Reklama

Akademia Marynarki Wojennej ogłosiła przetarg ustny nieograniczony (licytację ustną) na sprzedaż kadłuba statku szkolnego „ Pomorzanin”. Licytacja rozpoczęła się 20 maja br. w Akademii Marynarki Wojennej z ceną wywoławczą 92.000 zł. brutto. Zgodnie z przekazaną nam z AMW informacją „nikt się nie zgłosił – tym samym licytacja się nie odbyła. Teraz zostanie ogłoszona kolejną i tak aż do skutku”.

I rzeczywiście od razu pojawiło się nowe ogłoszenie, że kolejna licytacja odbędzie się 2 czerwca 2014 r. o godz. 10.00 w budynku Akademii Marynarki Wojennej. Tym razem cena wywoławcza to 82 800 zł.

Co można kupić?

Do kupienia jest kadłub jednostki pływającej „Pomorzanin” zbudowanej w 1976 r. przez Stocznię Wisła w Gdańsku, o długości 28,82 m, szerokość – 6,60 m, zanurzeniu 1,82 m i pojemności brutto 132 tony. Była to jednostka dawniej wykorzystywana jako kuter łącznikowy, a później kuter szkolny. Niestety statek nie posiada klasy PRS (numer rejestracyjny PRS 680241) i została wyłączona z eksploatacji, po wielu przebudowach i demontażach.

Według opisu przedmiotu licytacji na „Pomorzaninie” są zamontowane dwa sprawne silniki napędu głównego - wysokoprężne nienawrotne typy Wola DM 150 o mocy 110 kW każdy (nie uruchamiane od kilku lat) oraz w komplecie są dwa dodatkowe, zdemontowane silniki tego samego typu i dwa zespoły prądotwórcze ZE-266 o mocy 31 kW każdy.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. pg

    Zdaje się że jest to dawny ,,rzygacz'' ORP Elew

    1. załogant

      To stary ORP Kadet, którego AMW próbowała przebudować na statek szkolno-badawczy. Niestety wybujałe ambicje (władz) tejże Akademii zamieniły się w taką aktualną "górkę" złomu. Ciekawy jestem, czy ktoś z pomysłodawców poniósł jakiekolwiek konsekwencje wynikające z marnotrawienia środków finansowych - wszak dokonanie tak istotnych zmian w konstrukcji nadbudówki Kadeta musiały trochę kosztować (w tym koszty projektu zmian, materiał na blachy i sama robocizna).

  2. skiud

    Cena absurdalna, jak za coś co tylko można oddać na złom i jeszcze ponieść tego koszty...

  3. Artwi

    wierchuszka naszej marynarki najpierw złomowała dobre i nowe części i sprzedawała po cenie złomu prywatnym spółeczkom a potem po przepuszczeniu przez łańcuszek kupowała te same części jako nowe i potrzebne. Po "optymalizacji" te części nawet nie opuszczały magazynów naszej marynarki i krążyły tylko faktury. I nikt z wysokich oficerów naszej marynarki za to nie siedzi. Za to w/w złom chcą sprzedawać po takiej cenie...

    1. grom

      zgadzam sie z toba tylko nalezy przypomniec ze takie dzialania zostaly skopiowane z ZSRR/rosji .nasza wierchuszka zamalo jeszcze odmlodniala

  4. Scooby

    Można przerobić go na pływająca knajpę. Wezmą za 50 tyś dopłaty + koncesje na sprzedaż alkoholu wzdłuż Wisły.