają się tylko tym nikczemnikom, którzy ich chcą.

  5. andy

    i to te europejskie sankcje wobec Putina ....-kompletny cyrk