- Wiadomości
Dowódca PKW Łotwa: szkolimy się sześć razy intensywniej niż w kraju
Polskie czołgi PT-91 Twardy, które są częścią wielonarodowej grupy bojowej NATO na Łotwie, w ciągu roku wykonały tyle zadań, co przez sześć lat w Polsce – powiedział Defence24.pl dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego na Łotwie mjr Leszek Woźny.

Kompania czołgów z 9 Brygady Kawalerii Pancernej w Braniewie od roku jest częścią wielonarodowego batalionu, który został rozmieszczony na Łotwie. Jest to wynik ustaleń potwierdzonych na szczycie NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. i dotyczących wysłania wielonarodowych grup bojowych do Polski i państw bałtyckich. Oddziałowi na Łotwie przewodzi Kanada wspierana obecnie przez siedem innych państw, w tym Polskę. W czwartek polskich żołnierzy w bazie w Adazi koło Rygi odwiedzą prezydent Andrzej Duda, który przebywa na Łotwie z oficjalną wizytą, oraz szef MON Mariusz Błaszczak.
Tymczasem do powrotu z Adazi do Polski przygotowuje się druga zmiana PKW, złożona podobnie jak pierwsza z żołnierzy 9 BKPanc. Na miejscu są już wszyscy żołnierze trzeciej rotacji wywodzący się z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Dlatego koło Rygi jest chwilowo ok. 300 polskich żołnierzy a nie ok. 170, co stanowi standardową liczebność PKW Łotwa. Do domów wrócili na razie tylko ci nieliczni żołnierze 9 BKPanc. którzy pojechali razem ze sprzętem. Czołgi PT-91 Twardy, które są obecnie na Łotwie, to już wozy z 15 BZ.
Gdyby doszło do konfliktu zbrojnego, zadaniem batalionowych grup bojowych na wschodniej flance NATO będzie udział w obronie państw-gospodarzy. Na co dzień jednak żołnierze wspólnie się szkolą. Ma to pokazywać gotowość bojową Sojuszu i odstraszać potencjalnego agresora, czyli Rosję.

W rozmowie z Defence24.pl dowódca drugiej zmiany PKW Łotwa mjr Leszek Woźny podkreślił, że szkolenie jest bardzo intensywne. – Czołgi z 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej w ciągu pierwszej i drugiej zmiany kontyngentu, a więc w ciągu roku, zrealizowały tyle zadań i przejechały tyle kilometrów, że można to porównać z sześcioletnim cyklem szkolenia w kraju – podkreślił mjr Woźny.
Czytaj też: Koreańskie armatohaubice dla Estonii
Zwrócił uwagę, że szkolenie poligonowe pododdziału czołgów w kraju "odbywa się w dwa-trzy razy w roku i trwa dwa tygodnie". – A my tutaj po prostu szkolimy się od poniedziałku do piątku, sobotę przeznaczamy na obsługę sprzętu, niedzielę na regenerację i od poniedziałku dalej realizujemy zadania – powiedział kończący swoją misję dowódca PKW.
Jak w takim razie kształtuje się sprawność sprzętu i jego dostępność? Mjr Woźny twierdzi, że dobrze, choć przyznaje: – Rzeczywiście sprzęt nie jest najnowszy, nie jest też najnowszej generacji.
Od czterech miesięcy mamy 100 proc. sprawności sprzętu. Jeżeli jakikolwiek sprzęt pozostaje niesprawny, to maksymalnie na cztery dni i wraca pododdziału.
Częścią kontyngentu jest pluton remontowy. W magazynach jest zapas części zamiennych, w tym silniki, skrzynie biegów, przekładnie i gąsienice. Razem z kontyngentem jest też dwóch pracowników z firmy Bumar-Łabędy, producenta PT-91 Twardy. Obsługę gospodarczą kontyngentu zapewniają żołnierze z 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej. Jak powiedział mjr Woźny, co najmniej raz w miesiącu odbywają się transporty logistyczne z Polski. Są też transporty doraźne. – W przypadku poważnych niesprawności, które eliminują czołg, jesteśmy w stanie doprowadzić do naprawy nawet w ciągu czterech dni od momentu złożenia zapotrzebowania – powiedział dowódca drugiej zmiany PKW.
W Adazi polscy żołnierze zajmują pomieszczenia w dwóch budynkach na terenie garnizonu – w jednym z nowych tzw. hosteli oraz w starym, ale wyremontowanym koszarowcu z czasów sowieckich. W sumie są to dwa piętra. – Jest ciasno, ale od samego początku byliśmy przygotowani, że dla nas będzie to szkolenie poligonowe, wykonywanie zadania bojowego. W warunkach krajowych realizowalibyśmy te same zadania, tylko na obozowisku, na którymś ośrodku szkolenia poligonowego. W Adazi 30 metrów za bramą mamy poligon. Realizujemy zadania takie same, jak na poligonach w kraju – tłumaczy mjr Woźny.

Batalionowa grupa bojowa NATO na Łotwie składa się z żołnierzy z aż ośmiu państw. Ta różnorodność – przyznał dowódca PKW – generuje problemy, ale i powoduje, że żołnierze zdobywają większe doświadczenie. Z kolei dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Sławomir Wojciechowski, który odwiedził PKW Łotwa w środę, zwrócił uwagę, że jest to jedyny polski kontyngent, którego trzonem jest pododdział pancerny. Doświadczenia z misji powinny być zatem posłużyć do szkolenia żołnierzy w kraju – podkreślał gen. Wojciechowski.

Batalionowa grupa bojowa na Łotwie liczy prawie 1200 żołnierzy, z czego 450 przyjechało z Kanady (batalion zmechanizowany i elementy wsparcia). Ponad 320 żołnierzy wystawiła Hiszpania (kompania zmechanizowana wspierana przez czołgi oraz saperzy), prawie 170 – Polska (kompania czołgów najpierw z 9 Brygady Kawalerii Pancernej w Braniewie, a za obecnie z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej), 160 – Włochy (kompania piechoty zmechanizowanej lub górskiej), 50 – Słowenia (w tym pluton obrony przed bronią masowego rażenia), do tego dochodzi 20 żołnierzy z Albanii (saperzy) i dwóch oficerów do dowództwa batalionu, których wysłała Słowacja. Najnowszym państwem, które dołączyło do batalionu NATO na Łotwie, są Czechy.
Z Adazi Rafał Lesiecki, Defence24.pl
Zobacz również
- PKW Łotwa
- Łotwa
- wschodnia flanka NATO
- wschodnia flanka
- NATO Enhanced Forward Presence
- gen. Sławomir Wojciechowski
- Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych
- Dowództwo Operacyjne
- Kanada
- NATO
- Sojusz Północnoatlantycki
- Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego
- bataliony NATO
- Batalionowa Grupa Bojowa NATO
- grupy batalionowe NATO
- 9. Brygada Kawalerii Pancernej
- 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana
- misje wojska polskiego
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS