Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o podsumowaniu najważniejszego przedsięwzięcia szkoleniowego 2015 r. - ćwiczenia Dragon 15. - Ćwiczenie DRAGON 15 odniosło swój cel. Wiemy jakie są niedoskonałości i jak je naprawić - poinformował Dowódca Generalny RSZ gen. broni dr Mirosław Różański.
Ćwiczenie Dragon 15 było najważniejszym przedsięwzięciem szkoleniowym Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w mijającym roku. Miało za zadanie sprawdzenie planowania, organizowania i prowadzenia działań taktycznych jako odwodu dowódcy komponentu lądowego w ramach operacji obronnej we współdziałaniu z układem pozamilitarnym. Oceny ćwiczenia dokonano podczas kwartalnej odprawy rozliczeniowo-zadaniowej, jaka miała miejsce w dniach 15-16 grudnia w Świętoszowie.
Czytaj też: Ruszają największe manewry Wojska Polskiego.
Ćwiczenie DRAGON 15 odniosło swój cel. Wiemy jakie są niedoskonałości i jak je naprawić
Gen. Mirosław Różański, dowódca generalny RSZ stwierdził, że sprawdziła się koncepcja podziału ćwiczenia na część wstępną związaną z przygotowaniem sił do działania, strzelania bojowe oraz taktyczno-operacyjną. Dzięki temu ćwiczący dysponowali większą swobodą. Wskazał też, że w ćwiczeniu po raz pierwszy od bardzo długiego czasu brała udział znacząca liczba żołnierzy rezerwy, realizujących zagadnienia szkoleniowe jako element obrony terytorialnej.
Czytaj też: Obrona terytorialna na ćwiczeniu z sojusznikami.
Zdecydowanie stwierdzam, że udział wojsk sojuszniczych był ważną częścią ćwiczenia. Będziemy ten kierunek w przyszłości rozwijać. W 2016 roku chcę zwiększyć ilość przedsięwzięć szkoleniowych z udziałem żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego w Polsce.
Dowódca generalny wypowiedział się też o realizacji postanowień ze szczytu NATO w Newport w 2014 r., kiedy postanowiono wzmocnić zdolności współpracy sojuszniczej państw należących do Sojuszu. Gen. Różański wskazał w tym kontekście na rosnącą obecność wojsk innych państw, biorących udział w ćwiczeniach na terenie kraju. Przypomniał, że i podczas Dragona 15 jedna z ćwiczących brygad miała pod sobą międzynarodową batalionową grupę bojową, w skład której wchodzili żołnierze z państw NATO.
Czytaj też: Ćwiczenia "Dragon" w Orzyszu. Wsparcie z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Kanady.
Jak podaje ppłk Szczepan Głuszczak z Dowództwa Generalnego RSZ, "Podczas ćwiczenia sprawdziło się rozdzielenie funkcji przygotowującego wojska tzw. „force providera” i dowodzącego wojskami operacyjnie czyli „force usera”. Główny ćwiczący, 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej, podczas DRAGON 15 podlegała operacyjnie pod Dowództwo Komponentu Lądowego, którym dowodził gen. dyw. Cezary Podlasiński."
Jeżeli znajdziemy błąd to należy uznać to za sukces, że udało się go zdiagnozować. Pozwala to zawczasu zareagować i poprawić funkcjonowanie systemu. Możemy zdefiniować działania naprawcze i je wdrożyć
W ćwiczeniu Dragon 2015 wzięło udział ok. 7000 żołnierzy, 900 z nich pochodziło z krajów sojuszniczych NATO. Wojskowi korzystali z ponad 700 jednostek sprzętu.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie