Siły zbrojne
Biało-Czerwone Iskry na pokazach w Moskwie
Rosja obchodzi stulecie swoich sił powietrznych. 12 sierpnia 1912 r. wydano w sztabie armii carskiego imperium rozkaz nr 397 o utworzeniu pierwszej jednostki lotniczej.
100 lecie rosyjskiego lotnictwa stało się okazją rywalizacji pilotów i grup akrobatycznych. Siergiej Bogdan z biura konstrukcyjnego Suchoja w ubiegłym roku miał w obecności Putina pokazać możliwości najnowszej konstrukcji swojej firmy, myśliwca piątej generacji T-50. Niestety doszło do awarii silnika i lot nie odbył się. Wczoraj Bogdan pokazał naprawdę zapierający dech w piersiach program, ale na Su-35. Podobne ewolucje robił też Francuz Michael Brocard na Rafale. Za kilka minut zobaczyliśmy jeszcze bardziej osobliwy pokaz w wykonaniu jednej z nielicznych w tej profesji kobiet Swietłany Kapaniny na jednosilnikowym Su-31. Kapanina zdobyła już niemal wszystkie możliwe tytuły mistrzowskie w lotnictwie sportowym.
Osobna konkurencją były pokazy grupowe, a w niej światowy poziom prezentują nasze „Biało-Czerwone Iskry”. Nasi piloci przygotowali dwa warianty występu ze względu na nieznane warunki pogodowe. Okazało się, że można było pokazać tzw. wariant wyższy, z licznymi figurami pionowymi. – Uczestnictwo w tym wydarzeniu jest dla nas zaszczytem, ale też okazją do zaprezentowania się na niebie rosyjskim – mówi mjr pil. Tomasz Łukaszczuk, dowódca naszej grupy. „Iskry” są po raz pierwszy w Rosji, lecz jak dodał Łukaszczuk jesteśmy przygotowani do wykonywania pokazów na całym świecie. Polacy zaprezentowali kilkanaście figur, w tym kilka bardzo trudnych technicznie, wykonywanych pojedynczo lub w ugrupowaniu 2-3 maszyn. Jednym ze stałych punktów było, znane polskiej publiczności choćby z Air Show Radom wyrysowane z barwionych na czerwono spalin serce, w które wbija się „strzała”.
Piotr Falkowski
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie