- Wiadomości
Izrael stawia na F-15
Nowe F-15 Advanced Eagle oraz modernizacja znajdujących się na wyposażeniu Izraela wersji tego myśliwca - taką ofertę władze kraju miały złożyć Amerykanom. Pozyskanie kolejnych F-15 miało uzyskać priorytet nad zakupem dla Sił Obronnych Izraela trzeciej eskadry F-35I.

Warta prawie 4 mld USD umowa zakładałaby zakup przez Izrael 25 dostosowanych do krajowych potrzeb maszyn F-15 (F-15I) w konfiguracji Advanced Eagle. Ulepszona wersja myśliwca charaketryzowałaby się np. nowym standardem wyposażenia kabiny z dużymi wyświetlaczami czy wzmocnieniami kadłuba przekładającymi się na trwałość i żywotność maszyny. F-15 Advanced Eagle może także być, odmiennie od starszych wersji F-15E, obsługiwany przez jednoosobową załogę. Zamówienie sfinansowane ma zostać z programu pomocy wojskowej USA.
Jak podkreślają zagraniczne źródła, Izraelczycy kładą obecnie duży nacisk na zakup nowych maszym F-15. Pozyskanie myśliwców tego typu miało, co więcej zyskać priorytet względem nabycia trzeciej eskadry wielozadaniowych samolotów 5. generacji F-35I. Za decyzją stać mają względy strategiczne dotyczące prowadzenia działań zbrojnych. Jak podkreślają Izraelczycy, cechy stealth myśliwca Lockheed Martin przydają się w pierwszej fazie konfliktu. Jednak kluczowa w późniejszych etapach jest zdolność przenoszenia większej ilości uzbrojenia. A tu F-15 Advance Eagle dysponujący możliwością zabrania, aż 22 rakiet powietrze-powietrze zdecydowanie wygrywa z mniejszym F-35.
Na wyposażeniu sił powietrznych Izraela znajduje się już 25 maszyn F-15I Ra'am, które mają od 18 do 20 lat. Zgodnie z propozycją złożoną Amerykanom, potencjalna umowa zakładałaby ich modernizację do takiego samego standardu, jaki miałyby mieć nowe maszyny.
Jeszcze na początku bieżącego roku izraelska prasa informowała, że dowództwo sił zbrojnych tego kraju ma w planach zarekomendowanie zakupu większej liczby mysliwców Boeing F-15 Strike Eagle. Maszyny mają uzupełnić potencjał uderzeniowy F-35I Adir oraz F-16I Sufa. Oficjalne oświadczenie w tej sprawie miało pojawić się właśnie w maju lub czerwcu br.
Przypomnijmy, że to właśnie izraelskie F-15 dokonały w kwietniu br. ataku na syryjską bazę lotniczą T-4 w Homs, a także brały udział w zmasowanych nalotach na cele irańskie oraz syryjską obronę przeciwlotniczą 10 maja. Zgodnie z oświadczeniem sił obronnych Izraela, 28 F-15 i F-16 miało wtedy wystrzelić 70 pocisków na kilkadziesiąt celów na cele w Syrii.
Czytaj też: Izraelska gra o wpływy [SKANER Defence24]
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS