Reklama

Siły zbrojne

Jak przeprawić ciężki sprzęt? Mosty w Wojsku Polskim [ANALIZA]

Most BLG-67M2 na podwoziu T-55. Fot. st. szer. Adrian Jórski, st. chor. sztab. Mariusz Kraśnicki
Most BLG-67M2 na podwoziu T-55. Fot. st. szer. Adrian Jórski, st. chor. sztab. Mariusz Kraśnicki

Mosty szturmowe i parki pontonowe są jednymi z najważniejszych komponentów wojskowej logistyki oraz wojsk inżynieryjnych. Bez nich nie sposób sprawnie przygotować przeprawy przez mniejsze przeszkody wodne.

Zacznijmy od opisania najstarszych mostów szturmowych eksploatowanych w Wojsku Polskim, czyli BLG-67. To spolonizowana wersja pochodzącego z NRD mostu BLG-60 (niem. Brückenlegegerät). Prace projektowe rozpoczęto w 1965 roku, a pojazd wdrożono do służby dwa lata później.

Reklama

Oprócz wersji podstawowej BLG-67 posiadał także dwa zmodernizowane warianty: BLG-67M z możliwością łączenia trzech mostów, aby utworzyć przeprawę o długości 52 m, a także BLG-67M2, który został poszerzony o 20 cm. Poważnym problemem BLG-67 jest nośnik w postaci przestarzałego czołgu T-55. Sam most również nie jest wstanie utrzymać masy nowoczesnych wozów bojowych takich jak czołgi podstawowe K2 Black Panther, M1 Abrams i Leopard 2. Zgodnie z informacjami podanymi przez International Institute for Strategic Studies (IISS) w publikacji „The Military Balance 2023” Polska posiada około 100 tych starych mostów.

BLG-67 umożliwia przekraczanie przeszkód wodnych o szerokości 19 m i skarp o wysokości do 3,5 m. Po moście mogą poruszać się pojazdy gąsienicowe o maksymalnej masie do 50 ton, a także wozy o trakcji kołowej o obciążeniu jednej osi do 15 ton. Przy pełnym obciążeniu żywotność mostu wynosi około 1000 przejazdów, a przy obciążeniu do 3,5 tony wartość ta wzrasta do 3000 przejazdów. Załogę stanowi dwóch żołnierzy. Rozłożenie mostu zajmuje 3 minuty, a złożenie 5 minut. Masa pojazdu wynosi 34,3 tony. Napęd stanowi silnik W-55 generujący 580 KM. Prędkość maksymalna na drodze to 50 km/h, a zasięg operacyjny wynosi od 280 do 450 km.

Most samobieżny Biber (zdjęcie poglądowe)
Most samobieżny Biber (zdjęcie poglądowe)
Autor. Sonaz, Wikipedia

Brückenlegepanzer Biber

Zakupy pierwszych nowoczesnych czołgów podstawowych 3. generacji zachodniej sprawił, że zastąpienie BLG-67 stało się koniecznością. Pierwszym podejściem był zakup bazujących na kadłubie czołgu Leopard 1 mostów szturmowych Brückenlegepanzer (Panzerschnellbrücke) Biber (pol. Bóbr). Wraz z kupionymi z niemieckich nadwyżek czołgami podstawowymi Leopard 2 udało się pozyskać 6 takich pojazdów. Wozy te również opracowano w latach 60. Można więc powiedzieć, że Biber to niemal rówieśnik BLG-67.

Reklama

Bibery były produkowane w latach 1973-1975. Zakłady Maschinenbau Kiel (MaK) zbudowały i dostarczyły Bundeswehrze około 100 takich pojazdów. Przęsło ma długość 22 m, szerokość 4 m i nośność 55 ton, a więc niewiele więcej niż w BLG-67. Rozkładanie i składanie mostu zajmuje około 2-3 minut. Masa pojazdu to 45 ton. Jest napędzany silnikiem wysokoprężnym MTU MB 838 Ca-500, który generuje 830 KM. Prędkość maksymalna na drodze to 62 km/h, a zasięg operacyjny wynosi od 246 do 562 km (w zależności od warunków drogowych).

Również Biber nie zapewnia odpowiedniej nośności, aby wspierać zmodernizowane Leopardy 2 oraz czołgi M1A1FEP i M1A2SEPv3 Abrams. Także K2PL najpewniej będą zbyt ciężkie, aby mogły być efektywnie i bezpiecznie wspierane. Sytuacja ta wymusza zakupy nowych mostów szturmowych oraz samobieżnych i pontonowych.

M1110 Joint Assault Bridge
M1110 Joint Assault Bridge
Autor. US Army

M1110 Joint Assault Bridge

Jeśli chodzi o mosty szturmowe na podwoziu czołgowym, pierwszym światełkiem w tunelu był kompleksowy zakup M1A1FEP i M1A2SEPv3 z systemem wsparcia i zabezpieczenia logistycznego. Wraz zakupem Abramsów w pakiecie znalazły się również bazujące na tym samym podwoziu mosty szturmowe M1110 JAB (Joint Assault Bridge). Jest to zmodernizowany wariant mostu szturmowego M1074, w którym stary most AVLB (Armored Vehicle Launched Bridge) o nośności na poziomie 95 ton krótkich w klasyfikacji MLC (Military Loading Class), czyli 86 ton metrycznych, zastąpiono nowym mostem HASB (Heavy Assault Scissor Bridge) o nośności 115 ton krótkich (104 tony metryczne). W sytuacji awaryjnej dopuszczalna nośność wynosi 120 ton krótkich (109 ton metrycznych).

Reklama

Masa pojazdu to około 62,3 ton metrycznych, długość z mostem wynosi 9,83 m, szerokość 3,66 m, a wysokość kadłuba to 1,71 m (wraz z mostem 3,08 m), Załogę pojazdu stanowi dwóch żołnierzy. HASB ma długość 11,7 m, masa wynosi 14 ton metrycznych. Podobnie jak czołg M1, na którym bazuje, M1110 jest napędzany turbiną gazową Honeywell AGT1500, która generuje 1500 KM. Silnik współpracuje z przekładnią Allison X1100-3B lub X1100-3B1. Osiągana prędkość maksymalna na drodze utwardzonej to około 68-72 km/h, zasięg operacyjny wynosi około 420 km. Dla Wojska Polskiego zamówiono 25 takich wozów. Będą w stanie wspierać wszystkie pojazdy na stanie Sił Zbrojnych RP.

Daglezja
Daglezja
Autor. M.Mitkow/Defence24.pl

Daglezja-S, Daglezja-G

Nie jest to oczywiście jedyne rozwiązanie. W Polsce opracowano również nowoczesne i użyteczne rozwiązania w postaci mostów MS-20 Daglezja-S. Na zestaw składa się ciągnik siodłowy Jelcz C662D.43-M w układzie 6×6, oraz naczepa mostowa, układacz mostowy i przęsło PM-20. To ostatnie pozwala na pokonywanie przeszkód o szerokości 20 m.

Przęsło mostu ma zmienną szerokość. W pozycji transportowej są to 3 m, w roboczej 4 m. Nośność przęsła to 70 ton krótkich w klasyfikacji MLC (czyli 63,5 tony metrycznej) dla pojazdów gąsienicowych, a także 110 ton krótkich (100 ton metrycznych) dla pojazdów kołowych i ich zestawów, choć oficjalnie podaje się wartość do 73 ton metrycznych. PM-20 ma masę około 15 ton i długość 23 m, a z rampami wjazdowymi 25,5 m. Długość zestawu to 16,5 m, szerokość 2,55 m, wysokość 4 m, natomiast masa wynosi 48 ton.

Most szturmowy MG-20 Daglezja-G na zmodyfikowanym kadłubie czołgu T-72.
Most szturmowy MG-20 Daglezja-G na zmodyfikowanym kadłubie czołgu T-72.
Autor. OBRUM

Ogółem zamówiono 43 mosty towarzyszące MS-20. Zaproponowano również wariant MS-40 z przęsłem pozwalającym na przekraczanie przeszkód o szerokości 40 m. Zamówiono prototyp takiego rozwiązania, a także wariant MG-20 Daglezja-G bazujący na nośniku gąsienicowym. Niestety to właśnie ów nośnik jest zasadniczym problemem tej konstrukcji.

Mianowicie jako bazę wybrano zmodyfikowane i wydłużone o jedną parę kół bieżnych podwozie czołgu T-72. Pojazdy te niemal zniknęły ze stanu Sił Zbrojnych RP, a jego dni są policzone, podobnie jak nieco nowocześniejszych PT-91 Twardy. Utrzymanie tego typu nośnika, do którego powoli zanika zaplecze logistyczne, spowodować może jedynie wzrost kosztów eksploatacji i ją utrudnić. Jednak bardzo źle by się stało, gdyby zmarnowano potencjał rodzimych rozwiązań.

Co dalej?

Oznacza to, że należałoby znaleźć inny nośnik gąsienicowy dla systemu Daglezja-G. Mógłby to być na przykład nośnik armatohaubicy samobieżnej Krab, który jest nowoczesny, produkowany w kraju, istnieje do niego rozbudowane zaplecze logistyczne i jest również zunifikowany nie tylko z Krabem, ale również armatohaubicą K9A1 Thunder. Innym, alternatywnym nośnikiem mógłby być wóz bazujący na czołgu K2PL, lecz w tym przypadku należałoby ściśle skoordynować prace z przemysłem koreańskim, który dysponuje własnymi rozwiązaniami tej klasy.

Model mostu szturmowego na podwoziu czołgu K2PL.
Model mostu szturmowego na podwoziu czołgu K2PL.
Autor. Damian Ratka/Defence24

Do czasu opracowania mostu MG-20 Daglezja-G na nowym nośniku gąsienicowym jedynym nowoczesnym rozwiązaniem w Wojsku Polskim będą mosty szturmowe M1110 JAB. Jednak jak dotąd zamówiono jedynie 25 egzemplarzy tych pojazdów. Istnieją więc dwie możliwości: przyspieszenie prac nad Daglezją-G na nowym nośniku lub zakup kolejnych M1110. Most szturmowy na bazie czołgu K2PL może okazać się konstrukcją osobną od Daglezji-G.

Sytuację częściowo poprawiają zakupy nowych mostów pontonowych w ramach programu Daglezja-P. Wojsko pozyskuje francuskie systemy PFM (Pont Flottant Motorisé) zainstalowane na naczepach. Ciągnikami siodłowymi będą Jelcze C662.D43. Ogółem zamówiono 20 mostów pontonowych PFM/Daglezja-P, które częściowo zastąpią przestarzałe i wyeksploatowane mosty pontonowe PP-64 Wstęga.

Most pontonowy PFM/Daglezja-P
Most pontonowy PFM/Daglezja-P
Autor. Agencja Uzbrojenia

Sytuacja w tej klasie sprzętu jest więc skomplikowana. Większość stanowią konstrukcje przestarzałe i wyeksploatowane. Jednak poczyniono już odpowiednie kroki i zakupiono sporo egzemplarzy nowego sprzętu tego typu, co pozwoli na częściową wymianę mostów szturmowych, towarzyszących i pontonowych. Ważne jest, aby na obecnych zakupach nie poprzestać i docelowo wymienić cały park mostowy.

Oczywiście nie jest to takie proste, bo to samo można powiedzieć o innych typach sprzętu wojskowego w arsenale Sił Zbrojnych RP. Niestety mszczą się trzy dekady ciągłych cięć, braków zakupów i zaniedbań. Ów stracony czas musimy nadrobić w około dekadę, i to przynajmniej w takim stopniu, który pozwoli na zbudowanie solidnej bazy pod dalszą rozbudowę potencjału Wojska Polskiego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (8)

  1. Orthodoks

    Ideałem byłoby mieć mosty na tym samym podwoziu co czołgi. Jeśli jednak Koreańczycy robiliby problemy z integracją Daglezji z K2 i forsowali własne rozwiązanie, trzeba rozważyć inny nośnik. Chociażby właśnie podwozie od Kraba. Przy zapotrzebowaniu na ponad setkę mostów Daglezja to musi być jedyna opcja.

  2. LMed

    Ciekawe, czy mając do dyspozycji nowoczesne, opracowane w naszej Ojczyżnie i w naszej Ojczyżnie produkowane mosty, mosty do których można swobodnie dopasować wiele typowych podwozi, nie zostaniemi zmuszeni (np. przez naszych sprawdzonych azjatyckich partnerów) do zakupu kompletnych zagranicznych zestawów?

  3. Essex

    Pytanie zasadnicze....po bo az tyle tych mostow???? Przeviez u nas wsxystko musi pływac.....bedxie Borsuk wodny, jest BMP1, sa plywsjace Gozdxiki i Rodomaki....

    1. Wuc Naczelny

      @Essex "Pytanie zasadnicze....po bo az tyle tych mostow???? Przeciez u nas wsxystko musi pływac..." Myśl człowieku. A tysiące Jelczy to co, przefruną?

    2. skition

      A jak bez mostu przeprawiać się przez drogę szybkiego ruchu? Owszem porobili tam jakieś "przejścia dla zwierząt" ale to można bronić .Przekonany teraz jestem , że pieczołowitość nasza , w zakresie pływania na nic się ojczyźnie Naszej się nie przyda,

    3. LMed

      Odpowiedź zasadnicza. Jeśli stawiamy na Abramsy, które boją się wody, to mosty są koniecznością najwyższą.

  4. Bieda

    Ciekawe czy MON-y biorą pod uwagę unifikację i naprawy tak wielu różnych nośników. Logistyka z tego co mi świta jako laikowi jest największym problemem w RP

  5. M.M

    Pływalność Borsuka wynika m.in. ze specyficznego, gorzkiego realizmu WP. Nie wierzono, że znajdą się pieniądze na odpowiednia ilość odpowiednio dobrych środków przeprawowych, co w tamtym czasie było raczej słusznym wnioskiem.

    1. skition

      Nie założyli też suszy, gdy to przez mniejsze rzeczki i rowy można teraz przejść suchą stopą.

  6. szczebelek

    Podstawą przy zakupie mostów powinno być określenie ilości mostów w stosunku do liczby pojazdów we WP i wybranie wspólnego podwozia .

  7. Maczek

    wcale nie podpisano umowy na 20 PFM/Daglezja-P tylko na 9

  8. Future

    Może nie tylko zakupy i zakupy ale też wlasna produkcja. Nie znamy przyszłości ahs krab, może na jego podwoziu zacząć budować specjalistyczne pojazdy.

Reklama