Reklama

Zgodnie z informacją ministerstwa obrony narodowej ChRL, dwa samoloty OP-3C oraz YS-11EB należące do Japońskich Sił Samoobrony wtargnęły do chińskiej „strefy identyfikacji powietrznej” nad Morzem Wschodniochińskim 24 maja. W reakcji lotnictwo wojskowe ChRL wysłało samoloty myśliwskie w celu przechwycenia i identyfikacji japońskich maszyn.

Według doniesień agencyjnych, chińskie myśliwce Su-27 miały przebywać „niezwykle blisko” japońskich samolotów, nawet 30 metrów od maszyny typu YS-11EB. Obie strony oskarżyły się wzajemnie o spowodowanie niebezpiecznego incydentu. Warto pamiętać, że miał on miejsce podczas chińsko – rosyjskich manewrów na Morzu Wschodniochińskim, w trakcie których prowadzone były między innymi strzelania ćwiczebne.

Chińska Republika Ludowa ustanowiła „strefę identyfikacji powietrznej” nad Morzem Wschodniochińskim w listopadzie ubiegłego roku. Strefa nie została jednak uznana przez Stany Zjednoczone, a kilka dni po jej ustanowieniu w jej obszarze wykonały lot dwa nieuzbrojone bombowce strategiczne typu B-52. Incydent z 24 maja może być postrzegany jako kolejna oznaka wzrostu napięcia w regionie, podobnie jak rosnąca aktywność obcego lotnictwa wojskowego w pobliżu granic Japonii.

Reklama
Reklama

Komentarze