Reklama

Siły zbrojne

Młodszy brat Mastera [WIDEO]

Fot. Leonardo
Fot. Leonardo

Koncern Leonardo poinformował o uzyskaniu przez samolot szkolny M-345 HET (High Efficiency Trainer) wstępnego certyfikatu przez podlegający włoskiemu ministerstwu obrony urząd DAAA (Directorate for Air Armaments and Airworthiness). Tym samym maszyna stała się pierwszym samolotem certyfikowanym zgodnie z europejskimi przepisami EMAR 21 (European Military Airworthiness Requirement Part 21). M-345 opracowano jako „tani” odrzutowiec szkolny a włoskie siły powietrzne zamówiły już 18 maszyn tego typu.

Uzyskanie certyfikatu było efektem ponad 200 lotów próbnych wykonanych na prototypach i egzemplarzach seryjnych we współpracy z włoskimi siłami powietrznymi, które są zainteresowane szybkim zastąpieniem przez nowe maszyny wiekowych samolotów Aermacchi MB-339. M345 HET ma stanowić w systemie szkolenia ogniwo pośrednie pomiędzy podstawowym kształceniem pilotów wojskowych i szkoleniem zaawansowanym, realizowanym na maszynach M-346A Master.

Osiągnięcie wstępnego certyfikatu przez M-345 - unikalny w tym segmencie pod względem kosztów zakupu i eksploatacji - potwierdza, że ​​ten statek powietrzny ma doskonałe charakterystyki i możliwości oraz czyni go dostępnym dla rynek międzynarodowego. Jest to efekt skonsolidowanej współpracy między przemysłem, urzędem certyfikacji i włoskimi siłami powietrznymi.

Lucio Valerio Cioffi, dyrektor zarządzający Leonardo Aircraft Division

M-345 HET (High Efficiency Trainer) został opracowany w roku 2012, lecz bazuje na kilka lat starszym płatowcu M-311. Jego pierwsza prezentacja miała miejsce podczas salonu lotniczego Paris Air Show 2013 a sześć lat później pojawił się tam pierwszy egzemplarz seryjny. Zgodnie z danymi producenta, koszty eksploatacji M-345 mają być znacznie niższe niż obecnie stosowanych maszyn szkolnych, przy zachowaniu wyższej niezawodności. Zapewnią je łatwo wymienne podzespoły, oraz systemy monitorujące pracę i zużycie kluczowych elementów płatowca.

Samolot M-345 ma być stosowany w Fazie II i III szkolenia i uzupełniać w procesie kształcenia pilotów droższe i bardzie zaawansowane M-346 Master. Stanowi on element projektu "International Flight Training School" w ramach którego koncern Leonardo chce wspólnie z włoskimi siłami powietrznymi oferować kompleksowe szkolenie pilotów państwom, które nie posiadają jeszcze nowoczesnych maszyn tej klasy. Dlatego Rzym jeszcze przed uzyskaniem certyfikatu zdecydowały się na zakup 18 maszyn, które będą stacjonować w bazie Lecce-Galatina, gdzie eksploatowane są już M-346 Master. Docelowo mówi się nawet o 45 samolotach M-345 dla Włoch.

 Zainteresowanie ich zakupem wyraziła również Francja, która korzysta z przestarzałych samolotów Alpha Jet. Jako potencjalnie zainteresowane kraje wymienia się również Kanadę i Hiszpanię, a także nieujawnione państwa afrykańskie, bliskowschodnie i Ameryki Łacińskiej. Certyfikacja zgodnie z EMAR 21 może znacznie ułatwić sprzedaż tych  samolotów, nie tylko do krajów europejskich. 

M-345 jest klasycznym średniopłatem z tandemową kabiną, wyposażoną w modułową, w pełni cyfrową awionikę.  Wariant włoski posiada trzy ekrany wielofunkcyjne i wyświetlacz przezierny HUD w przedniej kabinie, oraz dwa wyświetlacze w kabinie tylnej. System sterowania spełnia warunki HOTAS (Hands On Throttle-And-Stick), czyli umożliwia obsługę urządzeń pokładowych i zmianę ustawień bez odrywania rąk od drążka i przepustnicy. Silnik Williams FJ44-4M-34 zapewnia maszynie 1540 kg ciągu, co przy masie startowej 3300 kg, zapewnia prędkość maksymalną 704 km/h (na poziomie morza), przelotowa 778 km/h (na wysokości 6096 metrów) i wznoszenia 26,4 m/s. Zasięg w konfiguracji gładkiej wynosi ponad 1400 km. Maszyna może wykonywać ewolucje z maksymalnym przeciążeniem +7G/-3,5G.

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Jabadabadu

    Sądząc po płetwie ogonowej i kierownicach strug na płatach były potężne kłopoty ze statecznością kierunkową a być może również ze stabilnością przestrzenną i sterownością. Czy zostały rozwiązane? Nie wiadomo. Czy były jedyne? Pytanie bez odpowiedzi.

  2. bolesław

    345 ma 1 silnik a 346 ma 2 silniki. Wywalić iskry i brać 345. A ograniczyć 346.

  3. Sławek

    Toż to IRYDA!

    1. Gort

      Tylko czy iryda była bezpieczna dla początkujących użytkowników?

    2. Owszem.

  4. hylo

    Irydo wróć!!!!!!!!!!!

    1. Orthodox

      Iryda była nowym płatowcem, z awioniką niewiele nowocześniejszą od Iskry. Bez dodatkowego systemu szkolenia.

    2. Gnom

      Poważnie, powiesz to tez o wersji M-93 lub M-96

    3. Iryda to był program, w ramach którego stworzono nie tylko samolot ale i symulatory to był kompleksowy program. Awionikę Iryda miała lepszą niż jakikolwiek wtedy nasz samolot bojowy(sagem na przykład)

  5. BieS

    "M-345 jest klasycznym dolnopłatem". M-345 jest średniopłatem.

  6. anders

    a IRYDA mial latac 990 km/h za wszelka cene. wystarczylo by wtedy 800 km/h do sszkolenia

    1. w

      Mielec nic nie dawał. A inna klika miala zaklepana jego likwidacje

    2. Kamil

      Iryda był problemem dla zachodu bo był całkowicie produkowany przez Polski przemysł w tym przede wszystkim chodziło o niezależne silniki odrzutowe.

    3. Dzisiaj Szwedzi by nie mieli problemu z wyborem samolotu , Irydy juz zapewne w Szwecji by latały. Ale jest jak jest.

  7. Gucio77

    I Włosi zamówili ich 45 egz. Wypieli się tym samym na mastera który jest zbyt drogi w eksploatacji jak na samolot szkolny. M-345 to S.211 po liftingu, generalnie parametrami zbliżony do TS-11. Przeliczyć Iskrę jeszcze raz wymienić silnik na FJ44-3 o ciągu 13.3 kN - silnik lżejszy od SO-3 o ponad 100 kg, gabaryty mniejsze wydatek powietrza zbliżony, także nawet wlotów nie trzeba będzie przeprojektowywać.

    1. mick8791

      Iskra to jest samolot skonstruowany w latach 50'tych ubiegłego wieku... Przepraszam ale co Ty chcesz w nim przeliczać? Chyba tylko koszty dostarczenia do muzeum... Poza tym jakbyś przeczytał artykuł ze zrozumieniem to byś wiedział, że Włosi nie wypięli się na Mastera, a M-345 wprowadzają jako niższy (wcześniejszy) etap szkolenia. Normalna gradacja. U nas np. służy do tego PZL Orlik.

    2. Orthodox

      Po pierwsze Włosi go zamówili, gdyż stać ich na kolejnego pośredniaka w cyklu szkolenia. Po drugie, chcąc liczyć na eksport, wypada mieć system we własnej armii.

    3. Davien

      Gucio , jakoś ani sie na Mastera nie wypieli ani M-345 go nei zastepuje bo jest nizszym stopniem szkolenia niz Master ani nie jest to S.211 bo maszyna bazuje na M-311 , a już z iskra to pojechaęłs na całego:)

  8. wasz JÓZEK uzupełnił

    Te włoskie maszyny są piękne design Włoski perfecta ..a teraz widzę to tak nasze zakupione Mastery/Bieliki przerobić na szkolno bojowe plus zakup dodatkowo 16 sztuk w wersji bojowej i zakup 12 sztuk w/w latadełek M-345 do wersji szkoleniowej ...

    1. Kamil

      Piękne życzenia ale nie realne! Masterów nie da się przerobić na szkolno-bojowe skrzydła są zbyt słabe! Ponad to master m-346 jest samolotem poddźwiękowym, tak samo m-345. W roli szkolno- bojowej są lepsze FA-50 które są samolotami ponad dźwiękowymi i w tych samych pieniądzach. Jako samolot szkolenia podstawowego wolałbym M10 Bielik Pana Margańskiego, który ma lepsze paramenty lotu, jest samolotem okołodźwiękowym i wiele, wiele tańszym. Ale kto by się tym przejmował.

    2. mc.

      FA-50 były proponowane, ale ówczesne władze uznały że potrzebny jest samolot wyłącznie szkolny.

    3. mick8791

      Samolot odrzutowy do szkolenia podstawowego? Nic tylko pogratulować wyobraźni :-D Ale co do tych powtarzanych przez niektórych dziwnych i bezsensownych pomysłów na wykorzystanie samolotów szkolnych jako bojowe to pełna zgodna. Nie wiem skąd im się roi to, że samolot poddźwiękowy, bez elementarnego opancerzenia i wystarczającego udźwigu nadaje się do takich celów...

  9. Ralf_S

    Jak na mój gust, to jest średniopłat. Dolnopłat to np. L-39 Albatros, albo cała rodzina Mirage III/4/5/2000/4000.

    1. Ewidentny średnipłat, "kon jaki jest każdy widzi" Jak widać nie wszyscy.