Reklama

Siły zbrojne

Kolejne podejście do zapalników dla bomb głębinowych

Zrzutnie bomb głębinowych na rufie korwety zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub”. Fot. M.Dura
Zrzutnie bomb głębinowych na rufie korwety zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub”. Fot. M.Dura

Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął drugie już postępowanie w sprawie dostawy dla Marynarki Wojennej RP 331 sztuk zapalników do bomb głębinowych „B1/B2 pk. PROTON” oraz programatorów i zapalników ćwiczebnych. W podobnym przetargu z 2020 roku, chciano kupić tylko 76 takich zapalników, jednak ostatecznie całe to postępowanie zostało anulowane.

Przetarg rozpoczęty przez Inspektorat Uzbrojenia 10 listopada 2021 roku jest dokładnym powtórzeniem postępowania rozpoczętego 8 czerwca 2020 roku. Wtedy jednak zgłosił się tylko jeden oferent, którego oferta wstępna została odrzucona na podstawie Ustawy z dnia 29 stycznia 2004 roku Prawo zamówień publicznych. Ostatecznie postępowanie zostało więc anulowane 22 grudnia 2020 roku i rok później postanowiono je rozpocząć ponownie.

Zmieniła się jednak liczba zakładanych do zakupu zapalników. Wcześniej potrzebowano ich 76, teraz ma być ich już 331 sztuk. Oba postępowania są efektem dialogu technicznego, jaki przeprowadzono w Inspektoracie Uzbrojenia od marca do kwietnia 2018 r. Do tego dialogu zgłosiła się tylko jedna firma: Megmar Logistics & Consulting Sp. z o.o. z Kutna. 

Jak na razie wiadomo, że chodzi o dostawę zapalników do bomb głębinowych „B1/B2 pk. PROTON” oraz programatorów i zapalników ćwiczebnych. Szczegółowe wymagania dotyczące przedmiotu zamówienia zostały ujęte w Opisie Potrzeb i Wymagań, który zostanie jednak przekazany tylko Wykonawcom zaproszonym do składania ofert wstępnych.

image
Dwie wyrzutnie rakietowych bomb głębinowych RBU-6000 na korwecie ORP „Kaszub”. Fot. M.Dura

Ogólny opis przedmiotu został jednak zamieszczony w specjalnym załączniku na stronie internetowej Inspektoratu Uzbrojenia. Opis ten nie różni się, poza drobnymi szczegółami od tego, jaki umieszczono rok wcześniej w ogłoszeniu z czerwca 2020 roku.

Wynika z niego, że „zapalnik do bomb głębinowych B1/B2 powinien zapewnić detonację materiału wybuchowego ww. typów bomby głębinowej na zadanej głębokości” i powinien się składać się z następujących, głównych elementów:

  • korpusu (elaborowanego materiałem wybuchowym inicjującym detonację bomby);
  • mechanizmu zabezpieczającego;
  • mechanizmu inicjującego/uderzeniowego powodującego detonację;
  • wskaźnika nastawy głębokości detonacji;
  • statusu zapalnika (nastawiony/zabezpieczony);
  • baterii zasilającej układ elektroniki zapalnika.

Usunięto więc wymaganie by w skład zapalnika wchodził hydrostat oraz by poza mechanizmem inicjującym/uderzeniowym był również mechanizm czasowy.

Wymagane jest również, by dostawa obejmowała także:

  • zapalniki ćwiczebne pozbawione środka wybuchowego inicjującego (umożliwiając szkolenie osób obsługujących), oraz przekroje zapalników dla celów poznawczych i dydaktycznych;
  • programatory zapalnika bojowego umożliwiające zdalne wprowadzenie nastaw (drogą radiową, WiFi lub przy wykorzystaniu technologii Bluetooth) w ilości określonej w specyfikacji technicznej do zamówienia.

W odróżnieniu do zeszłorocznego postępowania dodano wymaganie by Wykonawca dostarczył również „zestaw narzędzi obsługowych wykorzystywanych do obsługi zapalnika i programatora’ oraz by „programator zapalnika do bomb głębinowych B1/B2 pk. „PROTON” był zasilany standardową baterią (bateriami) dostępnymi komercyjnie”.

Co ciekawe, w postępowaniu prowadzonym obecnie przez Inspektorat Uzbrojenia nie zmieniono terminu realizacji zamówienia, które podobnie jak w 2020 roku wyznaczono na 30 listopada 2023 roku. Oznacza to, że Wykonawca wybrany ponad rok później będzie musiał wykonać ponad czterokrotnie więcej zapalników w prawie dwukrotnie krótszym czasie.

Odbiorcą nowych zapalników będzie przede wszystkim korweta zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) ORP „Kaszub”. Po wycofaniu ścigaczy okrętów podwodnych projektu 912M jest to bowiem w tej chwili jedyny polski okręt, który posiada zamontowane na stałe zrzutnie i pochylnie dla bomb głębinowych. Podobne wyposażenie ma na stałe jeszcze tylko niszczyciel – muzeum ORP „Błyskawica”, który ma dodatkowo burtowe miotacze ładunków ZOP. Na ORP „Kaszub” zastąpiono je dwiema wyrzutniami rakietowych bomb głębinowych RBU-6000.

image
Dwa burtowe miotacze bomb głębinowych BMB-2 i dwie rufowe, grawitacyjne zrzutnie bomb głębinowych na niszczycielu – muzeum ORP „Błyskawica”. Fot. M.Dura

Niewielką pociechą jest to, że do zrzucania bomb głębinowych w Marynarce Wojennej można wykorzystać również polskie okręty przeciwminowe, które mają potrzebne do tego tory – normalnie przeznaczone do stawiania min morskich. Nie są to jednak jednostki przystosowane do realizowania zadań ZOP, ponieważ nie mają systemów do wykrywania okrętów podwodnych jak również posiadają zbyt małą prędkość (maksymalnie 18 węzłów w przypadku Kormoranów).

Dodatkowo bomby głębinowe są uważane za przestarzały i mało skuteczny środek ZOP. By wykonać celny i skuteczny zrzut trzeba bowiem dosłownie przepłynąć nad zanurzonym okrętem podwodnym. Dodatkowo powinno się to zrobić bardzo dokładnie (uwzględniając np. czas opadania), ponieważ skuteczność bomb głębinowych w odniesieniu do rosyjskich okrętów podwodnych określa się na nie więcej niż kilkadziesiąt metrów.

Pomimo tego Inspektorat Uzbrojenia realizuje zamówienie mające wydłużyć czas użytkowania tego uzbrojenia w polskiej Marynarce Wojennej.

Reklama

Komentarze (5)

  1. say69mat

    @defence24.pl: Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął drugie już postępowanie w sprawie dostawy dla Marynarki Wojennej RP 331 sztuk zapalników do bomb głębinowych „B1/B2 pk. PROTON” oraz programatorów i zapalników ćwiczebnych. W podobnym przetargu z 2020 roku, chciano kupić tylko 76 takich zapalników, jednak ostatecznie całe to postępowanie zostało anulowane. ... Hmmm, skoro kondycja jednostek naszej MW skazuje rzeczone jednostki na zatopienie w pierwszej fazie jakiegokolwiek poważnego konfliktu militarnego. Stąd - w rozumieniu IU - kwestia zakupu zapalników do efektorów zwalczania op jest kwestią zaledwie marginalną. Kwestią fundamentalną wydaje się być trening załóg rzeczonych okrętów, w zdolności do opuszczania pokładów jednostek, w trybie alarmowym. Ponieważ kwestia odejścia w trybie alarmowym od kei jest ... fantasmagorią.

  2. M

    Bomby głębinowe to podstawa naszej MW. Gwarantują szachowanie ruskiej rury z gazem w wypadku agresywnego ruskiego zachowania. Już jedna bomba głębinowa B1 (135 kg TNT) kasuje 100 m ruskiej rury, co powoduje gigantyczne straty finansowe kremla. Zrzut 10 bomb B1 unieruchamia NS na wiele miesięcy. Co więcej, bomby B1 można zrzucać nawet z przystosowanych małych kutrów rybackich, które mogą być kierowane zdalnie (płynąc na GPS), bo rura nie ucieknie i nie odpowie ogniem. O specjalistycznych dronach nawet nie wspomnę, bo w naszych realiach szkoda na to czasu. Liczy się odpowiednio nagłośniony element ODSTRASZANIA, żeby iwany nie miały pokusy.

  3. Piotr ze Szwecji

    MW nie ma torped ZOP, tylko... bomby głębinowe? Żeby zrzucić taką bombę głębinową nad OP, to nie trzeba będzie taki okręt MW postawić nad OP? Nie będzie taki nowoczesny rakietowy OP widział naszego okrętu wojennego na swoim sonarze na odległości większe niż horyzont radarowy? Nie będzie miał OP czas wpierw opalić spod wody Kolibra, a później na bliższym dystansie nawet inteligentnej i manewrującej torpedy? Czy ja coś źle czytam o tym uzbrojeniu ZOP w MW? Może źle rozumiem coś? Ktoś wyjaśni może? MW szykuje się na wojnę z 21:wiecznym OP wrogiego kraju, czy do zwalczania OP takich cywilnych a kryminalnych przemytników narkotyków? Może to uzbrojenie na jakąś inscenizację historyczną Drugiej Wojny Światowej na rzecz jakiegoś filmu fabularnego? Może jakiś admirał MW może udzielić jakiegoś wywiadu wyjaśniającego, o tych eksponatach muzealnych, którymi są bomby głębinowe? Nie mają okręty MW zupełnie żadnych torped ZOP do użycia przeciwko OP? Merliny chyba nie będą zrzucały do wody serii 6 sztuk bomb głębinowych zamiast 1 torpedy ZOP? Jeśli kupujemy Merliny to nie możemy kupić torped ZOP też?

  4. Jerzy

    Czyli Błyskawica może jeszcze wrócić do służby jako jeden z dwóch okrętów w naszej flocie zdolnych do zwalczania okrętów podwodnych! Jaka szkoda, że Burzę złomowano, bo nasze zdolności ZOP byłyby dwa razy większe :)

    1. Troll

      No i biorąc pod uwagę artyleryjski Błyskotka może realizować zadanie p-lot dla zespołu okrętów.

    2. St. mat pchor.

      Błyskawica musiałaby atakować op płynąc na holu bo od dawna nie ma siłowni. Ale może właśnie to był powód niedawnych inwestycji w holowniki dla MW?

  5. skiud

    Upodlanie Polskiej Marynarki Wojennej ciąg dalszy.. Czy nie lepiej te bomby głębinowe zebrać na kupę i wysadzić w powietrze? Nie trzeba by było robić- tak uwłaczających honor formacji - przetargów. Wstyd i pośmiewisko na cały świat.

Reklama