Reklama

Siły zbrojne

Apache zamiast czołgów. Korea Południowa zmienia strategię

Fot. 湯小沅/Flickr, Domena Publiczna
Fot. 湯小沅/Flickr, Domena Publiczna

Południowokoreańska armia planuje zakup większej liczby szturmowych śmigłowców Apache. Jak podkreślać mają władze kraju, ich zadaniem będzie, w razie wybuchu konfliktu na Półwyspie Koreańskim, dowodzenie rozmieszczonymi na linii wroga siłami. Planowane pozyskanie wiropłatów może odbić się na planach zakupu kolejnych czołgów K2 Black Panther.

Przygotowaniem wymagań dotyczących pozyskania nowych maszyn zająć się ma szef sztabu koreańskich wojsk na zlecenie ministra obrony, Songa Young-moo. Dokumenty gotowe mają być jeszcze w bieżącym tygodniu.

Jak podkreśla serwis Defence News, nie wiadomo o zakupie jakiej liczby maszyn Apache myślą władze w Seulu. Zgodnie z nieoficjalnymi doniesieniami może ona sięgnąć nawet 40 śmigłowców. W tym miejscu podkreśla się również, że Korea Południowa zmienia swoją „strategię prowadzenia działań wojennych” na „ofensywną”. Zakup większej liczby śmigłowców służyć ma realizacji tego celu i – co więcej – być przedkładany przez dowódców wojskowych nad pozyskiwanie czołgów. Skutkować może to nawet rezygnacją z planów zakupu kolejnych czołgów K2 Black Panther.

Gotowi na atak

Zgodnie z ustanowioną przez Koreę Południową strategią kontrofensywną, siły zbrojne tego kraju realizować miały pełnoskalowy kontratak dopiero po przybyciu na półwysep wojsk USA. Wizja ta jednak zmienia się odkąd władzę w kraju objął Moon Jae-in (prezydent od maja 2017 roku). Obecnie zakłada się, że siły południowokoreańskie będą w stanie o wiele szybciej stawić czoła żołnierzom Korei Północnej, jeśli dojdzie do wybuchu konfliktu. Co więcej, nowa wizja przewiduje, że Koreańczycy z południa będą w stanie w ciągu dwóch lub trzech tygodni od wybuchu walk przejąć kontrolę nad stolicą potencjalnego wroga, czyli Pjongjangiem.

Przypomnijmy, że jeszcze w sierpniu 2017 roku prezydent Korei Południowej podkreślał podczas wystąpienia z okazji 100 dni rządów, że myśli nad wysłaniem specjalnego wysłannika do północnego sąsiada, jeśli ten wstrzyma swoje próby rakietowe i jądrowe. Co więcej, wykluczył możliwość wybuchu konfliktu zbrojnego na Półwyspie Koreańskim. Ludzie pracowali wspólnie przy odbudowie tego kraju po wojnie koreańskiej, nie możemy (po raz kolejny) stracić wszystkiego przez wojnę. Mogę z dużą pewnością powiedzieć, że na Półwyspie Koreańskim nie będzie drugiej wojny  - mówił prezydent w zeszłym roku. Podejście to jak widac ulega znacznym przewartościowaniom. 

Jak podaje Defence News, zgodnie z oceną eksperta z Korea Research Institute for National Strategy (think tank), na liście priorytetów dowódców południowokoreańskich znajduje się zwiększenie zdolności do prowadzenia ataku z powietrza na terenie Korei Północnej, które sprawdzane były ostatnio podczas symulacji. To właśnie te testy miały pokazać, że flota śmigłowców Apache jest skuteczniejsza, niż czołgi podstawowe w „przerywaniu sieci obrony lotniczej Korei Północnej i tworzeniu wyłomu” dla wojsk południowokoreańskich. W efekcie szefowi resortu obrony przedstawiono raport, który wskazywał na potrzebę zakupu większej liczby wspomnianych amerykańskich śmigłowców.

Większe środki na bezpieczeństwo

Seul kupił w 2013 roku 36 maszyn AH-64E Apache Guardian za pośrednictwem programu FMS. Kontrakt wart był ok. 1,6 mld USD. Obecnie w siłach Korei Południowej znajdują się dwa bataliony śmigłowców Apache.

Ambitne plany zakupowe to oczywiście nie jedyne kroki, które Korea Południowa podejmuje w obawie przed narastającym zagrożeniem ze strony północnego sąsiada. Budżet kraju w 2018 roku wzrósł bowiem o 7 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Wynosi więc ostatecznie 40,5 mld USD. Duża część środków finansowych przewidzianych w południowokoreańskim budżecie obronnym ma zostać przeznaczona na wzmocnienie i rozwój środków mogących przeciwstawić się zagrożeniu ze strony północnokoreańskiego programu nuklearnego. Ogółem przeznaczono na to środki większe o 10,8 proc. w stosunku do roku poprzedniego.

W tym kontekście budżet przewiduje zwiększone środki na pociski PAC-3, rakiety balistyczne KTSSM i rozwój uzbrojenia przeznaczonego do niszczenia linii energetycznych. Przewidziano też środki na działalność niedawno powstałej specjalnej komórki ministerstwa obrony - Biura Polityki ws. Korei Północnej - mającego zajmować się przede wszystkim monitorowaniem północnokoreańskiej aktywności związanej z rozwojem programu atomowego.

Reklama
Reklama

Komentarze (16)

  1. Patryjota

    Kiedy ta fikcja PZL Świdnik zostanie zerwana mieli zainwestować 2,6 mld tak się nie stało umowa jest nieważna .A zatem niema żądnych praw do polskich śmigieł i blokowaniu sokoła z modernizacją. Tak że należy przejąć część zakładu i modernizować nasze z motor szich I 5500 tysiąca wyprodukowanych po Europie. mi 2. Dość głodowych pensji Leonardo

  2. Haze

    W promocji mozemy przytulic te czolgi skoro oni wola smiglowce :)

    1. MakeNoise

      I potem mieć do serwisowania posowiecki złom, zabytkowe już niemal twarde, leopardy i jeszcze k2. Przekleństwo dla logistyki, techników i budżetu. Nie potrzeba nam większa różnorodność czołgów bo się pogubimy.

  3. qqqq

    Koreę Północną czeka kiedyś spotkanie z kilkunastoma małymi, celnymi głowicami 1-2 kt. Takimi które eksplodują wbite w grunt i uszkadzają schrony. Potem dwa tygodnie bombardowań konwencjolnalnych i resztki dygnitarzy partyjnych uciekną do Chin.

  4. bobo

    Biorąc pod uwagę, że cały płw. koreański jest mocno górzysty i zalesiony to śmigłowce na pewno są lepszym wyborem. Czołgi będą potrzebne ale do okupacji podbitego terytorium. Z drugiej strony jeżeli plan zakupu czołgów zostanie ograniczony to koreański przemysł będzie bardziej skłonny do eksportu tej broni. Na współpracy z Koreą Płd. moglibyśmy zbudować własne zaplecze do produkcji i serwisu. Tak jak to stało się w związku z zakupem koreańskiego podwozia dla Kraba.

    1. Dropik

      Do stolicy pół nocy jest dość płasko. Kto pierwszy zajmie stolice przeciwnika ten wygra

    2. Zajac

      U nas od granicy do stolicy 3 godziny. A armii nie ma. I narazie nie bedzie.

    3. kubuskow

      Ale wiesz, że to nie jest gra komputerowa! Zajęcie Pyongyang nic nie da południu. Ewentualna wojna będzie musiała się skończyć praktyczną zagładą ludności północy - bo to nie jest zwyczajna ludność, a doszczętnie zindoktrynowane, wyprane przez propagandę społeczeństwo nastawione na oddanie życia dla północy (to będzie jak walka z Japończykami w 2WS) - tam większość ludności jest lub będzie w wojsku! To jest najważniejszy powód, dla którego nikt z demokratycznych krajów nie zaatakuje północy.

  5. Made in Poland

    My też takie będziemy mieli :) sztuk kilka za jakieś 50 lat :)

    1. Zajac

      Tak, za 50 lat i te klika sztuk to beda te koreanskie 2018 :^)))

  6. GUMIŚ

    Rząd Korei Płd. zamierzał zamówić 105 czołgów K2 , ale woli Apache -AH 64 E. Jest to związane z górzystym ukształtowaniem terenu Korei Płn. , które nie sprzyja użyciu czołgów. W wąskich dolinach górskich łatwo można powstrzymać natarcie MBT ale szturmowe śmigłowce AH-64 łatwo poradzą sobie z prymitywną obroną plotn, Korei Płn. Mamy okazję kupić 105 nowiutkich K2 , których nie chce Korea Płd. , zamiast remontować nasze zabytki PT-91 i T-72.

    1. Dropik

      Gorzysty teren jest na wschodzie. Na zachodzie jest płasko. Nie mamy wolnych 2 mld $ . poszły na wot i vip

    2. Zajac

      Moze zaproponowac im dobry interes !? My im wyslemy 10 tys Wotow z 1000 gromow i 9 tys kalachow - moze dadza nam jeden nowy K2.

  7. mana

    nk w pierwszym dniu wojny nie bedzie w powietrzu istniec, takze seul moze sobie latac i stawiac na apacze a nei czolgi. w sumie to bylby dobry moment dla polski zeby kupic k2 black panter ? a nawet moze licencje na niego. chociaz on ma na licencji duzo podzespolow jak automatyczna ladownica od francuzow etc.

    1. Lopez

      Najdroższy czołg na świecie 8.3mln dolarów za sztuke i podobno miał problemy z silnikiem.Nie wiem czy to dobry pomysł

    2. dfg

      Wg różnych obliczeń w kontrakcie malezyjskim nasze twarde za sztukę wychodziły po 7.5 mln dolarów. Niewiele nam brakuje do najdroższego czołgu na świecie. Niestety o wiele więcej brakuje nam do najlepszego czołgu. Cena nie przekłada się na jakość.

    3. vvv

      k2 ma ograniczenia masowo - gabarytowe ze wzgledu na specyfike półwyspu i to poskutkowalo brakiem bocznego pancerza w k2. aby k2 mial byc dla nas musielibysmy dostac zupelnie nowa i ciezsza wieze a to pewnie skutkowaloby powaznymi modyfikacjami w podwozie i generalnie projektowanie od nowa. uklad k2 jest bardzo podobny do leoparda 2 (pomijajac automat ladowania) ale nadal ma magazyn 2giego rzutu w podwoziu co nie jest za dobrym rozwiazaniem. u nas najlepiej sprawdzilyby sie kolejne leo2 minimum 2a5 a najlepiej 2a7i albo m1a2 spe2/3 z pancerzem z USA

  8. miras

    Ciekawe czy u nas by się to sprawdziło,zamiast nowego batalionu czołgów można by sformować dwie ,trzy eskadry takich niszczycieli czołgów

    1. LOL

      1. Nie- nie sprawdziło by się. Bez zapewnienia sobie pełnej kontroli przestrzeni powietrznej, śmigłowce szturmowe to latające cele. 2. Nie- koszt batalionu MBT 3 gen to równowartość zaledwie jednej eskadry śmigłowców szturmowych.

    2. shadoxsas

      Tylko, że w porównaniu do Korei my nie posiadamy tak rozbudowanej obrony przeciwlotniczej. Sam zamysł moim zdaniem jest dobry w końcu śmigłowiec może wychylić się znad jakiejś przeszkody terenowej (las, zabudowania) i ostrzelać np. kolumnę pancerną lub jakiś punkt. Niech ktoś bardziej ogarnięty ode mnie wypowie. PS - Jest jakaś publikacja odnośnie zastosowania śmigłowców jako niszczycieli czołgów?

    3. Zajac

      Eskadry mozna sformowac, nawet i 10. Potem sie im kupi cos do latania.

  9. rococco

    Wszystko super ale klasyczny Hellfire o zasięgu 9 km jest dobry na Koreę Płn ale już nie na Rosję. My potrzebujemy JAGM albo już istniejącego Brimstone2. Polscy żołnierze w 2002 pokazali że nawet niezmodernizowane Osy wykorzystujące mobilność i znajomość terenu potrafią \"zmasakrować\" AH64. Strategia polegająca na chowaniu się w górzystym terenie i rozstrzeliwaniu T72 za pomogą Hellfire ma sens pod warunkiem optycznej widzialności przeciwnika (naprowadzanie półaktywne) a zatem wystawiania się na bezpośrednie trafienie. Średni zasięg AGM 114 to ok 8-9 km czyli nieco więcej niż najlepszych MANPADSów. Ocenia się że Korea Płn ma od 4000 do nawet 10 000 MANPADSów większość z nich to jednak rosyjskie Strzały-2 ale w zasadzie nie ma OPL krótkiego zasięgu (Osy, Kuby) stąd zapewne kalkulacje Koreańczyków z Południa. Dużym zagrożeniem mogą być za to śmigłowce uzbrojone w R73 a Korea Płn wciąż utrzymuje w dobrym stanie kilkadziesiąt polskich Mi2 ze Świdnika które mogą być uzbrajane w różne rodzaje rakiet. Oczywiście Apache z AIM9X i zaawansowaną optoelektroniką dominuje nad przeciwnikiem. Strategia dobra choć gigantyczne nasycenie Północy MANPADSami i stosowanie taktyki partyzanckiej przez Koreańczyków Kima może ją mocno zweryfikować

    1. Zajac

      To proste - kupujecie te o zasiegu 499 km i po dylematach. Tylko 2 male problemy pozostaja, znalezc chetnego sprzedawce i miec kase.

  10. Sailor

    Zakup śmigłowców może spowodować spowolnienie produkcji K-2 ale nie musi. Poza tym tak na prawdę to Korea Południowa nie ma ciśnienia z przezbrajaniem sił pancernych, które jeżeli weźmie się tylko pod uwagę czołgi K-1 to i tak jest o lata świetlne przed Północą, której czołgi nawet nie są w stanie zarysować ich pancerza, a K-2 to do Północni Koreańskich zabytków strzelały by jak do kaczek. Ponadto biorać pod uwagę specyfikę terenu to rozbudowa sił pancernych nie ma większego sensu, a Apacze jak najbardziej wniosą nową jakoś. Tak na prawdę to największym zagrożeniem jest artyleria Północy i tylko dla tego, że jest jej dużo i dlatego też powinna w strefie przygranicznej być w razie konfliktu natychmiast unicestwiona. Nie demonizował bym też możliwości użycia artylerii przeciw Seulowi. Przede wszystkim tak naprawdę Seul jest na granicy ognia skutecznego artylerii Północy pod warunkiem, że strzelali by dosłownie z samej geograficznej granicy co jest raczej mało prawdopodobne. Poza tym mając do wyboru ostrzał miasta i stanowisk wojsk Południowo Koreańskich, które lada moment mogą tą artylerię unicestwić było by szaleństwem ostrzeliwać miasto. Chociaż ci z Północy z logiki nie słyną. Tak samo nie demonizowałbym możliwości wojsk rakietowych Kima, które tak na logikę nie będą w stanie przełamać obrony Korei Południowej. Moim zdaniem największy problem wojska z Południa w razie konfliktu będą miały z własną psychiką jak dojdzie do nich ilu zabili bądź co bądź Koreańczyków z Północy, której armia to w większości mięso armatnie.

    1. Kyodo

      Korea Płn to już nie artyleria lufowa i niekierowane pociski 122mm ale Kumsong-3 i KN09 czyli Ch-35 i Tornado-S pozyskane jakiś rok temu. Jeśli zaczną to produkować na miejscu Południe może mieć problem. Chiny po cichu dozbrajają Kima a Trump jawnie łamie traktat INS dla Korei Płd. Wyścig zbrojeń na półwyspie koreańskim trwa i wygrywa go moim zdaniem Północ która pod presją USA pozyskuje od Chin technologię którą sama potem rozwinie. Kimowi brakuje czasu ale Trump postraszony atomem właśnie mu go daje :)

    2. Amma

      Seul, to Seul, bliżej granicy jest milionowe miasto Goyang, praktycznie na granicy.

    3. vvv

      Korea jest pod presją USA i USA lamią traktat INS? Doprawdy? a ja myslalem ze to gruby testuje glowice jadrowe + rakiety międzykontynentalne i grozi Korei Poł, Japonii oraz USA że ich ostrzela głowicami jądrowymi? no ale dzięki tobie wiem ze wina USA a kim w samoobronie testuje atomówki.

  11. Lechu

    Powinnismy zakupic Mi28 a nie taplac sie bezsensowne polityki z usa ktore nam nic nie daja

    1. Davien

      A po kiego nam maszyna gorsza pod kazdym wzgledem od AH-64 ?

    2. Atomek

      Davien a masz jakieś dowody że jest gorsza pod każdym względem, czy jedynie trzymasz się narracji że teraz wszystko co USA to cudowne?

    3. Domin

      Chyba coś Ci się pomyliło! Mi-28N i KA-52 Aligator jest o wiele lepszą maszyną niż AH-64 Apache. Są szybsze, zwrotniejsze, przenoszą więcej uzbrojenia i mają większy zasięg. Sprawdź też sobie z jakiej odległości razi cele Aligator a z jakiej Apache. Także nie pisz głupot!

  12. małe be

    szczerze mówiąc nie jestem pewien czy to słuszna taktyka. naprzeciw jest armia z dużą ilością pojazdów opancerzonych. starych ale jednak trudnych do zniszczenia. oczywiście śmigłowiec może natłuc sporo czołgów i transporterów. ale za jaką cenę bo się może okazać że hellfire jest więcej warto od celu. nie mówiąc już o utracie śmigłowca z powodu opl. czy nie bardziej kalkulowałoby się nasycenie oddziałów piechoty bronią ppk. nie jest to trudno transportować nawet lekkimi terenówkami, pociski kosztują mniej więcej tyle samo co lotnicze. no i artyleria rakietowa dalekiego zasięgu do celów powierzchniowych. taki guardian bez uzbrojenia kosztuje ok. 30 mln usd. za te same pieniądze można mieć ~300 rakiet spike dla przykładu (efektorów) bądź ze 150 kompletów. ile pocisków wystrzeli taki guardian zanim zostanie zestrzelony? a ile 150 wyrzutni? bo chyba zdajecie sobie sprawę, że łatwiej trafić w jeden nawet ruchomy cel niż zniszczyć 150 wyrzutni. i ile celów jest w stanie zniszczyć 150 wyrzutni użytych poprawnie w ich czasie życia. za jeden śmiglak. a w kwestii artylerii rakietowej to znamy doświadczenia z donbasu. jest bardzo skuteczna w powiązaniu z bsl i sat. można tym niszczyć ale i minować np. oczywiście trzeba mieć i śmiglaki i artylerie rakietową i ppk ale ponieważ zasoby nie są niewyczerpane a i warto mieć pewne rozproszenie sił by być bezpieczniejszym, uważam że śmiglaki w tym przypadku to nie jest jedyna strategia.

    1. Harry 2

      \"śmigłowiec może natłuc sporo czołgów i transporterów. ale za jaką cenę bo się może okazać że hellfire jest więcej warto od celu.\" Poniekąd masz rację, tylko nie wziąłeś pod uwagę ile czołg nieprzyjaciela może narobić szkód gdy go się nie zniszczy. Tak więc w ogólnym rozrachunku warto poświęcić drogą Hellfire bo i tak wyjdzie taniej.

    2. Kyodo

      niby racja ale strategia Koreańczyków z Płn to zmasowany ogień artyleryjski, broń także chemiczna, miny narzutowe i subamunicja, obrona umocnionych punktów, ataki samobójcze a Południe stawia na przewagę technologiczną i walkę na dystans. Północ wdraża ostatnio nowe rodzaje broni w tym pociski samosterujące klony Ch-35 przerabiane na pociski ziemia-ziemia oraz KN09 czyli odpowiednik Tornado o zasięgu ponad 120 km (12 kierowanych pocisków na wyrzutni). Korea Północna również przygotowuje się do zadawania punktowych uderzeń zwłaszcza w miejsca koncentracji wojsk przeciwnika.

    3. Dropik

      Najwyraźniej przewidują strategie oparta o atak . z użyciem sil specjalnych

  13. ryszard56

    a kiedy My takie ??

  14. ?

    Czy to strategia ofensywniejsza niż kupowanie czołgów? Apache dające rozpoznanie dla artylerii, niszczące nacierające czołgi.

  15. maxxx

    Oczywiście tylko naiwny może uwierzyć,że skończy się zimna wojna na półwyspie koreańskim i jakieś tam rozmowy Trumpa z Kimem mogą dać cokolwiek... Ale jak tu Kimowi się dziwić że cały naród trzyma pod bronią kiedy Korea Południowa zbroi się na potęgę i Amerykanie jej wtórują ( akurat artykuł jak to Korea proamerykańska będzie kupować śmigłowce szturmowe dla pokoju). Jedyna szansa Kima na zachowanie równowagi to tylko broń atomowa...

    1. sos

      Z tym całym narodem pod bronią to trochę przesadziłeś. Obejrzyj \"dzieci złego państwa\" . Zobaczysz co władze Korei Płn robią ze swoim narodem.

  16. asd

    Dobre posunięcie.