Siły zbrojne
US Navy wraca do koloru khaki
Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych przygotowuje kolejną, kosztowną zmianę umundurowania polowego. Tym razem przechodzą z koloru „borówkowego” („blueberry”) na „khaki” znany m.in. z czasów II wojny światowej.
Amerykańskie media nie pozostawiają suchej nitki na dowództwie amerykańskiej marynarki wojennej. Wskazują, że po raz kolejny wojsko zamierza wydać pieniądze podatników na nic nie dające zmiany w umundurowaniu. Przypomina się, że kosztowne zabawy w projektowaniu tak nieprzemyślanych zmian, jak wprowadzenie wyśmiewanego wszędzie koloru „blueberry”, zdarzały się od kilkunastu lat kilkakrotnie i za każdym razem były reklamowane jako przemyślane i sprawdzone. Później jednak wycofywano się z nich wydając setki milionów dolarów na utylizację tego, co już zostało wyprodukowane.
Także i teraz wprowadzane umundurowanie – tzw. „morski dwuczęściowy wariant ognioodporny” („Maritime Two-Piece Fire-Retardant Variant”) jest reklamowany jako optymalny. By jednak uspokoić krytykę setki marynarzy ma wziąć udział w praktycznych testach uniformów, które z tego, co obecnie wiadomo: mają składać się z dwóch części oraz być w kolorze płowo-kasztanowo-cynamonowo-ziemisto-żółtym – czyli „khaki”. Jak się jednak okazuje nie dla wszystkich.
Marynarka Wojenna założyła bowiem, że stworzone zostaną dwie wersje mundurów: dla marynarzy oraz kadry podoficerskiej i oficerskiej. Amerykanie odchodzą więc od zasady nie wyróżniania osób dowodzących lub kierujących działaniami od zwykłych żołnierzy, co wcześniej ograniczało straty w kadrze dowódczej, branej w pierwszej kolejności za cel np. przez snajperów.
Teraz ma się to zmienić. Kadra podoficerska i oficerska ma bowiem otrzymać dwuczęściowe uniformy w kolorze khaki, natomiast marynarze niżsi stopniem mają być umundurowani: albo w ciemnoniebieską koszulę i spodnie, albo w jasnoniebieską koszulę i ciemnoniebieskie spodnie. Tak dobrana kolorystyka w przypadku korpusu marynarskiego już została nieformalnie nazwana „ogrodniczą” (takiego samego koloru ubrania robocze noszą często amerykańscy ogrodnicy).
Pomysł zmiany umundurowania ma według amerykańskiego dowództwa być inicjatywą oddolną. Mundury polowe „blueberry” były wyśmiewane od dawna, natomiast za wzór zawsze brano straż przybrzeżną US Coast Guard. Dlatego marynarze domagali się zmian i w tym celu utworzono dwie specjalne grupy konsultacyjne w bazach morskich Norfolk i San Diego. Zmiany mają objąć wszystkich służących w US Navy: zarówno na jednostkach pływających, jak i na ladzie.
Obecnie ujawniono, że 84 procent ankietowanych marynarzy życzyła sobie wprowadzenia w marynarce wojennej dwuczęściowych mundurów ognioodpornych. Większość z nich chciałaby również, by w tym umundurowaniu można było dojeżdżać z domów do pracy, na co w przypadku nowych uniformów podobno miało już wyrazić wstępna zgodę dowództwo US Navy. Wprowadzanie wyróżniającego się umundurowania w kolorze khaki było natomiast odpowiedzią na apele kadry dowódczej, która od 2010 r. praktycznie nie wyróżniała się wyglądem od korpusu marynarzy.
Media jednak dociekliwie zadają pytanie, dlaczego w takim razie nie wprowadza się sprawdzonych i chwalonych uniformów noszonych w US Coast Guard. Odpowiedź była rozbrajająco szczera: „ponieważ jest to mundur US Coast Guard”. Pytanie dlaczego w ogóle odchodzono od koloru khaki, by po kilkudziesięciu latach do niego wrócić pozostanie na pewno bez odpowiedzi.
ptq
Dobre wieści chętnie przygarnę jakieś kontrakty w kolorze borówki
22
kto bogatemu zabroni.....