Reklama

Siły zbrojne

Fot. U.S. Navy

Amerykański bezzałogowiec strącony w Jemenie

Jemeńscy rebelianci Huti poinformowali o strąceniu przez jemeńską obronę przeciwlotniczą amerykańskiego rozpoznawczego bezzałogowego statku powietrznego ScanEagle, pełniącego misję rozpoznawczą w rejonie walk toczonych w pobliżu granicy Jemenu z Arabią Saudyjską.

Rzecznik rebelianckich bojówek Huti generał brygady Yahya Sareel poinformował telewizję Al-Masirah, będącą agencją prasową Hutich, o strąceniu amerykańskiego drona rozpoznawczego w czasie walk z siłami sunnickiej koalicji arabskiej pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej przy granicy jemeńsko-saudyjskiej w pobliżu południowo-zachodniej saudyjskiej prowincji Asir.

Według informacji przekazywanych przez Hutich, w ostatnich latach udało im się przy użyciu różnych rodzajów uzbrojenia zestrzelić wiele amerykańskich bezzałogowców rozpoznawczych. Ostatnim zestrzelonym dotąd systemem tego typu miał być amerykański MQ-9 Reaper, który miano strącić nad Jemenem w sierpniu 2019 r.

W ostatnim czasie szyiccy rebelianci Huti, kontrolujący zachodnią część Jemenu, odnoszą znaczne sukcesy w walce z wielokrotnie silniejszymi wojskami sunnickiej koalicji arabskiej pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej. Północni sąsiedzi Jemenu zdecydowali się na podjęcie zbrojnej interwencji w tym ogarniętym wojną domową państwie w październiku 2015 roku, w celu wsparcia sił popieranego przez sunnickie państwa arabskie, w tym Rijad, prezydenta Jemenu Abd Rabbuha Mansura Hadiego w walce ze wspieranymi przez Iran szyickimi bojówkami Huti.

Amerykański rozpoznawczy bezzałogowy statek powietrzny opracowały współpracujące amerykańskie spółki Insitu i Boeing Defence, Space & Security jako rozwinięcie skonstruowanej wcześniej przez inżynierów pierwszej z tych firm konstrukcji bezzałogowej SeaScan. System ten jest przeznaczony do prowadzenia działań rozpoznawczych na polu walki. ScanEagle trafiły na wyposażeniu U.S. Marine Corps i U.S. Navy, a także wielu odbiorców eksportowych, w tym Polski.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. z bliska

    ak to tez sciga

  2. zyzio

    Powiedz to w Izraelu jak wywali do czegoś takiego a raczej jeszcze bardziej prostego z patriotów potem wysałali myśliwce i dopiero smigłowiec dał rade a drugi polatał polatał i odleciał. Albo a Arabii Saudyjskiej poopowiadaj jakie to proste.

  3. sff

    i ani słowa czym strącili.. a była to stara Osa

    1. Davien

      A co za problem zestrzelic drona tej klasy?

    2. D

      Czym by nie zestrzelili, kto by nie zestrzelił i czyjego bsl by nie zestrzelono. Po to powstały drony żeby je wysyłać tam gdzie ryzyko zestrzelenia jest wysokie. Dron born to die. Należy to traktować jako sukces i skalkulowane ryzyko. Pozazdrościć tylko nasycenia bsl niektórym armią.

    3. Kiks

      No i? Co w tym dziwnego? Przecież to dron.

Reklama