Siły zbrojne
Jak długo wojsko pozostanie na granicy? Skurkiewicz odpowiada
Baterie rakiet Patriot trafią do Polski na przełomie roku 2022 i 2023, pierwsze samoloty F-35 będą gotowe do użycia w roku 2024 - poinformował w radiowej Jedynce wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz (PiS). Dodał, że obecność wojska na granicy z Białorusią trzeba szacować na jakieś pół roku.
Wiceszef MON i senator PiS Wojciech Skurkiewicz był pytany w piątek w "Sygnałach dnia" w radiowej jedynce, czy współpraca wojskowa Polski z USA wygląda dziś tak samo jak za prezydentury Donalda Trumpa.
"Nie dostrzegamy żadnych zmian, żołnierze amerykańscy są na terenie Rzeczpospolitej, ćwiczą, zwiększają swoje zaangażowanie i obecność" - zapewniał Skurkiewicz. "Jeśli chodzi relacje polsko-amerykańskie w obszarze wojskowym one są absolutnie na bardzo wysokim poziomie" - dodał.
Zapowiedział, że "lada moment do Polski dotrą baterie rakiet Patriot". "Przełom roku 2022 i 2023 to będzie ten czas, kiedy baterie rakiet Patriot już będą tutaj w Polsce" - poinformował. Z kolei rok 2024 to "pierwsze samoloty F-35 w biało-czerwonej szachownicy będą gotowe do użycia przez polskich pilotów". Trzeba tutaj zaznaczyć, że przez pierwszy okres polskie F-35 pozostaną w USA i będą służyć do szkolenia, co jest standardową praktyką dla użytkowników tych myśliwców. Pierwsze maszyny tego typu mają pojawić się w kraju najprawdopodobniej w 2026 roku.
"Czekamy na decyzję Kongresu USA co do zakupu czołgów Abrams, 250 sztuk tych bardzo nowoczesnych czołgów ma trafić na wschodnią flankę Rzeczypospolitej, do 18. dywizji" - powiedział Skurkiewicz. "Pierwsze egzemplarze czołgów Abrams, zgodnie z wstępną umową, która nas obowiązuje, mają trafić do Polski jeszcze w roku 2022" - dodał.
Pytany o sytuację na granicy polsko-białoruskiej i zaangażowanie wojska, przypomniał, że budowane jest trwałe ogrodzenie graniczne.
Czytaj też
"Spodziewamy się, że będą próby dalszego przekraczania granicy do momentu, kiedy stała instalacja graniczna nie powstanie, a do tego trzeba liczyć jeszcze pół roku, bo takie są zapowiedzi ze strony ministra spraw wewnętrznych i administracji, że budowa stałego ogrodzenia będzie trwała pół roku" - powiedział wiceszef MON. "Zaangażowanie wojska przewidujemy jeszcze przynajmniej pół roku na polsko-białoruskiej granicy, oczywiście żołnierze będą tam obecni dotąd, dokąd będzie taka potrzeba. Za każdym razem to minister spraw wewnętrznych i administracji decyduje o zaangażowaniu do wsparcia sił Wojska Polskiego" - dodał.
Obecnie na granicy pozostaje do kilkunastu tysięcy żołnierzy z wszystkich czterech dywizji Wojsk Lądowych, a także z brygad aeromobilnych czy brygad logistycznych. W działaniach uczestniczą też żołnierze WOT, a nawet Sił Powietrznych (np. z 12 Bazy Bezzałogowych Statków Powietrznych w Mirosławcu).
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie