Reklama

Siły zbrojne

Izrael zwiększy zdolności ofensywne sił powietrznych o 400%

Według dowódcy izraelskich sił powietrznych, do końca roku mają one uzyskać "czterokrotnie" większe zdolności do atakowania celów naziemnych, niż w niedalekiej przyszłości. Na przeszkodzie mogą stanąć jednak cięcia budżetowe. Fot. Master Sgt. Kevin J. Gruenwald/USAF.
Według dowódcy izraelskich sił powietrznych, do końca roku mają one uzyskać "czterokrotnie" większe zdolności do atakowania celów naziemnych, niż w niedalekiej przyszłości. Na przeszkodzie mogą stanąć jednak cięcia budżetowe. Fot. Master Sgt. Kevin J. Gruenwald/USAF.

Siły powietrzne Izraela dążą do rozbudowy zdolności do atakowania obiektów naziemnych o 400%, aby móc w ciągu jednego dnia zniszczyć „tysiące” celów związanych z ugrupowaniami terrorystycznymi. 

Zgodnie z komunikatem Sił Obronnych Izraela (IDF), izraelskie siły powietrzne (IAF) do końca bieżącego roku zamierzają rozbudować zdolności ofensywne aż o „400 %”. W opinii ich dowódcy, generała Amira Eshela pozwoli to na atakowanie „tysięcy” celów naziemnych dziennie.

Zdaniem wojskowego izraelskie siły powietrzne będą do końca bieżącego roku mogły wykonać w ciągu mniej niż 24 godzin podobną ilość ataków na cele naziemne, jak podczas wojny w Libanie w 2006 roku w okresie trzech dni. Ma to zostać osiągnięte nie tylko dzięki pozyskiwaniu nowoczesnych technologii, ale także odpowiedniemu podejściu do przeprowadzania operacji, zgodnie z którym należy skoncentrować całość sił w celu wykonywania szybkich i decydujących uderzeń.

Dowódca sił powietrznych Izraela odniósł się także do ewoluującej taktyki Hezbollahu, w tym rozmieszczania sił organizacji terrorystycznej w obszarach zurbanizowanych. Zmuszają one Izrael do podejmowania działań ograniczających straty uboczne. Amir Eshel wyraził jednak przekonanie, że siły izraelskie byłyby w stanie zniszczyć zdolności wojskowe i infrastrukturę Hezbollahu, a jej odbudowa mogłaby potrwać „dziesiątki lat”.

W ostatnim czasie pojawiają się jednak informacje o cięciach w budżecie Sił Obronnych Izraela, które zagrażają kontynuacji procesu szkolenia sił powietrznych. Jak pisze Jerusalem Post, dowództwo sił powietrznych Izraela zdecydowało o wstrzymaniu lotów szkoleniowych w jednostkach czynnych i rezerwowych. Będą one kontynuowane jedynie w szkołach lotniczych. Izraelski dziennik donosi także, że nawet kontynuowanie podstawowego szkolenia wojsk wymaga dodatkowych funduszy, a ministerstwo obrony Izraela miało zawiesić programy rozwoju nowych typów uzbrojenia z uwagi na brak środków finansowych.

Reklama

Komentarze (10)

  1. Wojtekus

    Tymczasem w Polsce.....kly rosna! Nasz potencjal odstaraszania jest minimalny i przez wiele lat sie nic nie zmieni. Konflikt na Ukrainie pokazuje do czego sa zdolni zielone ludziki i NDR bedzie dla nich pestka. Iskandery zajma sie JASSM a Tarczy jak nie bylo to nie bedzie. Ruskie nie beda czekac 10 lat aby zapanowac w krajach baltyckich! Polska powinna sie wzorowac na Izraelu. Tam wszytko ma sens. System obrony panstwa funkcjonuje i posiada "kly".

  2. Oj

    Po przeczytaniu tytułu ( całego choć krótkiego artykułu nie ma sensu czytać ) stwierdzam, iż żydkom coraz bardziej odwala a info rzucane przez ich D-cę SP nadaje się na gazetkę w pewnym miejscu o nazwie Tworki. Na potwierdzenie mojej diagnozy powiem,że właśnie Izraelskie SP wstrzymały loty treningowe oraz wycofały Cobry ze względu na brak kasy.....

  3. z prawej flanki

    mlodzi źydowscy poborowi i nańczacy ich bliscy przegrali tamta wojne z hezbollahami i nie wyglada na to ,aby sytuacja izrealeskich sil ladowych miala w tej materii zmienić sie na lepsze ; sadze ,iź problem mlodego pokolenia Źydów w kwestii poświecania swego źycia dla państwa Izrael - bedzie sie tylko coraz bardziej poglebial. Nic dziwnego ,iź armia naciska na powolania do sluźby nawet ortodoksów ,ale z tymi bedzie miala jeszcze wiekszy problem aniźeli z "europeizujaca" sie na potege laicka źydowska mlodzieźa. I nic teź dziwnego ,źe Izrael stawia wszystko z jednej strony na bierna obrone i rozkladanie nad Judea kolejnych "kopul" przeciwrakietowych a z drugiej rozwijanie sil powietrznych - liczac ,źe rozbudowana OPL zapewni im bezpieczeństwo a samoloty wygraja zarówno wojne z bojownikami libańskiego pogranicza jak równieź prewencyjne uderzenie na państwo ajatollahów.

    1. Elf

      Oby Polska miała takie problemy jak Izrael... jesteśmy lata świetlne za nimi...

  4. tt

    W tej sprawie musi interweniować wuj sam. Zwiększenie sił uderzeniowych Izraela zakłóci równowagę sił. Proponuję wujowi uderzenie wyprzedzające.

  5. Homary

    "tysiace celow..." proponuje udac sie do dobrego psychiaty. Ci fantasci widac nie zakladaja, ze polowa samolotow moze nie wrocic z misji?!

    1. drf

      No oczywiście Oni muszom być nieśmiertelni przecież, drugiego życia nie ma dla zatwardziałego ateisty.

  6. Elf

    "W opinii ich dowódcy, generała Amira Eshela pozwoli to na atakowanie „tysięcy” celów naziemnych dziennie." aby "wymazać wrogów z powierzchni ziemii"... ich retoryka zaczyna przypominać tą, którą stosuje iran i korea płn...

  7. polak

    widzę, że szykuje się taka walka o pokój że nie pozostanie kamień na kamieniu

  8. Podpułkownik Wareda

    O tym, że Ministerstwo Obrony Izraela ma określone problemy finansowe, to słyszę już od pewnego czasu. Użyłem słowa "określone", ponieważ nie znam szczegółów tych problemów. W liczących ok. 188 tysięcy żołnierzy Izraelskich Siłach Obronnych (IDF), ok. 35 tysięcy stanowi personel sił powietrznych wszystkich szczebli. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę, że obecnie w Izraelu zamieszkuje ok. 8,1 miliona mieszkańców. O problemach finansowych Izraela, zaczęto mówić od chwili wyboru na stanowisko Prezydenta USA, Baraka Obamy. Skądinąd wiadomo, że obecny Prezydent USA - mówiąc bardzo oględnie - nie jest i nigdy nie był zdeklarowanym "fanem" państwa żydowskiego. Pomimo tego, kontakty USA - Izrael na najwyższym szczeblu, nadal są kontynuowane. Ale daleko im do tej serdeczności, jakie były chociażby, w okresie prezydentury Busha seniora oraz Busha juniora. Ponadto, USA nadal uważa Izrael, za swego głównego sojusznika w regionie Bliskiego Wschodu. Izrael korzysta także z corocznej, wielomiliardowej pomocy finansowej USA oraz otrzymuje od swego sojusznika, najnowocześniejsze rodzaje uzbrojenia i technologie militarne. Powyższa pomoc oraz własny, bardzo nowoczesny przemysł militarny, powoduje iż armia izraelska należy do najnowocześniejszych na świecie. Jedna uwaga na marginesie: amerykańską pomoc finansową oraz wojskową, otrzymują także przeciwnicy Izraela, tj. większość krajów arabskich. Żołnierze armii izraelskiej, w tym jej siły powietrzne, mają opinię jednych z najbardziej doświadczonych, najlepiej wyszkolonych i mobilnych. Doktryna militarna tego kraju jest jasna: Izrael, ze względu na swe położenie geograficzne i wrogość wszystkich swoich sąsiadów, nie może sobie pozwolić na przegranie nawet jednej wojny. I jest faktem bezspornym, że Państwo Izrael /bardziej poprawnie, powinno brzmieć - Państwo Izraela/, od chwili swego powstania, tj. od 1948 roku, nie przegrało żadnej wojny. Osobiście, sugeruję Arabom i Persom, aby nie zadzierali z Izraelem. W sytuacji ostatecznej - Izrael nie zawaha się. Wszyscy zainteresowani wiedzą, co mam na myśli. Dlatego też twierdzę, że w Izraelu znajdą fundusze na kontynuowanie podstawowego szkolenia wojsk. Jeżeli zajdzie konieczność, to nawet kosztem innych dziedzin życia obywateli. Dlaczego tak uważam? Ano dlatego, że od tego zależy nie tylko prawidłowe funkcjonowanie Izraela, ale wręcz istnienie państwa. Władze Izraela i, przede wszystkim, społeczeństwo izraelskie jest w pełni świadome zagrożeń. Na zakończenie, jeden z internautów stwierdził, że armia izraelska naciska na powołania do służby nawet Żydów ortodoksyjnych. Już wcześniej o tym słyszałem i wielokrotnie wyrażałem opinię, że ortodoksi także powinni odbywać służbę wojskową, która - przypominam - w Izraelu jest obowiązkowa dla mężczyzn i kobiet. W państwie demokratycznym, a jak wiadomo - Izrael jest jedyną demokracją w regionie - powinien obowiązywać równy podział obowiązków.

  9. Berserker

    Być morze ciche przygotowywanie się do nalotu na obiekty atomowe w Iranie.

    1. Daniel

      Morze nigdy nie jest ciche, co najwyżej Martwe.

  10. j

    Czyżby Iran na celowniku?

Reklama