Reklama

Siły zbrojne

Indonezja zwiększyła liczbę "Homarów"

Fot. Tereza Sobreira/Ministério da Defesa Brasil
Fot. Tereza Sobreira/Ministério da Defesa Brasil

W dniu 12 czerwca br. do portu Tanjung Priok w Dżakarcie zawinął statek z transportem 27 wyrzutni rakiet Astros II Mk 6 z amunicją dla armii indonezyjskiej. Zakup tego rakietowego systemu artyleryjskiego wiąże się zapewne z rosnącym napięciem w akwenie Morza Południowochińskiego.

Zakupione systemy Astros II Mk 6 (Artillery Saturation Rocket System) produkowane przez brazylijską firmę Avibras Industria Aeroespacial zostaną zapewne przekazane dowództwu strategicznemu armii Kostrad (Komando Strategis Angkatan Darat). Przypomnijmy, że 2012 r. Indonezja zamówiła 36 MLRS Astros II, który trafiły na wyposażenie dwóch batalionów artylerii w 1. i 2. Dywizji Piechoty Kostrad (po 18 wyrzutni).

W 2018 roku powstała 3. Dywizja Piechoty Kostrad (Divisi Infanteri 3 Kostrad), której kilka batalionów rozmieszczonych zostało na Sulawesi i Nowej Gwinei. Każda z dywizji jest wyposażona w batalion wyrzutni rakietowych, stąd prawdopodobnie nowe Atrosy trafią do wyposażenia wspomnianej 3. Dywizji Piechoty.

Inną możliwością jest wypełnienie luki w pozostałych dywizjach, z których wysłano 14 wyrzutni na wyspę Natuna. Było to związane z rosnącym napięciem w sąsiedztwie archipelagu Wysp Natuna (Morze Północnonatuńskie/North Natuna Sea).

Przeniesione Astros trafiły do 1. Batalionu Kompozytowego / Gardapati Kodam I Bukit Barisan, który nadzoruje regiony Sumatry Północnej, Sumatry Zachodniej, Riau i Wysp Riau.

image
Pociski (od lewej) SS-60, SS-40 i SS-30, w tel wyrzutnia Astros II Mk. 6. Fot. Jorge Cardoso/Ministério da Defesa Brasil

Astros II to samobieżna wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet o kalibrze od 127 mm (32 szt. w wyrzutni) do 450 mm o zasięgu od 30 do 90 km w tym pocisków SS-60 kalibru 300 mm (4 szt.) o zasięgu 60 km i SS-80 kalibru 300 mm o zasięgu 90 km. W 2014 r. dostarczono pierwszą ulepszoną wyrzutnię Astros II Mk.6. z której można wystrzelić nowe pociski manewrujące AV-TM 300 o zasięgu 300 km (2 szt.) i rakiety kierowane SS-G40.

Obecnie jako nośniki dla wyrzutni oraz pozostałych pojazdów baterii wykorzystywane są podwozia Tatra T 815-7 6×6 oraz 4×4.

W skład typowej baterii wchodzi:
- sześć uniwersalnych polowych wyrzutni rakietowych typu AV-LMU,
- sześć samochodów transportowo-załadowczych AV-RDM,
- opcjonalnie jeden wóz kierowania i korygowania ogniem AV-UCF,
- dwa wozy warsztatowe AVOFVE oraz wóz dowodzenia AV-VCC (tylko na szczeblu dywizjonu).

Reklama

Komentarze (4)

  1. Chinek Malinek

    Te 2 chińskie lotniskowce maja Indonezje na celowniku To tak powtorka z japońskiej inwazji A co robi Indonezja? To nie jest NSM

    1. W3-pl

      A najwidoczniej razem z caralami...sztuk 6 (a nie 60!) Kupowali homary. Jane's niedawno jeszcze zapodaje o niekierowanych tylko rakietach, I tak dostrzeli to Dwa razy dalej jak langusty made in POland.

  2. Marek1

    Tylko u nas CISZAAAAA. Ale moze się czepiam, wszak "geniusze" z MON zakupili i zapłacili w ub. roku za 1 defiladowy dywizjon Himars. Teraz tylko wystarczy poczekać jeszcze ze 3-4 lata, aż USA łaskawie dostarczy przestarzały juz sprzęt + jeszcze bardziej przestarzałe SKO + jeszcze bardziej przestarzałą amunicję podst. GLMRS o zas. 60-70km i w ilościach symbolicznych. Efekt zakupu sprzętu, którego jeszcze długo nie będzie w WP dla polskiego przemysłu - ZERO. Mam tylko nadzieję, że kiedyś w końcu odpowiedzialni za tę haniebną tragifarsę i sabotaż trafią przed sądy.

    1. Tomasz33

      Dlatego zamówili tylko 1 dywizjon bo pozostałe prawdopodobnie będą we współpracy z polskim przemysłem. A będą kolejne dywizjony(4) bo tyle dywizji ma Polska. Jak ktoś może według ciebie trafiać przed sąd jeśli dokonał zakupu? Jakby nic nie kupili to jeszcze można jakoś uzasadnić. Ale tak to bez przesady. Mało ostatnio było kontraktów podpisanych? Od banalnych rzeczy jak hełmy i mundury, na Rakach i F-35 kończąc.

    2. W3-pl

      Spoko. To znany czepiacz nr1. Zachwycony 2s1 gozdzikiem

    3. Minister Wojska Dariusz Płaszczak

      Fajnie by było, gdyby kolejne dywizjony HIMARS były częściowo produkowane u nas, w Polsce. Integracja z systemem Topaz, osadzenie na Jelczach, dodanie elektroniki od łączności, produkcja własnego efektora (może w ramach współpracy technologicznej z np. Ukrainą?) - to wszystko byłoby super. Tylko że takie rarytasy oznaczają niebotyczne zwiększenie ceny produktu, możliwe, że do absurdalnych poziomów. Trudno byłoby to udźwignąć. Stąd moim zdaniem nie doczekamy się częściowej produkcji HIMARS-ów w Polsce. Pozostanie to w sferze marzeń i domysłów.

  3. Głupki z monu ale po studiach i po odbyciu cichego kursu zwolennika jedynej słusznej super partii

  4. Zawisza_Zielony

    Jakby u nas takiego cuda stworzyć nie było można a tu proszę Brazyli (kiedyś trzeci świat, fawele, rakiet manewrujące i reaktory atomowe)

Reklama