Reklama

Siły zbrojne

Hinduskie decyzje w sprawie kolejnego lotniskowca

Jedna z wizji artystycznych nowego hinduskiego lotniskowca w układzie STOBAR - fot. Internet
Jedna z wizji artystycznych nowego hinduskiego lotniskowca w układzie STOBAR - fot. Internet

5 grudnia br. Ministerstwo Obrony Indii przekazało pierwsze, oficjalne, informacje dotyczące planów związanych z budową kolejnego (drugiego) lotniskowca w miejscowych stoczniach.



Nowy okręt, który miałby dołączyć do floty w ciągu dwunastu lat, ma charakteryzować się inną charakterystyką niż budowany obecnie INS Vikrant. Przede wszystkim zwiększeniu ma ulec wyporność - z obecnych 40000 ton do 65000 ton. Do lipca 2013 roku mają zostać podjęte decyzje odnośnie kluczowych kwestii - napędu oraz sposobu wykonywania lotów przez samoloty.

W pierwszym przypadku Hindusi rozważają dwie możliwości: napęd klasyczny, składający się z turbin gazowych, bądź bardziej zaawansowany wykorzystujący reaktor atomowy (a więc na wzór rozwiązań amerykańskich). W drugim rozważane są dwa sposoby operacji lotniczych, przede wszystkim startu: STOBAR i CATOBAR. Ten pierwszy jest już znany Hindusom, zakłada bowiem wykorzystanie do startu samolotów bojowych ich własnych silników oraz przysłowiowej skoczni w dziobowej części kadłuba, a drugi rozwiązanie znane choćby z US Navy, a więc start przy pomocy katapulty (parowej bądź elektromagnetycznej). W obu przypadkach lądowanie odbywałoby się przy pomocy haka i zestawu lin hamujących. Spore szanse ma ten drugi układ, który jednocześnie umożliwi wygospodarowanie większej przestrzeni postojowej i umożliwi korzystanie z wielozadaniowych samolotów bojowych Dassault Rafale (mających być produkowanych na licencji w Indiach) oraz maszyn wczesnego ostrzegania i dowodzenia E-2D Hawkeye (które są w kręgu zainteresowania Hindusów).

Jeśli Hindusi wykorzystają obie zaawansowane opcje, a więc napęd atomowy i układ CATOBAR, uzyskają sporą przewagę nad Chińczykami w rywalizacji w Azji i na wodach Oceanu Indyjskiego.

(ŁP)
Reklama
Reklama

Komentarze