Te dwa zadania mogą być realizowane kompleksowo albo tylko w części. Zgłoszenia mają zostać przesłane do IU 15 listopada br. Warto się teraz zastanowić, co będzie dalej.
Dialog techniczny i analiza rynku
Kiedy narzekaliśmy, że dialogi techniczne są zupełnie niepotrzebne, bo w ich trakcie uzyskuje się wiedzę, którą powinien mieć każdy dobry specjalista nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że może być jeszcze dłużej. A może, ponieważ zamieszczone na stronie IU zapytanie o informację RFI (Request for Information) zawiera dwa stwierdzenia, które budzą wątpliwości, co do rzeczywistej woli kupującego.
Po pierwsze zaznaczono, że „powyższego zapytania RFI nie należy traktować jako zaproszenia do negocjacji oraz składania ofert w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego”, żądając od oferentów poza opisem samego systemu także m.in. „oszacowania kosztów cyklu życia…, oraz wstępnego harmonogramu realizacji umowy”.
Po drugie w RFI zaznaczono, że: „Inspektorat Uzbrojenia po ocenie nadesłanych odpowiedzi rozważy możliwość przeprowadzenia dialogu technicznego … z wykonawcami, którzy w terminie prześlą do IU dokumenty…, o których mowa w …RFI”.
Analiza rynku ma więc w najlepszym przypadku doprowadzić do dialogu technicznego, a tu przypomnijmy (korzystając z jednego z zaproszeń do dialogu technicznego zawartego na stronie IU): „Ogłoszenie o wszczęciu dialogu technicznego nie stanowi zaproszenia do złożenia oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu Cywilnego”. Tak więc ani RFI, ani dialog techniczny nie daje nic jeżeli chodzi o postepowanie, gdyż i w jednym i w drugim przypadku pozyskuje się informację do opisu przedmiotu zamówienia.
Przykładowo po co w RFI nakazywać oferentom wypełnienie „tabeli zgodności parametrów oferowanego sprzętu z wymaganiami…” jeżeli w dialogu technicznym jest zadanie: „Ocena możliwości spełnienia przez podmiot wymagań określonych w załączniku”. Co więcej kiedy już ogłosi się przetarg, to wszystkie nadesłane oferty będą ponownie sprawdzane, czy spełniają „wymagania określone w załączniku”.
Proponujemy zrobić to raz a dobrze.
System optoelektroniczny dla ORP „Hydrograf”
Ogólne wymagania na okrętowy system optoelektroniczny mieszczą się na 18 str. i w zupełności by wystarczyły do rozpisania przetargu. Tym bardziej, że chodzi po prostu o kupno stabilizowanej głowicy optoelektronicznej (SGO). Ma ona zawierać: dwie kamery termowizyjne z chłodzonymi matrycami klasy MWIR (pracującą w paśmie 3-5 µm) i typu LWIR (pracującą w pasmie 7-14 µm), kamerę światła szczątkowego LLLTV (low light level television), morski dalmierz laserowy oraz osłony zewnętrzne wyposażone w układ antyoblodzeniowy.
Zgodnie z założeniami SGO ma „być zamontowana na maszcie głównym okrętu i mieć co najmniej 3-osiowy, elektro-optyczny system stabilizacji z aktywną żyroskopową stabilizacją osi obiektów oraz pasywnym systemem separacji od drgań okrętu”.
System ma mieć możliwość realizacji funkcji automatycznego śledzenia wykrytego celu oraz być sprzężony „z pokładowym systemem nawigacji inercyjnej korygowanym wskazaniami wojskowego systemu GPS, przygotowanego do zabudowy modułu SAASM”.
Inspektorat Uzbrojenia mówi o systemie optoelektronicznym, ponieważ niejako przy okazji kupowana jest również: lornetka noktowizyjna, kamera cyfrowa i cyfrowy aparat fotograficzny.
Szerokopasmowy system rozpoznania (SSR) dla ORP „Hydrograf” i ORP „Nawigator”
Podstawowym zadaniem Szerokopasmowego Systemu Rozpoznania ma być „poszukiwanie, wykrywanie, namierzanie, przechwytywanie, analiza i rejestracja emisji radiowych w zakresie częstotliwości od 1,5 MHz do 3 GHz”.
Przy czym IU dopuszcza rozbicie SSR na dwa podsystemy: „dla rozpoznawanego zakresu częstotliwości na pasma KF (1,5 – 30 MHz) i dla pasma UKF (30 MHz – 3GHz). Zgodnie z wymaganiami załączonymi do RFI system SSR powinien pozwalać m.in. na: automatyczną selekcję sygnałów do analizy, na jednoczesną rejestrację minimum 16 emisji radiokomunikacyjnych w rozpoznawanym paśmie częstotliwości lub całego pasma i przechowywanie ich przez co najmniej 48 godzin, na pracę w trybie automatycznym oraz w trybie pracy operatorskiej (ONLINE), na prowadzenie analizy OFFLINE zarejestrowanego pasma częstotliwości w trybie pracy operatorskiej oraz na zdalne sterowanie SSR z wykorzystaniem interfejsu typu ETHERNET”.
I najważniejsze – nowy szerokopasmowy system rozpoznania ma tworzyć samodzielne stanowisko rozpoznawcze ale jednocześnie współpracować z okrętowym zestawem rozpoznania OSRE/KENBIT w zakresie przesyłania danych zgodnie ze standardem OSRE/KENBIT.
Zamarzająca głowica
W wymaganiach na system optoelektroniczny niepokój wzbudził tak naprawdę tylko jeden element – zakres temperatur w jakich system musi pracować. – a właściwie jego brak. Jesteśmy na to szczególnie uczuleniu, ponieważ od dawana krążą plotki, że głowica optoelektroniczna, jaką kupiono na ORP „Nawigator”, nie może w pełni pracować zimą.
Dlatego zwróciło naszą uwagę, że przymus pracy w zakresie temperatur „nie gorszym niż od -20 ºC do +40ºC” jest postawiony tylko w odniesieniu do aparatu i kamery cyfrowej. Możemy się oczywiście mylić, ponieważ zawarto w tekście konieczność spełnienia przez SGO wielu norm obronnych, ale na ORP „Nawigator” prawdopodobnie to nie wystarczyło.
Wolimy „chuchać na zimne”, chociaż po wpadce z Nawigatorem brzmi to dosyć sarkastycznie.
rwp
Hmm..nie polecam słuchania plotek... Trochę więcej rzetelności Panowie...
Jan
Nasze państwo ukrywa wiele informacji danych, których upublicznienie popsułoby "interesy grupowe" a na pewno poprawiłoby stan państwa. Jednocześnie prowadzi debatę publiczną w sprawach, które są bardzo wrażliwe i ujawnienie ich osłabia państwo. Ta sprawa jest tego dobitnym przykłądem.
maqui
Zamarznać może wszystko, wystarczy że będzie wystarczająco niska temperatura i wszechobecna na morzu zwłaszcza w okresie zimowym "mgiełka wodna" - wystarczy że głowica będzie wyposażona w system antyoblodzeniowy. Co ciekawe autor wspomina o takowym a akapicie dot. systemu EO dla ORP Hydrograf a o którym wydaje się zapomniał pod koniec tekstu.