Ministerstwo Obrony Narodowej dokonało zmian w obszarze priorytetowych zadań modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. Jednym z pierwszych skutków tego procesu jest planowane przez Inspektorat Uzbrojenia unieważnienie prowadzonego wcześniej postępowania w sprawie modernizacji okrętów rakietowych typu Orkan. Oznacza to prawdopodobnie również zastopowanie prac nad programem „Murena”, którego celem było wprowadzenie do Marynarki Wojennej RP sześciu lekkich okrętów rakietowych.
Zgodnie z informacją przekazaną dla Defence24 przez Inspektorat Uzbrojenia, postępowanie prowadzone w sprawie modernizacji trzech okrętów typu 151 (ORP „Orkan”, ORP „Piorun” i ORP „Grom”) ma zostać unieważnione. Jest to pośredni efekt zmian wprowadzonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej w obszarze priorytetowych zadań modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP. Przy tej okazji zmianie uległo też finansowanie zadania dotyczącego modernizacji okrętów rakietowych typu 151 (typu Orkan).
„Informuję, że w związku z wprowadzonymi zmianami w obszarze priorytetowych zadań modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP zmianie uległo finansowanie zadania dotyczącego modernizacji okrętów typu 151, co uniemożliwiło kontynuację prowadzonego obecnie przez Inspektorat Uzbrojenia postępowania. W związku z powyższym planowane jest jego unieważnienie”.
Konsekwencją takiej decyzji, będzie ograniczona możliwość wykorzystywania Orkanów w Marynarce Wojennej, pomimo, że są one uzbrojone w jedne z najlepszych na świecie pocisków przeciwokrętowych typu RBS-15 Mk3. Nie zostanie również zmodernizowany okrętowy system dowodzenia TACTICOS oraz radar wykrywania celów powietrznych i nawodnych typu Sea Giraffe.
Największym problemem Orkanów są jednak siłownie, których pozostawienie w obecnym stanie utrudni lub nawet uniemożliwi pływanie tym jednostkom. To właśnie dlatego zakładano wymianę silników M520, zespołów prądotwórczych jak również całej automatyki. Program modernizacyjny miał obejmować również zastąpienie armaty dziobowej AK-176 prawdopodobnie armatą BAE Systems Bofors Mk3 kalibru 57 mm.
Zastopowanie modernizacji Orkanów będzie także najprawdopodobniej oznaczało przerwanie programu „Murena”, którego celem było wprowadzenie w Marynarce Wojennej RP sześciu lekkich okrętów rakietowych. Teoretycznie miały one zostać zbudowane w polskich stoczniach, ale szeroki zakres prac modernizacyjnych na Orkanach wskazywał, że to one mają być również częścią programu „Murena”. I to właśnie dlatego przeprowadzone prace miały wydłużyć czas służby tych jednostek o 15 lat (do około 2038 roku).
W ten sposób po wycofaniu Orkanów w Marynarce Wojennej nie będzie żadnego okrętu nawodnego, który byłby w stanie w sposób skuteczny nawiązać walkę z siłami nawodnymi potencjalnego przeciwnika. Po zastopowaniu programu „Orka” i wcześniej „Miecznik” zadanie to zostanie więc przekazane tylko Nadbrzeżnym Dywizjonom Rakietowym.
Kutry rakietowe typu Orkan mają wyporność 369 ton, długość 48,9 m i prędkość 36 w. Ich głównym uzbrojeniem jest osiem rakiet przeciwokrętowych typu RBS-15 Mk3, system artyleryjski AK-176 (kalibru 76 mm) oraz wielolufowy system artyleryjski AK-630 (kalibru 30 mm).
Ginawa
Lubliny już dawno powinny być sprzedane. Nie rozumiem ich roli. OHP w ogóle nie powinniśmy przyjmować. więcej może zdziałać Gawron jako patrolowiec. Sposób wycofywania 207 i 206 też prosi się o analizę kosztów takiego postępowania. Kryminałem powinna się skończyć sprawa ORP Orzeł. A następcy i jego i kobenów - co miały by robić ? I na koniec warto wspomnieć o organizacji ratownictwa na wybrzeżu (śmigłowce), czy naprawdę MW musi być obciążona tym obowiązkiem ?
Tajemniczy don Pedro
Na Lublinach można na stałe zaparkować Jelcze z wyrzutniami NSM. :)
J1954
Ile komentarzy tyle pomysłów na rolę PMW. A sytuacja jest rzeczywiście bardzo trudna. Rację ma komentator, który pyta retorycznie czy Niemcy, Szwecja. Dania, Finlandia i Rosja popełniają błąd utrzymując swoje siły morskie. Pomimo tego, że Bałtyk jest rzeczywiście małym morzem i relatywnie się skurczył ze względu na rozwój nowych systemów uzbrojenia to jednak posiadanie ponad 500 km wybrzeża i zobowiązania sojusznicze a i prestiżowe obligują nas do posiadania odpowiednich sił morskich. Pytanie w jakiej konfiguracji? Na pewno powinniśmy dać sobie spokój i przekonać o tym sojuszników z dalekimi misjami - jak kiedyś Czernicki w zatoce perskiej - bo można narazić się tylko na śmieszność. Co pozostaje? Rozbudowa nabrzeżnego dywizjonu rakietowego, wzmocnienie 3, 4 krotne. Oczywiście z radarami pozwalającymi wykorzystać optymalnie zasięg rakiet. Okręty podwodne. Wbrew obiegowym opiniom Bałtyk jest idealnym morzem dla podwodniaków. Zmienna głębokość, zmienne zasolenie i temperatury wody, stan morza stwarzają doskonałę warunki do działań niedużych okrętów podwodnych wyposażonych w systemy napędowe niezależne od powietrza. Marzyłoby mi się 6 ale i 4 będzie bardzo dobrym wynikiem. I wolałbym jednak szwedzkie A-26 niż francuskie Scorpeny. Z Francuzami wiadomo ..a właściwie nie wiadomo. Nie mam zaufania. A-26 są budowane z przeznaczeniem na Bałtyk. Przy tym Szwedzi oferują konfigurację z sekcją rakietową. Co do tego? Na pewno ze trzy cztery patrolowce. Ktoś musi pilnować naszych kutrów i gonić Duńczyków wyławiających w naszych strefach. Trzy niszczyciele min ( to się robi). Przydaliby się również następcy Orkanów, ok. 6 sztuk. Holowniki (buduja się), zbiornikowiec, okręt hydrograficzny, dowodzenia. Nie mam zadania co do Lublinów. Może jednak trzeba będzie lądować gdzieś na Sambii. Nie zgadazam się opiniami, że w Polsce wszystko rozstrzygnie się na lądzie i w powietrzu. Mamy długie doskonałe do desantu plaże. To musi być zabezpieczone, tak samo jak przyszła rura gazowa z Danii na dnie Bałtyku, gazoport, lotos. tak się niestety składa, że światem ( przynajmniej na razie) rządzą państwa morza. Kto ma flotę ten się liczy i z tym się liczą. W USA to flota rządzi krajem. A u nas? Socjologowie, historycy, lekarze, nauczyciele, palestra. To tyle.
Tajemniczy don Pedro
Tylko mnie się wydaje, że rozwiązania pośrednie są ustawianiem scenografii do "wykonać Pekin". Jeśli marynarka nie jest projektowana z takim założeniem, żeby móc dokopać potencjalnemu przeciwnikowi (a nie tylko stawić symboliczny opór), to te mniej ambitne cele (przy nadal wysokich kosztach) są marnowaniem pieniędzy, które można by wydać lepiej. Na przykład na samoloty wielozadaniowe, zdolne również do operowania nad Bałtykiem. Chcemy czy nie, polski teatr wojenny to ląd, nie ocean. Na czas pokoju kilkanaście kutrów patrolowych wystarczy. Podczas wojny wszystko będzie łatwym celem.
J1954
Gdzie mój komentarz z dnia dzisiejszego?
Gort
Bp Orkany trzeba sprzedać do Azji Południowo-wschodniej i zamówić zamiast nich dwie fregaty Fremm. Za to etaty admiralskie do likwidacji...
dropik
tyle zlomu pływającego i tyle etatów. że naprawdę jest z czego ciąć. i nie dotyczy to tylko M.W. ile jest orkiestr , ordynariat rozrosniety, pułk reprezentacyjny itd. to miliardy rocznie ktorych bedzie za chiwle brakowac
dropik
i bardzo dobrze. szkoda tylko że nie ma co zrobic z rakietami i innym nowym wyposażeniem. moze daloby sie je przerobić na okręty patrolowe. Modernizacja w kierunku bojowym i tak nie miała sensu. taki okret i tak był bezbronny i w zasadzie musiałby dzialać jak egipskie kutry w czasie wojny z Izraelem czyli z portów :P
Ustawiator
Znamy juz kandydata na,wice admirała Bravo MON
Adm Arvid Dickman
Przed wojną nie wiedzieliśmy co mamy zrobić z MW, teraz jest podobnie... Tak wygląda "polska myśl wojskowa"?! A generałów i admirałów więcej niż sprawnych okrętów, czy czołgów...
Fokl
Polska marynarka powinna ograniczyc sie do kilku kutor patrolowych. Baltyk jest za maly na JAKIEKOLWIEK okrety. Pieniadze w bloto.
Ginawa
To czym wyciągniesz tych pare min które ktoś podrzuci na drodze gazowaca lub Merska ?
say69mat
Przekonaj o swoich racjach Admiralicję FR i dowództwo Floty Bałtyckiej. Powodzenia ;))) Jeżeli ci się uda, będę ze wszystkich sił głosił konieczność likwidacji MWRP. Bo, jak na razie wygląda na to, że Rosja systematycznie realizuje projekt budowy bańki antydostępowej, wykorzystującej potencjał nadbrzeżnych systemów przeciwrakietowych oraz przeciwokrętowych. Tak aby rozbudowywany potencjał floty nawodnej mógł realizować - pod osłoną lotnictwa - misje bojowe w obszarze akwenu M. Bałtyckiego.
say69mat
jaka liczba zmodyfikowanych T72M jest niezbędna do obrony zespołu portów morskich, infrastruktury portów lotniczych oraz mieszkańców aglomeracji trójmiejskiej??? Przed saturacyjnym uderzeniem pocisków manewrujących i balistycznych odpalonych z terytorium Obłasti??? Dalej, jaka liczba zmodyfikowanych T72M jest niezbędna do zrealizowania operacji odwetowej, jako budowy zdolności naszego kraju w obszarze polityki odstraszania przed ewentualną agresją??? Priorytety miarą intelektu??? Czy wydolności państwa???
ryba
z tego artukułu jasno wynika ze na Orkanach trzeba wymienic wszystko wiec ja sie pytam czy nie lepiej wymienic całe orkany .Po kiego grzyba pchac pieniadze w te 30 letnie jednostki jak moim zaniem lepiej bedzie zamówic trzy kałuby albo tam ile potrzeba i systematycznie dozbrajac a te złomy na kanibalizm no chyba ze znajdzie sie kupiec .o czasu pozyskania nowych jednstek mozna wypozyczyc cos od niemców czy szwedów ( jesli jest taka potrzeba albo mozna zaklepac kilka jednostek w razie w a załogi słac na szkolenia do miejsca gdzie okretbazuje .
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
A na którym naszym okręcie nie trzeba wymieniać wszystkiego chyba na motorówce Ślązak bo tam niema co wymieniać bo g jest.
gliwiczanin
Wszyscy zamiast zmniejszać zamówienia zwiększają, by gospodarka dalej się rozwijała tylko u nas są cięcia i to na takich ważnych rzeczach jak remonty i modernizację podstawowe. Wymiana siłowni to nie fanaberię tylko konieczność by jednostka była zdatna do użytku. Ci co są za likwidacją sił morskich to niech pomyślą czym będziemy się bronić od strony morza. Co obroni gazoport i naftoport na wybrzeżu. Nasze siły powietrzne nie mają i nie będą miały na wyposażeniu pocisków przeciwokrętowych powietrze-woda, a nasze NDR nie dość że jest ich mało to jeszcze mają za słabe radary. Orkany są natomiast jedynymi okrętami zdolnymi niszczyć wrogie okręty daleko od naszego brzegu. Ci co twierdzą, że nasze okręty szybko pójdą na dno atakowane z powietrza to się mylą. Obecnie to NATO ma przewagę w powietrzu, a nie Rosjanie. Do tego nasze F-16 mają AMRAAM AIM-120 C-7, Sidewinder AIM-9X-2 Block II, które są wstanie zniszczyć rosyjskie samoloty lecące nad naszymi wodami. Jestem za pozbyciem się fregat typu Oliver Hazard Perry, które generują tylko koszty. Naszej marynarce są potrzebne okręty, ale produkowane w polskich stoczniach z ewentualną pomocą zagraniczną. Wyjątkiem są okręty podwodne, które powinniśmy zamówić u szwedów, a które łatwo mogą prowadzić działania na wrogich wodach.
Jacek
Gazoportu nic nie obroni. Tym bardziej marynarka wojenna. To łatwy cel dla artylerii, dywersantów czy dronów. Natomiast odpowiedź na pytanie na co wydawać pieniądze powinna dać analiza zagrożeń i odpowiedzi na nie. 20 lat temu powinna przetoczyć się dyskusja na ten temat. Nie było jej, stąd każdy sobie rzepkę skrobie. Póki co od kilku lat chaotycznie budujemy wysokimi kosztami (jak dla nas) armię, która ma działać jako lądowy sojusznik usa. Osobiście uważam, że MW nie jest priorytetem w żadnej sensownej opcji (poza patrolowcami pilnującymi naszych stref wpływów w czasie pokoju).
Gosciu
To właśnie teraz budzet MONu powinien zostać zmniejszony. Po co komu ten złom?
Tomek pl
Jeśli chodzi o op to tylko z Francji z rakietami manewrujacymi 1000-1500 km. Szwecja tego nam nie da. Op kupić gotowe w Francji (Nie opłaca się budować zaplecza do 3 okretów na 40lat) A miecznika w ramach ofsetu zbudować u nas od początku do końca 4-5 fregat A resztę floty poza kormoranem 2 na złom
Jerzy
Ponieważ już z grubsza wiadomo jak wygląda sytuacja, praktycznie pozostaje się teraz zastanowić nad kształtem naszej MW na najbliższe 20 lat. Postsowieckie, postenerdowskie i postamerykańskie kadłuby niebawem trzeba będzie zezłomować i to możliwie jak najszybciej. Za zaoszczędzone pieniądze na ich utrzymywaniu (plus załogi niestety i sztaby - stety) powinno nas stać na 2 większe korwety w rodzaju Ślązaka, tym razem jednak w miarę przyzwoicie uzbrojone, 3-4 trałowce typu kormoran - i szlus. Do tego ewentualnie kilka większych tanich patrolowców (zdaje się potrafimy jeszcze robić statki w rodzaju offshore) na kadłubach jednostek cywilnych z dodatkowymi grodziami, z armatą uniwersalną, dwoma działkami plot, pokładem dla jakiegoś rozpoznawczego drona i tyle - do bieżących zadań ochrony wybrzeża, misji przeciw piratom, humanitarnych, itp. Tyle. Bez okrętów podwodnych, bez desantowców, bez roju "trałowców redowych". Ze trzy holowniki też można sprzedać.
Piotr ze Szwecji
Okręt rakietowy, który nie ma potencjału zwalczać rakiet, samolotów i dronów? I to na Bałtyku? To nie są najlepsze do zwalczania statków norweskie NSM rakiety (te w bateriach lądowych o zasięgu 200 km), tylko RBS-15 Mk3? A tu człowiek myślał sobie, że jedynym wyrzucaniem w błoto budżetowych pieniędzy przez Marynarkę Wojenną była ta horda paru tuzinów pod polskim dowództwem tych starych i bezużytecznych stateczków Floty Bałtyckiej Związku Sowieckiego do rozminowywania bardzo ważnych szlaków handlowych Związku Sowieckiego... MW ma więcej bezużytecznych statków? To już holowniki (też nawodne!) przy tych sowieckich statkach "bojowych" mają większą wartość bojową i chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć dlaczego... na całym Bałtyku. Potem admirał musi tłumaczyć, że choćby dostał 1 Mistrala za symboliczny 1 zł, to dlaczego MW nie stać na jego utrzymanie... No cóż. Utrzymanie pływającego złomu też kosztuje. Plus etaty.
Prorok
Gdyby skonstruować takie duże lawety, na których zmieściłyby się okręty i na nich można je było pokazywać na defiladach w Warszawie, sytuacja sprzętowa MW byłaby z pewnością daleko lepsza.
Polak z Polski
Na Wiśle można puszczać na defiladach. Nie trzeba nawet lawet.
Wwa
Stan wody za niski.
rachoń
Nie trzeba być w wojsku, żeby zobaczyć jak MON i minister szamocą się, nie mając koncepcji jak ma wyglądać armia, co kupić, co modernizować, czego się pozbyć, gdzie przyspieszyć wymianę sprzętu. Ciągle karmią nas re symulacjami, re kosztami, re planem modernizacji wojska, re analizami. To wszystko kosztuje tylko z tego nic nie ma. Najczęściej działają pod wpływem impulsów, które są nietrafione i błędne. Inaczej mówiąc kompromitacja i widzą to nasi sojusznicy.
Kóma
Tekturowe państwo ze sprytnie księgowanym budżetem, tzn. ukrywającym potężną dziurę budżetową, ale ze sprawnie działającą machiną propagandową.... to co się dziwić, że brak kasy na takie cele !!!!
Cichaj
Akurat dobrze że niewykonano tego "remontu". Lepiej tę kasę zainwestować w nowe okręty rakietowe, wyciągnąć z tych orkanów co się da te pociski rakietowe, radary, nie wiem armatę, wszystko co wartościowe i może się jeszcze nadać. Polecam film na kanale Gdzie zaczyna się wojsko odnośnie stanu naszej MW
Zajcew
To już kiedyś było, w XVII wieku pozbyliśmy się całkiem Marynarki... Z drugiej strony w II RP budowaliśmy za ambitną flotę... i tak źle i tak nie dobrze...
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Flota II RP przydała się w wojnie na Atlantyku i miała sukcesy, a czy była za ambitna uważam że nie jak na tamte czasy okręty miała przeciętne choćby w porównaniu do pancerników i nie za dużo.
Polak
Tak, przydała sie na Atlantyku. Nasze okręty i nasi marynarze dzielnie osłaniali konwoje do Murmańska, które dostarczały sprzęt wspomagający naszego drugiego wroga. ha ha ha
Koba
Komu przydały się nasze okręty w konwojach? Bo chyba nie Polsce.
SZACH-MAT
Koncepcja jest taka że rakiety pójdą na ORP Ślązaka ,skorupy Orkanów po zmianie silników na słabsze i zdjęciu uzbrojenia po mordercę i zamontowaniu Wróbla do Straży granicznej natomiast są prowadzone z Amerykanami rozmowy na zakup 4-3 sztuk Ambasadorów MK3/4 i pozyskanie do nich licencji z opcją budowy w kraju 6-8 Ambasadorów w programie Murena a w przyszłości również tego typu okrętów dla Straży Granicznej z odpowiednim wyposażeniem iuzbrojeniem
Marco
Nie Abramsow a Alreith Burke i nie są to plany tylko to był Yoke na Prima Aprilis...
Marek
Ambasadory nie miały niczego wspólnego z tym żartem. Moim zdaniem nie jest to najszczęśliwszy pomysł pod słońcem. Te kuterki mają rację bytu przy współpracy z większymi od nich okrętami.
cena/efekt
gdyby nie to, że to dowód przeputania kasy, to można by pomyśleć, że ktoś tam zaczął myśleć
Tomasz
MW na Bałtyku jest nie potrzebną wojna rozstrzygnie się na lądzie potrzebne tylko rozpoznanie dla dywizjonu rakietowego i trałowce resztę wycofać
Perla Lubelska
Kolego to po co poszła kasa na, te 6 holowników?
fifi
Cele ćwiczebne będą holowaly.
KM
etaty trzeba utrzymać
Niezalezny
Jeden tu myślący słusznie zauważył- teatr działań wojennych dla wojska RP to ląd!
Czarny Ziutek
Gdyby takie było założenie to zlikwidowano by OHP a kutry i ich modernizacja by zostały i to by miało znacznie większy sens.
ryba
ta to ile fregat maja np Finowie? ledwo cztery korwety beda budować .Mamy jecze mozłiwość dorobienia kadłubów meko ( tych od ślązaka) można machnąc na szybko trzy albo cztery , RBS y przeżucic z z Orkanów albo zakupić nowe i tyle i mamy nówki sztuki które posłuża latami .Uzbrojenie na okręty wprowadzac systematycznie wszak chodzi o samo utrzymanie załóg co jest sprawa najwazniejsza a obsługe urzadzeń można robic i na ladzie a w razie w szybko dozbroic te jenostki.
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Dlatego ewentualną wojnę można uznać za przegraną bo jak pokazuje historia żeby wygrać na lądzie trzeba panować w powietrzu.
Jard
Witam Przecież mamy dostać 3 statki od usa za wyposażenie mamy zapłacić tylko za wyposażenie
Dżabber
Mam nadzieję że wiesz iż to był żart na prima aprilis
Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
z atomowymi tomahawkami
ktos
I dobrze... okret bez obrony przeciwlotniczej to plywajaca trumna. Szkoda byloby marynarzy ktorzy mieliby tym okretem wyplynac do walki.
Tytus
Oddać w ręce polskiego Coast guardu... Czyli morski oddział straży granicznej
Kuzniecov'ski
Sprzedać Ukrainie (bez rakiet).
Bulgari
Kolego oddać Bułgarii w ramach pomocy NATO
rydwan
nie oddac ale sprzedac jak sie da a samemu juz zaczac kadłuby klepać.