Reklama

Do zdarzenia doszło 8 czerwca br. na trasie pomiędzy Archangielskiem i Sołowkowem. Jedenastometrowy kuter transportowy „Barenc”, który jest przystosowany do działania na morzu przy falach o wysokości 1,5 m nagle zaczął się zmagać z falami ponad dwukrotnie wyższymi i wiatrem o prędkości 15 m/s. Kiedy czteroosobowa załoga kutra zdała sobie sprawę, że nie będzie w stanie wrócić do brzegu oddalonego o 60 km i zaczyna jej brakować paliwa, wezwała pomoc przy użyciu telefonu satelitarnego. Służby poszukiwawczo – ratownicze wysłały z Archangielska dwa kutry ratownicze oraz śmigłowiec Mi-8 z białomorskiej bazy Floty Północnej.

Najbliżej znajdował się jednak atomowy okręt podwodny typu Oscar – „Woroneż” (K-119), który po 40 minutach od ogłoszenia alarmu podpłynął do kutra i zasłonił go od fal swoją wysoką burtą. Korzystając z okrętu podwodnego jak z lotniskowca, Rosjanie opuścili na jego pokład zapasowe paliwo w kanistrach, tak by go wystarczyło kutrowi na powrót do portu. Ewakuacja załogi i pomoc medyczna na początku nie była potrzebna, jednak kiedy pogoda się pogorszyła dowódca „Woroneża” postanowił zabrać na pokład załogę kutra i wziąć go na hol. Decyzja okazała się bardzo rozsądna, ponieważ godzinę później kuter zerwał się z holu i został wypchnięty wiatrem na pełne morze.

Sam fakt uczestniczenia w operacjach SAR atomowych okrętów podwodnych nie jest na świecie niczym nowym, jednak Rosjanie bardzo rzadko nagłaśniali działania swojej floty podwodnej. Teraz jednak zamieścili zarówno informację o tej akcji jak i obrazujący ją fotoreportaż z bardzo dobrymi zdjęciami należącego do Floty Północnej i stacjonującego w Siewierodwińsku „Woroneża”.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. olosz

    Miłe...