Reklama

Siły zbrojne

22 tys. sztuk naboi granatnikowych dla polskiego wojska

Żołnierz z granatnikiem GPBO-40, należącym do wspólnego systemu broni z granatem NGO-1N - Fot. st. chor. sztab. A.Roik/zoom.gov.pl
Żołnierz z granatnikiem GPBO-40, należącym do wspólnego systemu broni z granatem NGO-1N - Fot. st. chor. sztab. A.Roik/zoom.gov.pl

Zakłady Metalowe Dezamet S.A. dostarczą Siłom Zbrojnym RP 22 tys. sztuk 40 mm naboi granatnikowych odłamkowych NGO-N1. Pociski mają zostać dostarczone w latach 2016-2017.

Postępowanie zostało ogłoszone przez Inspektorat Uzbrojenia w trybie wolnej ręki. Jak czytamy w Dzienniku Urzędowym UE, z przyczyn technicznych, związanych z ochroną wyłącznych praw, dostawy mogą być świadczone tylko przez jednego wykonawcę.

Ponadto, pozyskanie 40 mm nabojów granatnikowych odłamkowych NGO-N1 wynika także z konieczności unifikacji sprzętu wojskowego. Pozyskanie innych, niż wprowadzone na wyposażenie SZ RP nabojów, nie zapewniłoby pełnej kompatybilności z użytkowanymi w Siłach Zbrojnych granatnikami, dla których przeznaczone są 40 mm naboje granatnikowe odłamkowe NGO-N1 i które nie będą wycofywane z SZ RP w ciągu 30 lat, skomplikowałoby funkcjonowanie istniejącego podsystemu materiałowo – technicznego oraz wymusiłoby konieczność stworzenia nowego, odrębnego działu podsystemu zabezpieczenia logistycznego.

Wprowadzenie kolejnego rodzaju naboju granatnikowego odłamkowego utrudniłoby również realizację procesu szkolenia żołnierzy w ośrodkach szkolenia oraz pododdziałach Wojsk Lądowych ze względu na inną balistykę pocisku. Niezbędne byłoby również przeszkolenie osób funkcyjnych (instruktorów oraz użytkowników) w zakresie eksploatacji nowego sprzętu wojskowego.

Czytaj także: Rekordowy kontrakt dla Fabryki Broni. 26 tys. karabinków dla polskiej armii

Łącznie w latach 2016-2017 dla Sił Zbrojnych ma zostać dostarczonych 22 tys. sztuk naboi granatnikowych odłamkowych NGO-N1. Wartość kontraktu została oszacowana na 19 672 620 zł.

Granat NGO-N1 to standardowa odłamkowa amunicja granatnikowa 40x47 mm wyposażona w mechanizm samolikwidacji. Naboje tego typu są na wyposażeniu Wojska Polskiego i są elementem Systemu Broni i Amunicji Obezwładniającej kalibru 40 mm produkcji spółki Dezamet z Nowej Dęby. Polska spółka dostarcza również inne rodzaje stosowanej przez wojsko amunicji oraz granatniki podwieszane GPBO-40 i samodzielne granatniki GSBO-40.

Reklama
Reklama

Komentarze (25)

  1. Kamil

    Panowie zrozumcie jedną ważną rzecz, a mianowicie: Zakupy w polskich zakładach zbrojeniowych to nie tylko te xx zł za pocisk, to dawanie pracy własnym rodakom, a jest to bardzo ważne ponieważ wykształcona kadra, a nawet prości pracownicy fizyczni zostają w kraju, a nie wyjeżdżają za granicę zwiększać PKB innym krajom tak jak np. Niemcom czy Anglii. Dodatkowo każdy zakup czy to duży czy mały jest opodatkowany (zarobki pracowników, zarobki firmy itd.), a więc duża kwota wraca do kasy państwa w postaci podatków. Produkty z których się tą broń robi tez gdzieś trzeba kupić, a jeżeli kupuje się w polskiej firmie to i ona zwiększa zyski i też zapłaci więcej w postaci podatku. Jeżeli jednak chodzi o wysoką cenę to pamiętajmy o jednym: Im kupujemy więcej na raz tym mniej płacimy, a jezeli kapujemy małymi partiami to zapłacimy więcej i tak jest wszędzie.

    1. kuchart

      Pan powinien zrozumieć rzecz ważniejszą. Mianowicie środki finansowe jakie są przeznaczone na zakupy dla WP pochodzą z opodatkowania pracy i życia ( mam na myśli to wszystko co kupuję ) zwykłych szarych obywateli którzy tyrają chyba nie po to aby jakaś PGZ drenowała w sposób ''złodziejski'' ich kieszenie. Jeśli ja mam utrzymywać brak kompetencji i bylejakość w tych ''firmach'' to coś jest nie tak. Lepiej za tą kasę zakupić wszystko za granicą. Będzie lepsze , tańsze i odpadnie utrzymywanie przez 38 milionów kilkudziesięciu tysięcy nieudaczników . Pomyłka to cwaniacy.

  2. Edward

    Nie rozumiecie jednego. Interes armii to cel drugorzędny. Pierwszoplanowy cel to pomoc państwowej firmie. Od kiedy bezpośrednia pomoc finansowa państwa jest zabroniona przepisami UE, tylko ten sposób jest dostępny, aby zasilić firmę publicznymi pieniędzmi. Podobnie jest np. z zakupem przekrojów broni.

  3. Andre

    900 zł za jeden prosty nabój. Czy są jakieś granice absurdu w tym kraju? W USA taki nabój kosztuje średnio 150 zł a pensje i standard życia tam są wielokrotnie wyższe. Co tu sie wyrabia?

  4. Karolek

    Tak to jest w tym naszym socjalistycznym kraju że zbrojeniówka musi być dofinansowywana z pieniędzy podatników przez chorendalne ceny najprostrzych rzeczy bo nie można tego robić w sposób bezpośredni ponieważ UE tego zakazuje

    1. Trolhunter

      Raczej skoro chcemy posiadać zbrojeniówkę (a to chyba oczywiste ze chcemy) to musimy ją utrzymywać. Mogli byśmy co prawda wzorem krajów arabskich wszystko kupować za granicą ale nie było by to ani specjalnie mądre ani specjalnie tańsze.

  5. Zibbi

    US Army ma takie naboje po 150 zł a ci kupują po 980 zł?

    1. Trolhunter

      US Army nie kupuje 22 tyś tylko zapewne kilka mln sztuk. Z całym szacunkiem dla Dezametu jest on też manufakturką w porównaniu z zakładam produkującymi amunicje w USA. Jak my byśmych chcieli kupić tą amunicje w USA nie kosztowała by ona już 150 zł tylko znacznie więcej a posiadanie możliwości samodzielnego wytwarzania amunicji jest nie do przecenienia.

  6. redan

    Panowie, jeżeli po takich "okazyjnych" cenach MON będzie kupował amunicje czy też jakiekolwiek uzbrojenie dla naszej armii to cieszmy się że prawdziwych zołnierzy do walki mamy tylko ze 30tys. Te ceny to chory oderwany od rzeczywistości kosmos absurdu. Nie dziwmy się że nasze amatorskie firemki zbrojeniowe żerują jak pasozyty na naszej armii, kto zdrowy na umyśle kupiłby cokolwiek w tych firmach? to jest kolejny ABSURD. Ludzie na swiecie nie są amatorami z Pcimia Dolnego tylko poptrafia liczyć....u nas za to wydawanie kasy na prawo i lewo i to jakiej.....hehe....ciekawe czy kolejna partia namiotów jaką kupimy już będzie oscylowała wokół 1mld za szuke? co za bezmyslnośc i szatanie publicznym groszem. Może by tak Dezamet spróbował coś sprzedać za granicę po konkurencyjnych cenach? nie? no fakt....jakość to 100 lat za ...wiecie kim....nasz MON zawsze kupi...

    1. Viktor

      Jak się kupuje takie śmieszne ilości to później jest taka cena.

    2. tryt

      Bo to są tak na prawdę zakupy o charakterze "socjalnym". Tak jak ten ostatni zakup Beryli. Politycy chcą/muszą utrzymać te fabryki bo inaczej będzie larum, że przemysł zbrojeniowy upada, ludzie "na bruk" pójdą i takie tam piarowe sztuczki związkowców i klientów sfery budżetowej. Częściowo to może i ma sens, bo jakiś tam przemysł zbrojeniowy się przydaje (choć to co niektórzy bredzą o własnej produkcji wszystkiego - od samolotów przez czołgi nowej generacji to oczywiście mrzonki), natomiast czemu nie postawić jakichś sensownych warunków takich zakupów i kupować to co jest nowoczesne - choćby MSBS zamiast owych Beryli.

    3. Trollhunter

      Skoro wydaje Ci się ze dostawy dla naszej armii to taki świetny interes to morze zaczniesz nam coś produkować ? Gwarantowało by ci to rynkowy sukces. Moze te namioty zaczniesz chociaż szyć, na pewno będziesz w stanie zaoferować je w przetargu taniej. Jak kupujemy 'u naszych' to za drogo i marna jakość na pewno, jak kupujemy za granica to za drogo i na pewno nasze było by lepsze, Jak nie kupujemy to też złe bo wojna za pasem i trzeba kupować. Odnoszę wrażenie ze dla niektórych źle będzie zawsze.

  7. Arek102

    Widzę, że jest sporo troli, którzy zręcznie manipulują faktami. Cena zalerzy od ilości zamówienia. Cena zależy od dostawców surowców. Cena zależy od parku maszynowego i ilosic ludzi którzy biorą udział przy produkcji. Komu jak komu ale ruskim specjalnie nie zależy by w polsce budować przemysł zbrojeniowy. Jak WP będzie regularnie zamawiać konkretne ilości, to i dostawcy obniżą cenę na surowce potrzebne do produkcji, zakład zakupi bardziej wydajne maszyny CNC co w sumie spowoduje znaczący spadek cen. Jest jeszcze jedna rzecz, której nie poruszyłem a mianowicie fakt, że US Army od 45r. regularnie bierze udział w jakimś konflikcie zbrojnym i stąd takie ceny. Mają tego dużo i muszą czasem upłynniać swoje najstarsze zasoby magazynowe przed utratą ich właściwości bojowych. Wszystkie wyroby mają datę przydatności do użycia-amunicja też ją posiada.

  8. Eryk

    Ale cena za nabój jest SZOKUJĄCO ELEKTRYZUJĄCA. Wystrzelenie jednego magazynka to 5,5 tys zł !!!! Akceptowalna cena to 90 zł za jeden nabój.

  9. Krzysiek

    drogo, ale nie aż tak drogo jak tu piszecie ngo n1 odłamkowo burzący z samolikwidacją to podstawowa amunicja dezamet robi też ngtb - termobaryczną - tej jak widac nie zamówili p.s. przestańcie pisac te bzdury o msbs beryl to doskonała broń i jak miałbym iśc w bój zawsze wybrałbym beryla przed msbs tego msbs'a to sobie na próbę można wziąć ale NIKT nie poszedłby z niesprawdzoną konstrukcją na działania

  10. wesoly diabeł

    Dlaczego nie przechodzimy na MSBS

    1. maniek

      bo MSBS jeszcze nie jest gotowy... obecnie przechodzi testy...

  11. kuchart

    Polski przemysł potrafi wyprodukować coś w rodzaju GPBO-40 lub GSPO-40 za 8000-9000 tyś. za sztukę. Są to podobno lekkie i proste w konstrukcji granatniki. Tylko czemu cena 3 pistoletów Glock 17 /4 .Gdyby były po 1000 za sztukę to tłukli by masówkę na cały świat , a dodatkowo części na wymianę ( Dezamet gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie do ok. 1000 strzałów ) i dochodzi amunicja . I to nie jest wina pracowników tylko kadry zarządzającej która jest na stołkach po układach i potrafi dbać tylko o tyłek. Zresztą dlaczego WP uważa że potrzebuje docelowo tylko ok. 2000 czy 3000 szt. granatników ?. Powinien to mieć każdy wojak , taka mała artyleria osobista. Zdecydowali się na pełne uzawodowienie armii , ograniczyli jej ilość i nie potrafią jej nawet uzbroić.

    1. Podbipięta

      1000 strzałów wytrzymuje lufa bez zmian balistycznych.

  12. mc

    Oficjalny komunikat już znamy, ale czy przypadkiem nie zamówiono amunicji typu NGTB ? W latach 2014-2017 Dezamet ma dostarczyć 12 tys. granatów odłamkowych 40 mm x 46SR NGO-N1 za 9,48 mln zł, czyli po 790 PLN/szt. Wzrost ceny może być spowodowany innym typem zamawianej amunicji (czyli np. termobarycznej)- OBY TAK BYŁO.

  13. autor komentarza

    900zł za nabój? to on jest z głowicą atomową?

  14. DerLangsame

    40x47 są do pallada, nie do sbao-40, to raz. Dwa-jeżeli amunicja innego producenta miałaby inne charakterystyki, to dezamet produkuje granaty niezgodne ze standardami nato?

    1. tyr

      Otóż to. "Pozyskanie innych, niż wprowadzone na wyposażenie SZ RP nabojów, nie zapewniłoby pełnej kompatybilności z użytkowanymi w Siłach Zbrojnych granatnikami..." - to jest jakaś kpina. To jest granatnik na standardowy nabój używany przez innych, więc tu nie może być mowy, że ten granatnik nie działa z innym nabojem. No chyba, że ja przez te wszystkie lata od wynalezienia sbao-40, żyłem w nieświadomości, że to jednak nie ten sam nabój i dezamet wyprodukował coś na podobę lm-60 czyli w kalibrze, do którego on sam tylko produkuje amunicję.

  15. No Doubt

    Ciekawe czy opracowali wersje ppanc dla RGP-40 coś na wzór M430, przecież w mediach chwalili się że ma on zastąpić RPG-7 ;) Co prawda przebijalność byłaby w granicach 60-70mm ale dobre i to.

  16. Morgul

    mam dość jak to liczę ... prawie 900 za nabój granatnikowy .. przecież takie coś nie może tyle kosztować tam nie ma kosmicznej technologii ultra materiałów okręt patrolowy budujemy za przeszło miliard zł, karabinek po 6000 UKM za 56 000 (konstrukcje posowieckie) .. chyba mamy najdroższą zbrojeniówkę na świecie !!!! :( szkoda tylko że jedną z najgorszych :(

    1. Podbipięta

      Zmodernizowany UKM 200O P co ich blisko 400 w tamtym roku zamówiono to niecałe. 70 tyś. zł.

  17. Quoter

    (2011), US Army.. With the M203, you got better after you had fired a hundred or so rounds. That took time, and was expensive (the 40mm grenades cost about $28 each).

  18. Przemo

    895 ZŁ na nabój. Moim zdaniem bardzo drogo, czy ktoś z was zna ceny w USA.

    1. Grundek

      35-40 USD zależy od typu

    2. hvr

      150-200$

    3. Bfg

      Około 200 usd

  19. v

    a źródła tych wycen z USA Panowie? (zresztą widzę różnice po 300%) a palca? czy z "wydaje mi się"

  20. juy

    Koszt 1 pocisku kosmiczny.

  21. jacek

    894 PLN sztuka. Droga ta wojenka.

  22. CS

    Prawie 900 zł/szt. Tanio nie jest

  23. thefastestcombatpistol

    22 tys. nabojów to zbyt mało dla zapewnienia ciągłości szkolenia, oczywiście w założeniu, że wojsko posiada tyle granatników, ile powinno posiadać.

  24. Ldjoc

    Dobrze liczę, że wychodzi ~900 zł za sztukę? To jest aż tak drogie przy tak dużym zamówieniu?

  25. Podbipięta

    Mamy coś 700 szt.podwieszanych i 180 samodzielnych.Zamówiono też blisko 300 rewolwerowych . A co z amunicją o zasięgu 800 m. dla tych ostatnich?