Reklama

Siły zbrojne

Atomowa pięść Paryża

Francja, która dysponuje blisko 300 głowicami jądrowymi pozostaje drugą potęgą nuklearną w NATO. Dzięki wykorzystaniu okrętów podwodnych z pociskami balistycznymi w połączeniu z kierowanymi rakietami powietrze-ziemia przenoszonymi przez myśliwce, Francuzi są w stanie wykonać zarówno pojedyncze, jak i zmasowane uderzenie jądrowe.

Historia francuskiego programu atomowego

Francja dołączyła do grona mocarstw atomowych jako czwarty kraj na świecie 13 lutego 1960 roku. Wtedy to Paryż przeprowadził pierwszy test bomby atomowej o mocy 70 kt w południowej części algierskiej Sahary. Pierwszymi nosicielami nowej broni były specjalnie opracowane w tym celu bombowce Dassault Mirage IV. Na możliwość dysponowania pełną triadą środków przenoszenia broni atomowej Francuzi musieli poczekać do 1971 roku.

Do służby weszły wtedy rakiety pośredniego zasięgu S-2 odpalane z silosów, a także pierwszy atomowy okręt podwodny przystosowany do przenoszenia rakiet balistycznych typu Redoutable. Francja opracowała również bombę termojądrową, której pierwszy test  miał miejsce w 1968 roku. Francuski arsenał jądrowy osiągnął swoje największe rozmiary w 1992 roku, gdy Paryż miał do dyspozycji ok. 540 głowic atomowych. Siły nuklearne były następnie systematycznie zmniejszane. Rakiety pośredniego zasięgu S-3 zostały wycofane w 1996 roku i od tego czasu cały francuski arsenał jądrowy opiera się wyłącznie na lotnictwie i pociskach balistycznych odpalanych z okrętów podwodnych.

Samolot Rafale uzbrojony w rakietę ASMP-A. Fot. Siły powietrzne Francji/www.defense.gouv.fr

Komponent lotniczy sił nuklearnych

Od chwili wycofania w 1988 roku wolno spadających bomb jądrowych jedyną bronią nuklearną francuskiego lotnictwa pozostają rakiety samosterujące ASMP. Te naprowadzane bezwładnościowo na cel pociski mogą lecieć z prędkością do 3 Mach i w przypadku odpalenia z dużej wysokości dysponują zasięgiem do 300 km. W razie wybrania profilu lotu na niskiej wysokości zasięg pocisku zmniejsza się do 80 km. Ich uzbrojenie stanowi głowica termojądrowa TN81 o mocy 150 kt lub 300 kt. W 2009 roku do służby weszła nowa wersja pocisku ASMP-A o zasięgu szacowanym na 500-600 km i uzbrojona w 300 kilotonową głowicę bojową nowej generacji.

Po ostatnich redukcjach z 2008 roku francuskie siły zbrojne dysponują 50 operacyjnymi rakietami ASMP/-A, z których ok. 40  znajduje się na wyposażeniu Armée de l'Air (pol. Francuskie Siły Powietrzne). Utrzymują one w służbie dwie eskadry samolotów przeznaczonych do misji z użyciem broni nuklearnej, uzbrojone w 23 Mirage 2000N oraz 20 Rafale. Kolejnych 10 pocisków posiada Marine Nationale (pol. francuska marynarka wojenna), a ich nosicielami są samoloty Rafale M mogące operować z baz lądowych i lotniskowca Charles de Gaulle.

Kilka sztuk ASMP/-A pozostaje też w rezerwie lub jest remontowanych. Jako broń strategiczną we Francji klasyfikuje się także powietrzne zbiornikowce, które umożliwiają znaczne wydłużenie zasięgu samolotów przenoszących rakiety ASMP. Obecnie Armee de l`Air posiadają 11 tankowców C-135FR i 3 KC-135R.

Okręt podwodny typu Le Thriomprant, wyposażony w wyrzutnie pocisków balistycznych. Fot. Marine Nationale via Wikimedia Commons.

Broń nuklearna na okrętach podwodnych

Drugim komponentem sił jądrowych są atomowe okręty podwodne przenoszące rakiety balistyczne z głowicami nuklearnymi. Francja ma obecnie do dyspozycji 4 nowoczesne okręty podwodne typu Le Triomphant, które weszły do służby w latach 1997 – 2010. Każdy z nich może być uzbrojony w 16 rakiet balistycznych typu M45 lub M51. Pociski M45 weszły do służby w 1996 roku, mają maksymalny zasięg 6000 km, a każdy z nich przenosi 6 głowic termojądrowych typu MIRV TN 75, o mocy 110 kt. Ich dokładność trafienia szacowana jest na 300 metrów. 

Pociski M51.1 weszły do służby w 2010 roku wraz  z najnowszym francuskim okrętem podwodnym Le Terrible. Rakiety balistyczne tego typu mają zasięg do 11000 km, a ich błąd trafienia wynosi 150 metrów. Każdy z pocisków M51 nich może być uzbrojony w 6 do 10 głowic termojądrowych TN75. Strategiczne Siły Oceaniczne Marynarki Wojennej Francji posiadają w sumie 240 głowic jądrowych. Francuskie prawo obliguję Marynarkę Wojenną do tego, by przynajmniej jeden okręt podwodny z bronią jądrową na pokładzie znajdował się na Oceanie Atlantyckim gotowy do wypełniania misji odstraszania nuklearnego.

Test pocisku balistycznego M51.
Test pocisku balistycznego M51. Fot. www.defense.gouv.fr

Plany modernizacyjne

Francuska Ustawa o planowaniu budżetów i modernizacji technicznej na lata 2014-2019 jako najważniejszy priorytet modernizacji technicznej francuskich sił zbrojnych wymienia siły realizujące zadania odstraszania jądrowego. W jednostkach lotniczych założono, że do 2019 roku samoloty Rafale całkowicie zastąpią Mirage 2000N w roli nosicieli broni jądrowej. Przewidywana jest także dostawa 12 powietrznych zbiornikowców Airbus A330 MRTT w miejsce wycofywanych C-135FR i KC-135.

Marynarka Wojenna ma do 2019 roku przezbroić wszystkie posiadane okręty podwodne w pociski M51, a także rozpocząć ok. 2015 roku wprowadzanie do służby najnowszej wersji rakiety oznaczonej M51.2 uzbrojonej w nowej generacji głowice termojądrowe Tête nucléaire océanique (TNO) o mocy 150 kt.

W perspektywie najbliższych 5 lat mają się też rozpocząć pracę studyjne nad okrętami podwodnymi nowej generacji oraz nad kolejną wersją pocisku M51. Kontynuowany ma być też program modernizacji systemu łączności sił nuklearnych i brytyjsko-francuski program współpracy w magazynowaniu oraz serwisowaniu ładunków atomowych. Nie są na razie przewidywane żadne dalsze redukcje posiadanego arsenału, którego liczebność obecnie wynosi ok. 290 głowic.

Doktryna użycia sił jądrowych

Od czasu zakończenia Zimnej Wojny francuska doktryna użycia broni jądrowej ewoluowała, ale jej rdzeń pozostał niezmieniony. W razie zagrożenia swoich żywotnych interesów Paryż jest gotowy do przeprowadzenia uderzenia ostrzegawczego przeciw pojedynczemu celowi militarnemu. W razie niepowodzenia tej strategii odstraszania kolejną fazą byłby totalny atak nuklearny na najważniejsze cele militarne i prawdopodobnie również na główne skupiska ludności na terenie przeciwnika.

Takie uderzenie miałoby spowodować straty niemożliwe do zaakceptowania przez żadnego potencjalnego wroga. Francja dysponuje zatem wyłącznie bronią jądrową o przeznaczeniu strategicznym i nie przewiduje użycia swojej broni atomowej na szczeblu taktycznym. Francja, podobnie jak Wielka Brytania i USA rezerwuje sobie prawo do wykonania pierwszego uderzenia jądrowego, także przeciw krajowi, który nie posiada takiej broni.

W 2006 roku ówczesny prezydent Jacques Chirac poinformował, że francuskie jednostki nuklearne są przygotowane do użycia broni atomowej także przeciw krajowi, który zaatakowałby żywotne interesy Francji przy użyciu środków o charakterze terrorystycznym. To, co stanowi o francuskich interesach narodowych nie jest jednoznaczne, ale analitycy określają jako najważniejsze dla Francuzów swobodne dysponowanie własną suwerennością oraz integralność terytorialną kraju, wraz z terytoriami zamorskimi.

Po zakończeniu Zimnej Wojny Paryż deklarował, że jego potencjał nuklearny chroni również wspólne interesy europejskie. Francja nie doprecyzowała jednak oficjalnie na czym dokładnie ma polegać jej taktyka „przedłużonego” odstraszania. Nie wiadomo więc, czy agresja skierowana np. przeciwko jednemu z europejskich członków NATO byłaby powodem do sięgnięcia przez Paryż po broń jądrową. 

Andrzej Hładij

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (17)

  1. maniek z w-wy

    Po przeczytaniu ich doktryny użycia stwierdzam że w niedługim czasie muszą wykonać kilka uderzeń nuklearnych na niektóre ,,mocno opalone" dzielnice i przemieścia ...Paryża :) a tak poważnie broń ta jest całkowicie bezużyteczna nawet kraje nie posiadajce tej broni potrafią w odwecie zasypać im pare miast odpadami nuklearnymi i zrobić z nich pustynię na 1000 lat, Polski F-16 też mógłby rozsypać nad Moskwą zmielone pręty paliwowe i wyludnić Moskwę na 10000 lat.

    1. Mariusz

      Tak bajkopisarzu i pewnie obrona przeciwlotnicza w okolicy Moskwy i w ogóle cała armia rosyjska palcem nie kiwnie żeby taki atak uniemożliwić polskiemu F-16, na najważniejsze miasto Rosji.

    2. sie mo niak

      te zmielone pręty paliwowe jako broń odstraszająca, dobre i należy pomyśleć nad tym

    3. Trzeba mieć te zmielone pręty i trzeba żeby f 16 do Moskwy odleciał...

  2. logic

    W Niedziele wybory, jesli wygra Makaron to juz mozna odliczać czas do przejecia tego arsenału przez islamistów w czesci lub w całości. I kolejnej wielkiej wojny w Europie.

  3. gość

    Polska też powinna mieć broń atomową w celu obrony swoich żywotnych interesów i powinna móc jej użyć nawet wobec krajów nie posiadających takiej broni! a na dzień dzisiejszy silni zabraniają słabszym posiadania takiej broni. Polska powinna też pozwolić zbroić się cywilom na wzór USA. karabin powinien być w każdym domu!

  4. anglik

    na żabojadów nie licz II war world oprócz najwięcej gejów i ruskich agentów tylko kuchnia mniam mniam

  5. pil Anonim

    Broń mają dobrą, żołnierze są świetni, ale polityka sprawia że zawsze dochodzi do kapitacji

  6. laik

    może Francuzi sprzedaliby rakiety typu M45 bez głowic Polsce

  7. Polak charakterny

    Wojmił to człowiek dotknięty chorobą antyklerykalizmu. Nie ma pojęcia o temacie i nie wie kogo i co atakuje. Zaśmieca tym samym forum. To nie platforma dla takich działań lecz wymiany myśli ku pożytkowi Rzeczpospolitej z uwzględnieniem szczególnym spraw militarnych i i geostrategicznych. Postuluję ostracyzm wobec Wojmiła antyreligijnego.

    1. Kghan

      Siedzę tu od ponad roku i jakoś specjalnie nie zauważyłem "antyreligijności" Wojmiła, widzę natomiast przewrażliwionych Polaków z wypranymi mózgami. Religia to szczęście... w nieszczęściu. Ślepa wiara w Putina to również religia. Skutki jej wyjdą Rosjanom za parę lat(jak nie miesięcy). Po użytkowniku wyżej już widać katastrofalny wpływ na psychikę i światopogląd człowieka.

  8. miklow

    Niech lepiej się obawiają Islamu a nie Putina. Na 1 narodzone białe dziecko rodzi się tam 8 muzułmańskich. Tak więc à voir France

    1. Wojmił

      nie kłam... najgorzej jest w UK, gdzie połowa dzieci to wyznawcy Islamu...

  9. Antracyt

    Francja ma bardzo dobre uzbrojenie, które może stanowić dla Polski ciekawą ofertę. Mam na myśli przede wszystkim samoloty Rafale. Owszem jest to dość kosztowny samolot, jednak na pewno najbardziej wielozadaniowy na świecie. W sam raz do zastąpienia naszych Migów w najbliższej przyszłości. Pytanie tylko czy zdecydujemy się na niego czy na F-35, bo reszta nie ma zwyczajnie startu. Obawiam się jednak, że u nas buduje się lotnictwo wyłącznie uderzeniowe, a w takim wypadku F-35 będzie wygranym w przetargu ze względu na lepsze właściwości stealth.

    1. Adam

      Rafale nie spełnia wymagań Sił Powietrznych co do uzbrojenia, a konkretnie nie jest zintegrowany z AIM-9X, AIM-120 ani JASSM.

    2. Tyberios

      Spokojnie F-35 jest za drogi by zmieścić się w puli przeznaczonej na zakup nowych maszyn. Chcą 60 kilka a F-35 mogli by tylko kupić maksymalnie 9.

    3. braz

      Myślę, ze jednak ten krytykowany eurofajter pod warunkiem, ze będzie zintegrowany z pociskami taurus. Zauwazcie, ze to co jest krytycznie oceniane przez Niemców, przez nas oceniane jako dobre a przez ruskich jako rewelacja. Tak jak z autami, dla Niemców szrot to auto co ma 200 tys km a dla nas jest dobrze a ruski powioe ze po 400 tys pojeździ jeszcze kolejne 400 tys. Powinniśmy pomyslec jeszcze nad takim odpowiednikiem iskanderow a docelowo o broni jadrowej, no ale bez mentalności jak za czasów Jagiellonów to czeka nas kraj jak teraz Litwa.

  10. Zdzich

    Świetny artykuł. Dziękuję.

  11. azyl

    Francuzi się zbroją od zewnatrz, a wewnatrz kraju mają syf z imigrantami. Śmieszny kraj

    1. Adam

      Na szczęście jest Polska. Jednorodny kawał betonu.

  12. tesz

    Też

    1. el_kamino

      Nadworny czekista i antyklerykał się odezwał ... chłopie daj sobie siana i uspokój się, przeżyliśmy komunistów , hitlerowców i obroniliśmy się przed islamstami i ateistami ... wytrzymamy Wasz napór :-)

  13. d

    Nooo to rozumiem, czemu nie boją się Putlera! Gdy tylko pod paryżem pojawią się uzbrojeni w kałasze zielone ludzki (zwolennicy NowoFrancji), natychmiast zostaną zaatakowani głowicami jądrowymi!:)

  14. realista

    od kiedy Francja jest w NATO ?

    1. Pyro

      Od 1949 roku

    2. qwerty

      od 2009

    3. ja

      Od samego początku tj od założenia w 1949r. Przez jakiś czas była poza strukturami wojskowymi ale przed dekadą powróciła i do nich. Jakieś głupie pytania zadajesz....

  15. Cenzor

    Francja po prostu wyciągnęła odpowiednie wnioski po IIWŚ.

  16. gandi

    POLSAKA TESZ POWINNA MIEC TAKIE SIŁY NUKLEARNE to by była prawdziwa bron odstraszania

    1. as

      tesz - analfabeto do szkoły

    2. Adam

      nie stać nas na nią

    3. lol

      teŻ ;-)

  17. Wojmił

    Dzięki! Bardzo dobry artykuł! Przypomnieć, że w NTW ze dwa razy począwszy od 1994 roku dwukrotnie opisywano francuskie atomowe siły... a gdy wprowadzano okręty Le Triomphant były one opisywane w artykule w 3 częściach... Pomyśleć, że kraj niewiele większy od Polski, niewiele liczniejszy jest w stanie zbudować samodzielnie i utrzymać takie siły... a w Polsce? po 25 latach od wyjścia spod kontroli ruskich dopiero teraz zbudowano pierwszy w całości naszej konstrukcji karabin a jeszcze go nie wprowadzono do uzbrojenia... na czym polega różnica? moim zdaniem na tym że: - Francja nie skupia się na historii tylko skupia się na przyszłości, - Francja nie jest rozmodlona lecz już ponad 200 lat temu złamała kręgosłup antypaństwowej religii (gdyby przeszła na protestantyzm czyli na religię narodową to by był ten sam skutek), - Francja wyciąga właściwe wnioski z historii - nie honor, żadne fałszywe bożki, nie piękne gadanie decyduje o pozycji państwa w świecie lecz: nauka, technika i potencjał gospodarczy.. a u nas: ciągle zafałszowana historia (fałszywie łącząca religię z patriotyzmem), ciągłe kłótnie i gadanie, nie egalitaryzm tylko elitaryzm, szlacheckie kłótnie i spory, ciągłe modły i wydawanie na to mnóstwa pieniędzy, morze niekompetencji, zero konsekwencji i brak zdecydowania, pełno zdrajców o pobłażanie dla zdrajców i szkodników, coraz mniej środków na naukę, coraz więcej polacy wydają na religię, ciągle zamykane wszędzie szkoły a budowane kościoły, dezorganizacja wszechobecna, kulawe prawo.. gdyby nie cywilizująca rola Europy Zachodniej byłoby u nas jak na Ukrainie albo w Rosji... weźcie się Polacy w garść... pracować trzeba od podstaw na własnym podwórku aby być zdolnym zrobić jak najwięcej we własnym zakresie!

    1. Paweł

      Francja po II wojnie światowej jest dobrym przykładem jak można rozwijać swoje siły zbrojne. Francuzi, wbrew stereotypom, są do bólu racjonalni (wynika to z ich historii i kultury), a to w przypadku sił zbrojnych i ich długoterminowego rozwoju i utrzymania potencjału najważniejsze. Trzeba przyznać, że dziś są jedynym krajem Zachodu (poza USA oczywiście) dysponującymi naprawdę dobrą armią, wspaniałym zapleczem przemysłowym, WŁASNYM know-how i to na światowym poziomie w zasadzie w każdej dziedzinie (lotnictwo, technologie rakietowe i nuklearne, marynarka wojenna, siły pancerne). Polska nie może się równać ze względu na nieporównanie słabszą gospodarkę i niestety wieloletnie zapóźnienia i stracony okres PRL. Do tego Francuzi mieli wielkie szczęście mieć generała De Gaulle'a! To on konsekwentnie stawiał na rozwój własnych technologii i budowę potencjału nuklearnego. Polska powinna brać przykład, stosownie do własnych możliwości i nawiązywać maksymalnie dużą współpracę z innymi krajami, a Francja jest tu ścisłą czołówką!

    2. OMEN

      Taa... A Polska w latach 50-tych wprowadziła tzw. plan Rapackiego , i zrzekła się posiadania broni nuklearnej . Oczywiście sowieci maczali w tym palce...

    3. ja

      Jesteś w błędzie. Czy Francuzi pomimo tego potencjału bronili się dłużej niż Polacy w `39. Poza tym czy Polska ciągnęła kasę z koloni. Jak odrzucisz historię i tradycję oraz zasady i Boga to na nowo będziesz popełniał te same stare błędy. Pomyśl trochę - dekalog jest po to abyś przez swoją głupotę nie pogubił się w tym życiu. Jesteś / byłeś katolikiem? Znasz sens ofiary Chrystusa - wiesz w ogóle o co tu chodzi? Pomyśl lepiej zanim zaczniesz znowu pisać głupoty bo widzę że historia także nie jest Twoją mocną stroną.

Reklama