Reklama

Hiszpańskie samoloty zastąpią maszyny tego samego typu, należące do sił powietrznych Republiki Federalnej Niemiec w ramach kolejnej rotacji misji ochrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich, rozpoczynającej się oficjalnie w styczniu 2015 roku.

Służby prasowe NATO podkreślają, że od początku przyszłego roku misja Baltic Air Policing będzie dowodzona przez siły powietrzne Włoch. Myśliwce Eurofighter, należące do lotnictwa tego państwa będą rozlokowane w bazie w miejscowości Szawle na Litwie, wraz z polskimi samolotami MiG-29.

Rozpoczynająca się w styczniu przyszłego roku rotacja misji Baltic Air Policing ma zostać uzupełniona przez belgijskie myśliwce F-16 rozlokowane w Malborku. Zastąpią one maszyny tego samego typu, należące do sił powietrznych Holandii, które pełniły w Polsce służbę od września br. Wzmocnienie misji Baltic Air Policing przez Sojusz Północnoatlantycki związane jest z zagrożeniem ze strony Rosji w świetle działań na Ukrainie.  

 

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. zb

    "Wzmocnienie misji Baltic Air Policing przez Sojusz Północnoatlantycki związane jest z zagrożeniem ze strony Rosji w świetle działań na Ukrainie" ???? W mojej ocenie zagrożenie realne występuje, lecz z całkiem innego źródła - Państwo Islamskie i terroryzm - tego bać się należy!

  2. Gimli

    Mam pytanie czysto pragmatyczne kto pokrywa koszty Baltic Air Policing - i czy te kraje docelowo kiedyś planują zakup własnych samolotów? Rozumiem, ze do Polski przyleciało też trochę samolotów sojuszu w związku w sytuacją na Ukrainie i chwała im za to, pomagać sobie należy oczywiście - bezwzględnie. Tylko np. nasz kraj inwestuje jednak w uzbrojenie (raz trafniej raz mniej ale zawsze coś) i posiada też własne siły powietrzne. Czy taka Estonia i Łotwa planuje nabyć kiedykolwiek coś latającego:) czy już wszystkie inne kraje będą latać rotacyjnie na czas nieokreślony. Wiadomo, że zakup 10 F-16 z uzbrojeniem zabije ekonomicznie taki kraj a nie pomoże mu w obronieniu siebie ale czy jest to jakoś doprecyzowane, że oni np. będą inwestować w obronę PL, radary lub coś innego co pomoże innym w razie wojny totalnej. Czy jedyny sens ich w NATO to tzw. pierwsze natarcie jako bufor hamulcowy. Proszę o wyjaśnienie a nie o osąd za poglądy.

    1. Domajnik

      Koszty ponosi całe NATO plus dodatkowo kraje których samoloty stacjonują w wybranych krajach oraz te kraje w których te samoloty stacjonują. Czy te kraje zainwestują w siły powietrzne? Raczej nie, gdyż o wiele bardziej opłaca im się płacić za stacjonowanie samolotów innych państw członkowskich NATO na ich terenie niż zakup samolotów i stworzenie wspólnych sił.

    2. KDT

      Bałtowie są za biedni na posiadanie nowoczesnego lotnictwa. Za to dla pozostałych członków NATO jest to doskonałe ćwiczenie w warunkach wysokiego stresu możliwością wywołania konfliktu zbrojnego, czego w życiu nie mieliby na nudnych ćwiczeniach w swoich krajach. Chwała więc putinowskim sabakom, że polepszają sprawność bojową NATO-wskich pilotów.

    3. bolo

      Tegoroczne sformowanie PKW „Orlik” będzie kosztować resort obrony 7,8 mln złotych , źródło ; MON

  3. Adam

    Anglicy z Typhoonami też mieli być.

  4. BRZDĄC

    Baltic Air Policing w kosztach partycypuje NATO ( zainteresowani najmniej) apropo samolotów mogli by mieć parę sztuk M-346 Master w wersji szkolno bojowej choćby nawet do "konwojowania ruskich przelotów "

    1. Adam

      Niby jak Master miałby konwojować MiGa-31? Toż nawet go nie dogoni :D

  5. Wojmił

    Ze słonecznej plaży na północ?