Reklama

Siły zbrojne

17 lat Polski w NATO. Macierewicz: Polska u progu „pełnoprawnego” członkostwa

Fot. mjr R.Siemaszko/CO MON
Fot. mjr R.Siemaszko/CO MON

Dziś mija 17. rocznica przystąpienia Polski do Paktu Północnoatlantyckiego. Szef MON Antoni Macierewicz stwierdził w związku z planami ustanowienia na terenie naszego kraju obecności jednostek bojowych sił sojuszniczych: Polska jest u progu wielkiej zmiany, jaką jest przejście z uczestnictwa politycznego w NATO do pełnoprawnego członkostwa.

Minister Antoni Macierewicz w kontekście rocznicy wejścia Polski do NATO zwrócił uwagę na znaczenie szczytu Sojuszu w Warszawie: "to jest rok, w którym w Polsce odbędzie się najważniejsze wydarzenie wolnego świata - szczyt NATO w Warszawie". Ministrowie obrony państw Paktu podjęli w lutym decyzje, otwierające drogę do rozmieszczenia na terenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, jednostek bojowych Sojuszu.

Szczyt NATO w Warszawie - jak mamy nadzieję, jak zamierzamy - zmieni charakter obecności Polski w NATO raz na zawsze. Zakończy tę długą drogę (...) i uczyni Polskę i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej pełnoprawnymi członkami NATO

szef MON Antoni Macierewicz

Wypowiedź ministra Macierewicza należy odczytywać w kontekście ustaleń porozumienia NATO z Rosją zawartego w 1997 roku, w ramach którego Sojusz miał się powstrzymać od stałego stacjonowania znacznych sił wojskowych na terenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej „w obecnym i przewidywalnym środowisku bezpieczeństwa”. Po szczycie w Newport zdecydowano o wzmocnieniu obecności rotacyjnej wojsk Paktu na tzw. wschodniej flance, ale miała ona przede wszystkim charakter szkoleniowy.

Czytaj więcej: NATO-wski zwrot na wschód. Konieczne "twarde" zdolności [KOMENTARZ]

Obecnie zdecydowano, że w Europie Środkowo-Wschodniej rozlokowane będą jednostki, które zostaną włączone w system wspólnej obrony, będą to więc siły gotowe do wykonywania zadań bojowych. Nie oznacza to rozlokowywania stałych baz – pododdziały będą wydzielane przez poszczególne państwa, i będą pełnić służbę w systemie rotacyjnym. Nieoficjalne informacje wskazują, że w Polsce i w każdym z państw bałtyckich mogłyby zostać rozmieszczone bataliony, liczące około 1000 żołnierzy każdy, a łącznie w Europie Środkowo-Wschodniej byłaby rozlokowana jedna brygada. Na razie jest jednak jeszcze za wcześnie, aby jednoznacznie określać zakres obecności NATO w Polsce i w państwach Europy Środkowo-Wschodniej

Minister Macierewicz podkreślił podczas uroczystości w piątek 11 marca, że na drodze Polski do NATO „wszyscy, po polskiej i sojuszniczej stronie, odegrali swoją ważną rolę”. Dziękował państwom sojuszniczym, które przyjmowały Polskę do Organizacji, oraz przedstawicielom rządów Jerzego Buzka i Leszka Millera, które podejmowały działania na rzecz członkostwa. „Bo w ostateczności wola narodu polskiego w tej sprawie jest wspólna” – podkreślił. Nawiązując do obecnej, napiętej sytuacji geopolitycznej stwierdził, że Polska wykona wszystkie zobowiązania sojusznicze. Chcę to raz jeszcze jednoznacznie potwierdzić. W tej kwestii nie ma różnic bez względu na partie polityczne i opinie ideowe" - zadeklarował szef MON.

Wszelkie inne działania, zwłaszcza takie, które wzywają do zachowań anty-NATO-wskich należy widzieć jako skutek świadomej lub nieświadomej zewnętrznej dywersji

szef MON Antoni Macierewicz

Szef MSZ Witold Waszczykowski zwracał uwagę na wysiłek dyplomatów. Przypomniał, że na początku „wielu było oponentów w kraju, ale i za granicą”, nie tylko w Rosji, ale i po stronie późniejszych sojuszników. „Dzisiaj musimy przezwyciężyć pewien opór przed zrównaniem statusu bezpieczeństwa flanki wschodniej z pozostałą częścią NATO” – powiedział. Dodał, że rozmieszczenie instalacji i wojsk w tym regionie nie będzie działaniem konfrontacyjnym wobec Rosji. „Uważamy, że brak rozmieszczenia wojsk sojuszniczych, brak instalacji obronnych będzie zachowaniem prowokacyjnym, które może doprowadzać do incydentów, do testowania naszej odporności, na obronę, na odstraszanie ewentualnego agresora” – mówił. „Leży to w interesie całego sojuszu; lepiej nie dopuścić do wojny niż potem odwojowywać” – powiedział.

Szef BBN Paweł Soloch odczytał list od prezydenta, w którym Andrzej Duda podkreślił, że najważniejszym zadaniem NATO pozostaje wspólna obrona państw członkowskich. „Jest to szczególnie istotne teraz, kiedy poziom bezpieczeństwa w sąsiedztwie Europy uległ pogorszeniu za sprawą neoimperialnej polityki Rosji, a także destabilizacji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej”.

W październiku 1989 r. po raz pierwszy w historii NATO na obrady Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Rzymie zaproszono dwóch parlamentarzystów z Polski - wówczas jeszcze należącej do Układu Warszawskiego.

Stosunki dyplomatyczne z NATO Polska nawiązała w marcu 1990 r., a doktryna obronna z 1992 r. postawiła sobie za cel przynależność Polski do NATO.

W tamtym czasie zarówno dla ZSRR, jak i dla Zachodu wejście do NATO także tej części Niemiec, która przed zjednoczeniem należała do NRD, miało być jedynym wyjątkiem od zasady, że Sojusz nie otwiera się na inne państwa. Administracja USA - jeszcze w 1993 roku - uznawała, że sprawa członkostwa Polski, Czech i Węgier jest przedwczesna. Opory wiązały się nie tylko z obawami przed reakcją Rosji. Niektóre państwa członkowskie - jak Francja, kręgi wojskowe i niektórzy politycy, obawiali się osłabienia wojskowego charakteru Sojuszu.

W lipcu 1990 r. na szczycie w Londynie Sojusz zaproponował państwom Układu Warszawskiego partnerstwo, uznając, że oba bloki przestały być przeciwnikami, jednak nie rozważał jeszcze przyjęcia nowych członków z tego regionu.

W 1991 r. został rozwiązany Układ Warszawski, pojawiły się opinie, że także dni NATO są policzone. Sygnałem o możliwych zagrożeniach i impulsem dla zbliżenia NATO do Europy Środkowej stał się nieudany pucz w sierpniu 1991 r. przeciw prezydentowi ZSRR Borysowi Jelcynowi.

We wrześniu 1991 r. premier Jan Krzysztof Bielecki wystąpił z postulatem przyjęcia państw Europy Środkowej i Wschodniej do NATO, a w grudniu premier Jan Olszewski w sejmowym expose zapowiedział zacieśnianie więzi z NATO, podkreślając znaczenie więzi transatlantyckich.

W sierpniu 1993 r. przebywający z wizytą w Polsce prezydent Rosji Borys Jelcyn zadeklarował wobec Lecha Wałęsy, że Rosja nie sprzeciwia się wstąpieniu Polski do NATO. Kilka tygodni później, pod naciskiem rosyjskich polityków, prezydent Rosji wycofał się z tej deklaracji.

18 września 1993 roku Polskę opuściły ostatnie rosyjskie wojska.

Z czasem zmieniło się sceptyczne nastawienie Białego Domu, a w 1994 r. Pentagon przedstawił program Partnerstwa dla Pokoju (PdP) - nawiązania dwustronnych kontaktów NATO z dawnymi państwami bloku wschodniego, w tym także byłymi republikami ZSRR.

W styczniu 1994 prezydent Bill Clinton zadeklarował, że rozszerzenie nie jest już kwestią "czy", ale "jak i kiedy", a dwa lata później zarekomendował przyjęcie nowych członków najpóźniej w 1999 r., w 50. rocznicę utworzenia NATO.

Rosja, tak jak wcześniej ZSRR, chciała gwarancji, że na terenie nowych państw członkowskich nie będzie baz, gdzie stacjonowałyby wojska innych państw Sojuszu. Zapis, że NATO nie widzi takiej potrzeby, znalazł się w studium rozszerzenia, jest to jednak deklaracja polityczna, a nie dokument formalnoprawny.

W lipcu 1997 r. madrycki szczyt NATO wystosował zaproszenia do Republiki Czech, Węgier i Polski. Proces ratyfikacji rozpoczął się w 1998 r.

W lutym 1999 r. Sejm upoważnił prezydenta do ratyfikacji traktatu waszyngtońskiego, Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę upoważniającą go do ratyfikacji traktatu, a premier Jerzy Buzek kontrasygnował Akt Ratyfikacyjny.

26 lutego prezydenci Polski, Czech i Węgier jednocześnie ratyfikowali traktat, wyrażając tym samym oficjalną zgodę tych państw na przystąpienie do NATO.

Kilkanaście dni po formalnym wstąpieniu Polski do NATO sojusz dokonał ataku z powietrza na Jugosławię, aby skłonić Serbów do podpisania porozumienia w sprawie Kosowa i zaprzestania prześladowań albańskich mieszkańców tej prowincji. Polska włączyła się w pomoc dla uchodźców, wystawiła też kontyngent do sił KFOR.

Przystąpienie do NATO wiązało się z koniecznością spełnienia wielu warunków - Polska musiała zmienić system kontroli ruchu powietrznego, wyposażyć samoloty i obronę powietrzną w urządzenia identyfikacji "swój-obcy", zapewnić bezpieczną utajnioną łączność. Potrzebne były zmiany techniczne i legislacyjne.

W ramach dostosowywania do wymogów Sojuszu zmieniono sposób planowania rozwoju armii, a udział wydatków obronnych w PKB został ustawowo zagwarantowany. Polska zawsze podkreślała znaczenie gwarancji wspólnej obrony, wynikającej z artykułu 5 traktatu waszyngtońskiego - zasady, że zbrojna napaść na jednego lub kilku sojuszników będzie uważana za atak na wszystkich.

Z czasem Polska zaangażowała się w kolejne misje, w tym nadzór przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi, a po zamachach 11 września 2001 i rozpoczęciu interwencji wojskowej w Afganistanie wystawiała do sił ISAF kontyngent liczący w szczytowym okresie ponad 2500 żołnierzy.

PAP - mini

Reklama

Komentarze (10)

  1. Rezerwa

    Bardzo mi przykro ale to tylko pobożne życzenia. Sprzedali nas w 1939, sprzedali w 1945 to sprzedadzą i w 2016-tym. Tylko budowanie siły gospodarczej pozwoli budować siłę militarną oraz, w konsekwencji, znaczącą siłę polityczną. Lata świetlne przed nami...

  2. sar

    Teraz trzeba zaprosic Szwecje, Finlandie i Szajcarie do NATO i wyprosic turcje za niszczenie unii przez agresywne wysylanie fal imigrantow (kolonizatorow) muzumanskich.

    1. artis

      Ty to mówisz na poważnie? Szwecja i Finlandii właśnie dlatego nie grozi rosyjska agresja bo nie są w NATO. Gdyby te państwa były w NATO to Ruscy non top przeprowadzali by manewry wokół ich granic tak jak teraz to robią w stosunku do krajów bałtyckich. Za to Szwajcaria to jedyny normalny kraj w Europie, dzięki temu że nie są w NATO nie stały się amerykańskim pariasem, nie muszą wysyłać swoich żołnierzy do jakiegoś bambustanu w imię amerykańskich interesów.

  3. Dwa

    I znowu modlitwa i liczenie na sojuszników.

  4. zLoad

    Chcialbym aby byl artykul kto przez ostatnie 20 lat odpowiadal za polska armie i przemysl obronny (personalia i podjete decyzje, ich wytlumaczenie). Bez tego bedzie ciezko wyprostowac pewne sprawy. To mogloby byc naprawde ciekawe.

  5. Krzysiek

    NATO to głównie USA wycofali się z Afryki planują zmniejszyć swoje siły w Europie więc zapomnijcie o stałych bazach w Polsce każą państwom członkowskim zwiększyć swoje siły i tyle. USA zajmuje się teraz Chinami i nie ma czasu ani sił na Europę zwłaszcza że w Rosji nie widzi już przeciwnika. Myślę że niektórzy w USA nawet widzieli by Rosję jako sojusznika a to powinno nam dać do myślenia.

  6. kraqss

    to my jeszcze nie jesteśmy pełnoprawnym??? to po kiego nam taki "sojusz",żeby było łatwiej nas doić? ile do tej pory wydano kasy na tzw.integrację,dostosowanie standardów i po co? jeśli ktoś liczył że będziemy czymś więcej jak strefą buforową to jest naiwny.

    1. zLoad

      Problem jest taki, ze dycyduja o naszym losie ludzie ktorzy odrozniaja decyzje polityczne od aktow formalnych.

  7. Wacek

    Jedna brygada rotacyjna - smiech na sali, kogo to ma powstrzymać no może atak zulusów. Pokazuje to niestety smutną prawdę o tym , że USA po macoszemu traktuje Europę w szczególności Europę Wschodnią a historia i obecny przykład z Ukrainą uczą , że w razie wojny nikt nam nie pomoże .

    1. tarzan

      Ukraina jest członkiem NATO przyjacielu?

  8. rty

    17 lat a stałych baz dalej nie ma....fikcyjne NATO.

    1. Janek Kos

      Jak to nie ma? A WP to nie armia natowska?

    2. Al-Baghdadi

      Stałych baz nie ma, bo po złamaniu porozumienia na zachodniej granicy Rosji (a może i Białorusi) zrobiłby się jeden wielki poligon, a to ostatnie czego chciałoby NATO

  9. ssebo

    Kolejny pokaz na to ze USA nie dotrzymuje dawanego slowa

  10. hiena

    Słowa te NIE są zgodne z polską racją stanu !!!!

Reklama