Reklama

Siły zbrojne

Naprawa z modyfikacją lądowych radarów przeciwlotniczych MW

Stacja radiolokacyjna NUR-22-N-3D.
Stacja radiolokacyjna NUR-22-N-3D.
Autor. WZE S. A.

Konsorcjum złożone z Wojskowych Zakładów Elektronicznych S. A. i PIT RADWAR S. A. podpisało umowę z 1.Regionalną Bazą Logistyczną w Wałczu na wykonanie naprawy głównej z modyfikacją trzech stacji radiolokacyjnych NUR-22N-3D.

Reklama

Zgodnie z umową konsorcjum w latach 2023-2026 przeprowadzi prace przy trzech stacjach NUR-22N-3D na podwoziach Jelcz P662.D43 z zespołami prądotwórczymi SZ-20 na przyczepie 1-osiowej. Cena wykonania naprawy z modyfikacją wynosi 104,6 mln zł brutto. Przy czym zamawiający zastrzegł sobie prawo uruchamiania prac na poszczególnych egzemplarzach, po otrzymaniu potwierdzenia od Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych przyznania na to środków finansowych w kolejnych latach.

Reklama

Marynarka Wojenna łącznie zakupiła 3 takie radary, a więc wszystkie zostaną zmodyfikowane i wyremontowane. Stanowią one wyposażenie 8.Dywizjonu Przeciwlotniczego w Dziwnowie, 9.Dywizjonu Przeciwlotniczego w Ustce oraz Baterii Przeciwlotniczej Morskiej Jednostki Rakietowej w Siemirowicach.

Pierwszy radar NUR-22N został zakupiony dla Marynarki Wojennej w 2005 roku, a umowę podpisano 22 czerwca w Gdańsku na targach Baltic Military Expo. Zakup został zrealizowany w ramach pełnego ukompletowania pierwszego dywizjonu w bateryjne stacje kierowania ogniem Blenda i zmodyfikowane armaty przeciwlotnicze kalibru 57 mm S-60MB.

Reklama

Kolejne 2 radary NUR-22-N(3D) zostały zamówione 13 grudnia 2007 roku w ramach dalszego rozwoju systemu obrony przeciwlotniczej Marynarki Wojennej. Zostały one dostarczone do 2011 roku.

Czytaj też

Zawarcie obecnej umowy potwierdza, iż oba dywizjony przeciwlotnicze MW nadal eksploatują armaty przeciwlotnicze S-60MB i system Blenda. Wątpliwości tego dotyczące pojawiły się po oficjalnej polskiej deklaracji przekazania w darze Ukrainie armat przeciwlotniczych kalibru 57 mm. Całe szczęście nie dotyczyło to armat Marynarki Wojennej, a obecnie jako jedyne w WP są tam używane. Wynika z tego, iż Ukraina otrzymała stare egzemplarze S-60M pochodzące ze składnic wojskowych lub Agencji Mienia Wojskowego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Szwejk85/87

    S-60 powinno się lekko zmodernizować, dodać automatykę i ponownie uruchomić produkcję. To jest idealny sprzęt do obrony przed dronami. Wszystkie elementy systemu opartego na S-60 sami możemy sobie wyprodukować. Przeszkolić WOT na tym sprzęcie i wszystkie większe elektrownie i fabryki mamy zabezpieczone przed dronami i nie tylko, bardzo tanim kosztem...

    1. Prezes Polski

      Niczego nie możemy wyprodukować. A już dodanie automatyki do tego sprzętu...no nie wiem czy widziałeś ten sprzęt na żywo, ale to by oznaczało przekonstruowanie całej armaty z wyjątkiem lufy. Natomiast można dodać np. automatyczne naprowadzanie.

    2. Seb66

      Ale my już posiadamy GOTOWE systemy 35mm Noteć i do niej też JUŻ przestrzelaną poligonowo- z bardzo dobrymi wynikami- naszą amunicją programowalną ABM!!! Na DZIŚ nie potrzebujemy zatem reaktywować kalibru 57mm, a tylko wreszcie uruchomić produkcję Noteci oraz jej programowalnej amunicji. A kolejnym PILNYM etapem powinna być wreszcie SONA, którą nadal ktoś zaciekle blokuje w MON, bo oficjalnie NADAL brak jej ostatecznych założeń taktyczno-technicznych!

  2. Olender

    Nie ma lepszego uzbrojenia w ujęciu koszt/efekt od armat 57mm przeciwko dronom Shached które kosztuje niecałe 20k$/szt. Programowalny pocisk artyleryjski w tym kalibrze w promieniu 10km wszystko zamiata a na pewno nie kosztuje 20k$

Reklama