Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Japonia: Pierwszy litowo-jonowy okręt podwodny w służbie [ANALIZA]

Ceremonia wprowadzania do służby okręt podwodny typu Soryu JS „Oryu”. Fot. Japan Maritime Self Defense Force/Twitter
Ceremonia wprowadzania do służby okręt podwodny typu Soryu JS „Oryu”. Fot. Japan Maritime Self Defense Force/Twitter

Japonia wprowadziła do służby jedenasty okręt podwodny typu Soryu JS „Oryu”. Jest on „seryjny”, ale również „unikalny”, ponieważ jako pierwszy na świecie otrzymał akumulatory litowo-jonowe zwiększające czas przebywania w zanurzeniu nawet do ponad siedmiu dni.

Pomimo zagrożenia koronawirusem japońskie, morskie siły samoobrony zdecydowały się zorganizować 5 marca 2020 roku uroczystość wprowadzenia do służby okrętu podwodnego JS „Oryu”. Ceremonia została przeprowadzona w stoczni koncernu MHI (Mitsubishi Heavy Industries) w Kobe w prefekturze Hyogo w zachodnio-centralnej Japonii. JS „Oryu” otrzymał numer burtowy „SS 511” i wszedł w skład 1. flotylli okrętów podwodnych w bazie Kure w prefekturze Hiroshima.

image
Ceremonia wprowadzania do służby okręt podwodny typu Soryu JS „Oryu”. Poza okrętem zwracają również uwagę maseczki ochronne na twarzach marynarzy z załogi okrętu. Fot. Japan Maritime Self Defense Force/Twitter

 Jest to w sumie jedenasta jednostka typu Soryu wprowadzona do japońskich, morskich sił samoobrony i szósta zbudowana w stoczni MHI w Kobe. Pomimo tej „seryjności” IS „Oryu” jest unikalną konstrukcją, ponieważ jako pierwszy w Japonii (i na świecie) został wyposażony w akumulatory litowo-jonowe. W podobny sposób ma być wyposażony również dwunasty i ostatni w serii Soryu - „Toryu”, który planuje się wprowadzić do linii w 2021 roku. W ten sposób nieatomowy okręt podwodny dostał możliwość przebywania pod wodą przez okres dłuższy niż tydzień. Wcześniej było to możliwe jedynie po zastosowaniu napędu niezależnego od powietrza AIP (Air Independent Propulsion).

Napęd AIP był również wprowadzony na kilku wcześniejszych jednostkach typu Soryu, które poza standardowymi dwoma silnikami diesla Kawasaki 12V 25/25 posiadają jeszcze cztery silniki Kawasaki Kockums V4-275R Stirling AIP - mogące działać bez dostępu powietrza. Pomimo tego Japończycy postanowili je zastąpić zupełnie nowym rozwiązaniem. Co ciekawe zdecydowano się na to, pomimo że „standardowy” AIP zapewnia dłuższy czas przebywania pod wodą (przez co najmniej dwa tygodnie). W przypadku wykorzystania tylko akumulatorów litowo-jonowych przypuszcza się, że bezpieczny pobyt w zanurzeniu może być nie dłuższy niż 7-8 dni.

Na decyzję o zastąpieniu pomimo tego silników Stirlinga złożyło się prawdopodobnie kilka czynników. Po pierwsze akumulatory były i są nadal najcichszym źródłem zasilania stosowanym na okrętach podwodnych. Łącząc to ze specjalnie opracowanym kształtem śrub, kadłuba, oraz pokrywającą ten kadłub powłoką tłumiącą fale akustyczne stworzono jednostkę o bardzo ograniczonych polach fizycznych, trudną do wykrycia przez systemy hydroakustyczne przeciwnika.

Po drugie silniki Stirlinga prawdopodobnie nie zapewniają wystarczającego zasilania przy maksymalnej prędkości podwodnej 20 w, przez co przy szybkich manewrach trzeba korzystać ze standardowo stosowanych na okrętach podwodnych akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Moc tych akumulatorów spada jednak w miarę wyczerpywania się w nich ładunku. Tymczasem zaletą akumulatorów litowo-jonowych jest utrzymywanie parametrów wyjściowych, nawet gdy ich ładunek jest na wyczerpaniu. Okręty je wykorzystujące nie są więc tak bardzo zależne od obciążenia energetycznego i mogą znacznie szybciej oraz sprawniej reagować na gwałtowne zmiany wymaganej prędkości czy manewrowanie okrętem.

Co więcej akumulatory litowo-jonowe mogą być ładowane dużo szybciej niż kwasowo-ołowiowe. Ogranicza się w ten sposób czas przebywania na powierzchni lub na chrapach, gdy włącza się silnik diesla. Ten czas ładowania ogranicza się jeszcze bardziej stosując na okrętach podwodnych z akumulatorami litowo-jonowymi mocniejsze silniki wysokoprężne i generatory.

Równie ważny jest zysk na masie. Akumulatory litowo-jonowe są bowiem lżejsze od kwasowo-ołowiowych, co pozwala na zabranie ich w większej ilości. Ich podłączenie jest stosunkowo proste i o wiele mniej skomplikowane niż standardowych systemów AIP. Automatycznie przekłada się to na mniej skomplikowany i tańszy proces obsługi oraz ewentualnej wymiany. W przypadku napędu AIP taka wymiana wymaga postawienia okrętu podwodnego na stoczni i przeprowadzenia poważnego remontu.

image
Ceremonia wprowadzania do służby okręt podwodny typu Soryu JS „Oryu”. Fot. Japan Maritime Self Defense Force/Twitter

Akumulatory litowo-jonowe mają jednak również wady. Po pierwsze są  droższe od kwasowo-ołowiowych (chociaż tańsze od AIP). Dodatkowo w czasie ich eksploatacji wydziela się pewna ilość ciepła i szkodliwych oparów, co wymaga stałej kontroli. Być może to właśnie dlatego Japończycy tak późno wprowadzili akumulatory litowo-jonowe na swoje okręty podwodne, pomimo, że były one opracowane o wiele wcześniej.

Japońskie, morskie siły samoobrony mają teraz unikalną okazję do porównania ze sobą dwóch rodzajów napędów niezależnych od powietrza. Jeżeli akumulatory litowo-jonowe się sprawdzą to prawdopodobnie staną się one standardowym wyposażeniem kolejnych typów japońskich okrętów podwodnych – tym bardziej, że technologia produkcji tych akumulatorów cały czas się rozwija. Mogą to być także kolejne jednostki typu Soryu, ponieważ w Japonii rozważa się także możliwość zakupienia jeszcze czterech takich jednostek.

Są one nadal uważane za jedne z najlepszych na świecie w swojej klasie. Ich uzbrojeniem jest sześć klasycznych wyrzutni torpedowych HU-606 kalibru 533 mm, z których można „wystrzelić” ciężkie torpedy Type 89 lub rakiety przeciwokrętowe UGM-84 Harpoon. Dane do tych systemów uzbrojenia otrzymuje się z pokładowego systemu obserwacji i dowodzenia, który przynajmniej teoretycznie przewyższa większość rozwiązań stosowanych na klasycznych okrętach podwodnych. Osiągnięto to nie tylko dzięki „japońskiej elektronice”, ale również dzięki rozbudowaniu systemu sonarowego.

Pomimo bowiem, że Soryu są jednostkami o wyporności podwodnej 4100 ton, to wyposażono je również w sonar z holowaną anteną linearną. Daje to unikalną możliwość wykrywania innych obiektów podwodnych nawet na odległościach większych niż 70 km. Ponieważ sonar ten odbiera sygnały bardzo niskich częstotliwości to oznacza, że może być skuteczny w detekcji najnowocześniejszych i najbardziej wyciszonych okrętów podwodnych.

Zaletą Soryu jest również wszechstronność pozwalająca na bezpieczne działanie zarówno w warunkach oceanicznych jak i na wodach płytkich. Japończycy jako jedni z niewielu chwalą się, że ich okręty mogą operować na głębokości około 650 m, podczas gdy standardem u innych klasycznych okrętów podwodnych jest 400 m.

Zwraca też uwagę zastosowane na rufie jednostek typu Soryu usterzenia typu X (X-rudder”) z dwoma niezależnymi, hydraulicznymi systemami kierowania. Jest to rozwiązanie uważane za szczególnie przydatne dla okrętów działających na wodach przybrzeżnych. Zapewnia ono nie tylko większą manewrowość i większą odporność na uszkodzenia (przez możliwość awaryjnego wykorzystanie lewo lub prawoburtowych płatów), ale również mniej negatywnie wpływa na pracę śruby. Przypuszcza się, że Japończycy pracując nad tym rozwiązaniem korzystali z pomocy specjalistycznej szwedzkich inżynierów ze stoczni Saab Kockums, którzy zamierzają zastosować stery typu X również na swoich najnowszych okrętach podwodnych typu A26.

Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. Ślązak

    Ciekawe że Australia mimo dobrych stosunków z Japonią wybrała ofertę Francuzów.

    1. Davien

      Japonia sama się wycofała z przetargu choc własnie Soryu były niekwestionowanycm liderem.

    2. Bo Francuzi mają rakiety do swoich okrętów.

    3. Boczek

      Nie, nie mają i też nie są tam przewidziane. Gdyby było takie wymaganie, to Japończycy i Niemcy odpadli by w przedbiegach.

  2. ja

    Moze sie okaze ze AIP bedzie slepa ulicza. A powstanie nowa galaz rozwoju baterii np

    1. cynik

      Myślę jednak, że przeszłość to AIP + baterie lit-jon.

    2. chateaux

      Przyszlosc to aip bez zadnych baterii, chyba ze jako back up, zapas. Okrety z bateriami i AIP nazywaja sie okretami hybrydowymi, przyszlosc to czyste AIP, w ktorym system niezalezny od powietrza jest podstawowywm zrodlem energii podczas calego rejsu.

    3. Boczek

      Pod warunkiem, że uda się z AIP uzyskać 5 MW mocy. Stirling to 75 kW. Niemieckie ogniwo to 240 i 300 kW. Aktualny status rozwoju to AIP + Li-Io (Fe), bo tu nadal takt nadaje Kilonia, a to właśnie kombinacja z 212CD. Warto pamiętać, że wymagania, które stawia się bateriom OP, wykluczają większość typów - szczególnie tych o największych pojemnościach jednostkowych.

  3. Onuca

    Dlaczego są dobre pływając na 650 a inne na 400?

    1. Jopek

      Robią takie wydmuszki na morze koreańskie zamiast sie brac za Władywostok

    2. chateaux

      NW dzisiejszych czasach ma czym sie chwalic, bo testowa glebokosc zanurzenia zalezy wylacznie od wymagan kontrukcyjnych zamawiajacego. To zamawiajacy projekt okresla czy chce okret o testowej glebokosci zanurzenia 200, 300, 400, czy tam 650 m. I jaki sobie zazyczy, taki mu zaprojektuja. Polski Kilo ma 300 m.

    3. Szczery do bolu

      Metrach glebokosci

  4. Dobromir

    lit + woda pożar, weźcie starą baterię z telefony, zróbcie w niej dziurkę nożem i wrzućcie do wody, to się przekonacie o co chodzi

  5. BUBA

    Dogadac sie z Japonczykami w sprawie Orki

    1. edkum

      Nie dogadasz się, bo Japonii nie wolno eksportować ani uzbrojenia ani technologii jego produkcji.

    2. chateaux

      Też za darmo,albo za pół ceny, jak zwykle Polacy chcą?

    3. Mylisz sie kolego, Soryu class boats braly udzial w sale competition nowych lodzi dla Royal Australian Navy (wygrali Francuzi, DCNS, Naval Group of France)

  6. AWU

    Japonia to nr 1 na świecie jeśli chodzi o OP z napędem klasycznym oraz ścisła czołówka obok USN i RN w wyszkoleniu załóg. Zmora nie tylko dla floty ChRL która dopiero się uczy taktyki działań podwodnych i zwalczania OP ( a jest to proces długotrwały zwłaszcza dla kraju nie mającego w tym ani doświadczenia ani tradycji) lecz również dla Rosjan których SSBNs i SSNs przy wyjściu na Pacyfik są regularnie przechwytywane przez Soryu.

    1. Chiny mają lepsze.

  7. Gulden

    Mają rozmach samuraje.Nie tak dawno było info,że się biorą za samoloty 5 klasy.No,dziwić się nie ma czemu,mają czego bronić.A i przemysł,technologie mają.Nic, tylko się brać za robotę.

  8. chateaux

    Japonia ma bardzo długie i bogate tradycje konstrukcji, budowy i wykorzystania okrętów podwodnych. Nie zawsze najlepiej je wykorzystywali, a podczas drugiej wojny światowej wręcz tragicznie, ale na pewno jest krajem z jedną z najdłuższych i najbogatszych tradycji w tym zakresie. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że marynarzy służących na okrętach tej klasy, oficerowie traktuja lepiej niz podczas ww2.

  9. Don Marzzoni

    Czy ten model bylby dobry dla MW RP?

    1. cynik

      Chyba jednak trochę duże na Bałtyk (większy od niemałego Orła) i bez pocisków manewrujących.

    2. Prawda3939

      Dla MW RP dobrym bylyby okręty typu S sprzed 80 lat-tanie i małe

    3. michalspajder

      To zalezy, czego PMW bedzie oczekiwac. Jesli OP z tzw. Klami, to tylko Francuzi. Jesli bez, do Francuzow dolaczyc moga Niemcy (znaja sie na robocie, a zaplecze logistyczne, przynajmniej na dobry poczatek jest blisko), Szwedzi (zaplecze logistyczne tez blisko, zapewne jako jeden z najslabszych graczy w stawce sprzedaliby troche technologii chetniej niz inni) i wlasnie... Japonczycy? Nie eksportuja oni broni jak do tej pory, ale pod premierem Abe Shinzo troche sie tam zmienilo. Popatrzmy np.na niszczyciele smiglowcowe (de facto lekkie lotniskowce). Starali sie wizytowac nie tylko Filipiny, ale byli tez u nas. Jezeli pan Abe utrzyma sie przy wladzy, mysle, ze jeszcze kilka innych rzeczy sie zmieni. Czy dla nas to dobry wybor? Na pewno bardzo dobre OP, ale jak byloby z serwisem? Ewentualnymi transferami technologii? Wspolpraca pomiedzy przemyslami zbrojeniowymi Polski i Japonii? To sa naprawde ciekawe zagadnienia.

  10. Bosmanz Pucka

    Tyle kasy wydanej i takie buble na 7 dni Mieli okazje wejść za mierne 4 mld usd wejść w program boomerow gen 4

    1. Robert W.

      Boomer to zupełnie inna klasa okrętów podwodnych.

    2. chateaux

      W nic nie mieli okazji wejsć

  11. Japonesa

    Podwodna bomba wodorostowa