Reklama

Siły zbrojne

Fot. US Army.

Carl Gustaf z amunicją kierowaną

Szwedzki koncern Saab, współpracujący z amerykańskim Raytheon otrzymał od US Army kontrakt dotyczący demonstracji wykorzystania kierowanej amunicji do granatnika Carl Gustaf.

W komunikacie Saab podkreśla się, że nowy system amunicji to odpowiedź na zapotrzebowanie zgłoszone przez dowództwo amerykańskich sił specjalnych (US Special Operations Command). W ramach kontraktu zostaną przeprowadzone trzy strzelania próbne do celów o parametrach zbliżonych do zagrożeń, z jakimi mogą się spotykać specjalsi.

System ma być zdolny do zwalczania celów ruchomych na odległościach do 2 km. Głowica nowego pocisku jest przeznaczona do rażenia obiektów lekko opancerzonych, umocnień oraz siły żywej. Da ona możliwość prowadzenia ognia z pomieszczeń zamkniętych.

Siły zbrojne Stanów Zjednoczonych wprowadzają obecnie do służby kolejną generację granatnika Carl Gustaf, oznaczoną w USA M3E1. Broń jest – dzięki zastosowaniu kompozytów – znacznie lżejsza od wykorzystywanych wcześniej granatników M3 (waży po rozładowaniu mniej niż 7 kg). Jest też dostosowana do użycia amunicji programowalnej i dysponuje nowym systemem celowniczym, jednocześnie ma możliwość użycia wszystkich wcześniejszych typów amunicji.

We wrześniu ub. r. o zamówieniu 1111 tych granatników poinformowała armia amerykańska. Wdrażana w USA wersja oznaczona M3E1 jest zbliżona do wariantu M4, wprowadzonego niedawno na rynek przez Saab. Pierwszym użytkownikiem tych ostatnich stała się Słowacja.

W Polsce wykorzystywana jest niewielka liczba granatników w wersji M3, przede wszystkim w Wojskach Specjalnych. System Carl Gustaf jest proponowany w postępowaniu na broń wielokrotnego użytku dla Wojska Polskiego.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. iras

    Maciek - ale mądremu dowódcy może czasem uda się dopaść czołgi zanim do walki będą gotowe, albo jak już nie są gotowe. Czy nie na tym polega walka z mocniejszym od siebie przeciwnikiem.

  2. Michał

    Zrobią testy w terenie a nie żadne dialogi techniczne, co najwyżej potem dialogi na temat finansów a nie "techniczne".

  3. Marek1

    Cały świat kupuje CG jako broń wsparcia na szczeblu plutonu. Tylko nasze "geniusze" z MON z uporem kretyna ignorują istnienie i ogromną przydatność tego sprzętu w jednostkach WP/WOT, które cierpią od lat na dramatyczne braki w sile ognia. Ps. CG to NIE jest dedykowana broń ppanc. CG może zwalczać BWP/KTO jedynie przy zastosowaniu specjalistycznej amunicji ppanc, ale jej główny cel to wsparcie ogniowe plutonu. Niestety uniwersalność CG powoduje b. wysoka cenę sprzętu.

  4. Harry

    @KrzysiekS U nas na wszystko patrzy się z perspektywy historycznej. Niemcy - NIE, bo napadli na nas we wrześniu 1939 roku. Francja - NIE, bo nie pomogła nam we wrześniu 1939 roku. Anglia - NIE, bo nie pomogła nam we wrześniu 1939 roku. Szwecja - NIE, bo Potop Szwedzki. No i jak oni śmieli oblegać Jasną Górę. Itd... Itp.. My się grzebiemy w przeszłości a świat się dogaduje ze sobą i współpracuje.

  5. Podbipięta

    Nie powinno być w każdej drużynie piechoty.Ammo drogie.możliwości produkcji licencyjnej żadne To świetna broń wsparcia piechoty ale traktowanie tego jako broni przeciw tankowej to żart Wyluzujcie Pany

  6. Trep

    Jeżeli cena nie jest wygórowana... brać! Oczywiście, Jeveliny, przeciw większym jednostkom bojowym, też się przydadzą.

  7. Maciek

    Obywatelu RP mam nadzieję, że polscy żołnierze nie będą zmuszeni do użycia podobnej broni przeciwko pojazdom opancerzonym. Czołgi walczą w formacjach. Strzelanie z tego czegoś do nich to misja samobójcza.

  8. KrzysiekS

    Decyzje czysto strategiczne czy warto współpracować z SAAB-em można już było podjąć kilka lat temu jak widać USA to nie przeszkadza z SAAB-em,Leonardo, MBDA, czy Konsberg ale u nas wszystko wyklepiemy sami młotkiem.

  9. Obywatel RP - Wschód.

    Kiedy w końcu zaczniemy kupować te granatniki dla WP. Każdy żołnierz z tym granatnikiem to rosyjski czołg unieruchomiony a BWP i BTR to wrak.

  10. Zbyszek Z

    Z 84 mm bata się nie ukręci, zważywszy że sama głowica z wkładką będzie miała jeszcze trochę mniejszy kaliber. Choć z drugiej strony na rosyjskie bewupy w tym mitycznego kurgańca (alu) powinno wystarczyć.

  11. MAZU

    To raczej mini działo bezodrzutowe kal. 84 mm, a nie granatnik, ale powinno być w każdej polskiej drużynie piechoty.

Reklama