Reklama
  • Wiadomości

Eskorta myśliwska i obrona powietrzna z morza. Reakcja Rosji na zestrzelenie Su-24 w Syrii

Rosyjskie ministerstwo obrony zapowiedziało, że wszystkie loty bojowe w Syrii będą realizowane w eskorcie myśliwców. Wzmocnić obronę powietrzną regionu wybrzeża i bazy Chmejmin ma też krążownik rakietowy Moskwa. Oficjalnie zapowiedziano również, że „wszystkie potencjalnie niebezpieczne cele powietrzne będą niszczone”. Jest to reakcja na zestrzelenie bombowca Su-24 przez tureckie samoloty F-16. 

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Podczas specjalnej konferencji prasowej rosyjskiego ministerstwa obrony, szef sztabu gen. Siergiej Rudskoj poinformował, że w reakcji na zestrzelenie rosyjskiej maszyny zostają podjęte trzy główne decyzje w zakresie operacji w Syrii:

  1. Wszystkie działania samolotów bombowych i szturmowych będą od tej chwili realizowane w eskorcie rosyjskich myśliwców. Rosjanie posiadają w bazie Chmejmin co najmniej osiem myśliwców wielozadaniowych Su-30 i cztery Su-27SM, które mogą być wykorzystane do tych celów.
  2. Wzmocniona zostanie obrona powietrzna rosyjskich formacji w Syrii. Zostanie to uzyskane dzięki przesunięciu krążownika rakietowego Moskwa (Projekt 1164 Atlant) w rejon wybrzeża i bazy Chmejmin. Jednostka ta jest wyposażona w system obrony powietrznej dalekiego zasięgu S-300F Fort, będący odpowiednikiem lądowego S-300P. Oznacza to, że rosyjski krążownik jest w stanie zwalczać cele o prędkości do 4 Machów na dystansie do 90 km i pułapie sięgającym 25 tys. metrów.
  3. Kontakty i współpraca z Turcją na płaszczyźnie wojskowej mają zostać zerwane. Jest to gest głównie symboliczny, tak jak symboliczne było istnienie „gorącej linii” między Turcją i Rosją dotyczącej działań w Syrii.

Rosjanie udzieli przy okazji tego oświadczenia bardziej szczegółowych informacji na temat incydentów, jakie miały miejsce 24 listopada. Zdaniem strony rosyjskiej samoloty nie naruszyły przestrzeni powietrznej Turcji, a celem ich ataków były oddziały bojowników, co do których, cytując „żaden z krajów walczących z ISIS nie poinformował, że są tam oddziały tak zwanej „umiarkowanej opozycji” i nie zaleca ataków na cele w tym rejonie". Rosjanie potwierdzili więc, że zestrzelony samolot prowadził kolejny już nalot w tym rejonie.

Potwierdzono również śmierć jednego z zestrzelonych pilotów „w wyniku ognia z ziemi”. Drugi członek załogi Su-24 prawdopodobnie żyje (wbrew wcześniejszym informacjom) i jest przez Rosjan nadal poszukiwany. Operująca w tym rejonie grupa ratownicza złożona z dwóch śmigłowców Mi-8MTW-5 została ostrzelana przez bojowników syryjskich. W wyniku ognia z broni małokalibrowej zginął znajdujący się na pokładzie rosyjski żołnierz piechoty morskiej Floty Czarnomorskiej, a jeden ze śmigłowców został poważnie uszkodzony i musiał lądować awaryjnie. Załoga i desant zostały ewakuowane przez drugi śmigłowiec, ale stojąca na ziemi maszyna została zniszczona przez bojowników ogniem z moździerzy.

Generał Rudskoj określił zestrzelenie rosyjskiego samolotu „rażącym naruszeniem prawa”. Przypomniał również, że od początku operacji powietrznej nad Syrią działa bezpośrednia linia telefoniczna pomiędzy rosyjskim Narodowym Centrum ds. Kontroli Obrony Państwa i Ministerstwem Obrony Turcji, który nie jest wykorzystywany z winy strony tureckiej.

Fakt ten (zestrzelenia rosyjskiego samolotu – przy. red. ) jest oceniany jako rażące naruszenie prawa międzynarodowego, z bardzo poważnymi konsekwencjami i bezpośrednim pogwałceniem Memorandum w sprawie zapobiegania incydentom lotniczym i bezpieczeństwa lotów nad Syryjską Republiką Arabską, które zostało podpisany przez USA i obowiązuje wszystkie kraje koalicji, w tym Turcję.

Szef sztabu sił zbrojnych Rosji, gen. Siergiej Rudskoj

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama