Reklama

Siły zbrojne

Miejskie SERE w Toruniu [WYWIAD]

Komendant CSWOT płk Krzysztof Leszczyński. Fot. CSWOT.
Komendant CSWOT płk Krzysztof Leszczyński. Fot. CSWOT.

Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej, uwzględniające działania zarówno w terenie leśnym, jak i miejskim. – Współczesne pole walki nie ogranicza się tylko i wyłącznie do działań w terenie otwartym. (…) Centrum postanowiło wykorzystać nasz autorski pomysł i uzupełnić szkolenie o tzw. SERE miejskie, prowadzone w terenie zurbanizowanym – podkreśla w rozmowie z Defence24.pl komendant CSWOT płk Krzysztof Leszczyński.

Nowatorskie szkolenie SERE (Survival, Evasion, Resistance, Escape) na poziomie B odbyło się w dniach od 24 do 28 maja na terenie Puszczy Bydgoskiej oraz miasta Torunia. Wzięło w nim udział łącznie 16 żołnierzy, w tym ośmiu z Wojska Polskiego, a także czterech z US Army i czterech z armii brytyjskiej. W pierwszej części szkolenia żołnierzy przeszkolono z zakresu technik przetrwania, zasad ucieczki i unikania. 

W drugiej części uczestnicy musieli zweryfikować swoje dotychczasowe umiejętności – przetrwać unikając zatrzymania przez poszukujących ich żołnierzy, wspieranych przez śmigłowiec. Jednocześnie musieli nawigować po terenie, poruszając się między wyznaczonymi punktami, zarówno w lesie, jak i w mieście.

– Kurs prowadzony w Toruniu był na wysokim poziomie (…).Powiem szczerze, że zaskoczył mnie jego poziom trudności, to jak zaangażowani byli instruktorzy. Wejście do miasta, udział śmigłowca, policja śledząca każdy krok. To było dużo bardziej wymagające, niż przypuszczałem wcześniej. W czasie kursu ćwiczyliśmy dużo nawigacji na lądzie, oczyszczania wody, szybkiego przygotowywania ukryć – to podstawowe umiejętności przetrwania, które mogą przydać się w praktyce – powiedział sierż. Deric Marich z US Army.

Rzecznik CSWOT ppor. Krzysztof Wójcik dodał, że policja była powiadomiona o obecności kursantów na terenie miasta i w wypadku ich wykrycia oznaczało to zakończenie szkolenia. Dodaje, że policja realizowała rutynowe działania jak na co dzień, nie prowadziła dodatkowych poszukiwań, natomiast patrole obecne w mieście miały informacje o osobach uczestniczących w szkoleniu. 

Ćwiczenie, realizowane w Toruniu jest na bardzo wysokim poziomie, dużo wyższym niż standardowe SERE w armii brytyjskiej. Oceniam, że jest tuż poniżej poziomu sił specjalnych – mówi Branden Huebler z British Army – Udział w szkoleniu dał mi szansę na zapoznanie się ze sposobem, jak do przygotowania do przetrwania na wojnie podchodzi się w Polsce. Było ono bardzo dynamiczne. Uważam, że daje ono przydatne umiejętności, szczególnie dla żołnierzy zajmujących się dalekim rozpoznaniem – dodaje.

O szkolenie SERE Defence24.pl zapytał komendanta Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej płk Krzysztofa Leszczyńskiego.

Jakub Palowski: Jakie były szczególne cechy obecnego szkolenia? Odbywało się ono w terenie miejskim, z czym wiąże się specyfika SERE w mieście?

Komendant CSWOT płk Krzysztof Leszczyński: Współczesne pole walki nie ogranicza się tylko i wyłącznie do działań w terenie otwartym. Coraz częściej, kluczowy staje się teren zurbanizowany, w tym fabryki, zakłady, elektrownie. Każdy żołnierz musi być gotowi do działań w szerokim spektrum, dlatego Centrum postanowiło wykorzystać nasz autorski pomysł i uzupełnić szkolenie o tzw. SERE miejskie, prowadzone w terenie zurbanizowanym. Szkolenie realizowane było zarówno na terenie poligonu jak i w Toruniu. Kursanci musieli skrycie przemieszczać się nie tylko w terenie zielonym, ale także ulicami miasta, wykonując niepostrzeżenie kolejne zadania. 

Jaką rolę odgrywał śmigłowiec?        

Wykorzystanie śmigłowca w szkoleniu SERE jest nowością. Kursanci w czasie realizowania elementów unikania pokonywali teren będąc jednocześnie poszukiwanym zarówno z powietrza jak i lądu. Dzięki takiemu działaniu mieliśmy możliwość dokładnej weryfikacji zdobytej przez nich wiedzy i umiejętności.

Żołnierze ćwiczyli w terenie miejskim w obszarze poligonu (na terenie wojskowym, czy również poza nim)?

Szkolenie realizowane było zarówno na terenie poligonu jak i poza nim. Kurs przetrwania odbywał się na terenie puszczy Bydgoskiej jak i miasta Torunia. Wprowadzając do szkolenia element SERE miejskiego należy podkreślić, jak różne zasady działania obowiązują w tych dwóch środowiskach. Każde z nich ma przecież swoją specyfikę.  Chodzi m.in. o różnice w prowadzeniu nawigacji czy sposobach poruszania się. 

image
Fot. CSWOT. 

Jakie najważniejsze umiejętności nabyli żołnierze?

Aby ukończyć kurs trzeba mieć mocną psychikę, a do tego niezłą kondycję. W tego rodzaju szkoleniach istotna jest skrytość działania, uniknięcie schwytania i przetrwanie. To niby nic trudnego, ale gdy do tego wszystkiego dodajemy działanie pod presją czasu i deficyt snu, to taki kurs robi się potwornie wymagający. Każdy z kursantów w czasie szkolenia musi nabyć umiejętności radzenia sobie w przypadku brak pożywienia i wszechogarniające zmęczenie, a do tego wszystkiego realizować zadania stawiane przez instruktorów.

Jakie są pierwsze wnioski i dalsze plany rozwoju szkoleń SERE w CSWOT?

Wykorzystanie elementów szkolenia SERE miejskiego jest całkowitą nowością. Oczywistym jest, że dalej będziemy rozwijać ten element rozszerzając go o kolejne moduły. Naszym planem jest aby SERE miejskie zagościło na stałe w harmonogramie kursów CSWOT. Dodatkowo chcielibyśmy wkrótce móc wyszkolić pierwszych certyfikowanych instruktorów SERE i jestem pewien, że się nam uda zrealizować. 

Jaką rolę odgrywali żołnierze armii sojuszniczych?

Współpraca międzynarodowa jest bardzo ważnym elementem rozwoju naszego Centrum. Dzięki niej zaprosiliśmy do udziału w kursie SERE, żołnierzy Armii Brytyjskiej i USA. Tym samym plany szkolenia sojuszników w Centrum stały się faktem. Dodatkowo nawiązana współpraca międzynarodowa pozwala nam na wzajemną wymianę doświadczeń oraz rozszerzenie zakresu i możliwości realizowania zaawansowanych szkoleń. 

Dziękuję za rozmowę.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze