Reklama


Makieta samolotu w skali 1:1 została odtworzona z niezwykłą dbałością o szczegóły, co sprawia że maszyna wygląda jak oryginał, nawet z bliska trudno zorientować się, że jest to tylko makieta. Samo opracowanie dokumentacji modelu trwało pół roku, budowa makiety PZL-37 Łoś zaś zajęła dwa lata. 29 września zaproszeni goście i prasa mieli okazję poznać efekty tej trudnej pracy.

Patronat honorowy nad tym przedsięwzięciem sprawował prezydent RP Bronisław Komorowski. W liście do załogi zakładów PZL Mielec napisał on m.in.: „Życzymy wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie by służyło ono promowaniu nie tylko historii, a także współczesności polskiego przemysłu lotniczego.”

Uroczystość uświetniła grupa dostojnych gości. Sejm Rzeczpospolitej Polskiej reprezentowała posłanka Krystyna Skowrońska z Platformy Obywatelskiej, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Obecny był też prezydent miasta Mielec, pan Janusz Chodorowski. Siły Powietrzne reprezentował płk mgr Krzysztof Baranowski, zastępca dowódcy 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu.

Uroczystość w pięknym stylu poprowadził pan Andrzej Tułowiecki z Muzeum Wojska Polskiego. Po odegraniu marszy wojskowych przez orkiestrę wojskową, pan Tułowiecki wprowadził zebranych w krótką historię samolotu i budowę repliki. Następnie zaprezentowano krótki film o bombowcu PZL-37 Łoś, zawierający unikalne, archiwalne zdjęcia z okresu przedwojennego. Po filmie przyszła chwila na wielki moment – wytoczenie makiety z ocalałej sprzed wojny hali fabrycznej. To właśnie w tej hali w okresie przedwojennym produkowano PZL-37 Łoś.



Kustosz z Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, pan Wojciech Krajewski, powiedział z tej okazji m.in.: „Przed tą makietą są ważne zadania, ma ona olbrzymią rolę do spełnienia w naszym codziennym życiu, w świadomości naszego społeczeństwa. Przypomina nam wszystkim o II Rzeczypospolitej. Nie była ta Polska tworem idealnym, ale w 1920 roku zdołała obronić swoją niepodległość, szybko też przeszła na własną produkcję uzbrojenia.”

Miejmy nadzieję, że po bombowcu PZL-37 Łoś, powstaną kolejne repliki najsłynniejszych polskich konstrukcji lotniczych. Kto wie, może teraz kolej na samolot rozpoznawczo-bombowy PZL-23 Karaś?

Michał Fiszer
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. anoda

    Gorace brawa dla wszystkich uczestnikow tej "przygody". Kompetencje na najwyzszym poziomie swiatowym.

  2. anoda

    Fantastycznie wyglada ten samolot . Brawo!! Gratulacje dla wszystkich wykonawcow . Kompetencje na poziomie swiatowym.