Reklama

Siły zbrojne

14 tys. pocisków TOW dla Arabii Saudyjskiej. „Kluczowy sojusznik Stanów Zjednoczonych”

Wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych TOW. Fot. Raytheon.
Wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych TOW. Fot. Raytheon.

Raytheon otrzymał kontrakt eksportowy dotyczący sprzedaży partii 14 000 przeciwpancernych pocisków kierowanych TOW, przeznaczonych najprawdopodobniej dla Arabii Saudyjskiej.

Według informacji amerykańskiego koncernu zakres kontraktu obejmuje dostarczenie „kluczowemu sojusznikowi Stanów Zjednoczonych” prawie 14 000 pocisków rodziny TOW, a jego wartość wynosi 750 mln USD. Dostawy mają się rozpocząć w 2015 roku i potrwać trzy lata. W ciągu kilku tygodni należy oczekiwać informacji rządu USA o rozpoczęciu wykonywania kontraktu.

Podpisana umowa najprawdopodobniej dotyczy dostawy pocisków TOW-2A/2B do Arabii Saudyjskiej. W grudniu ubiegłego roku agencja DSCA opublikowała informacje dla Kongresu dotyczące możliwego zawarcia dwóch kontraktów na dostawę odpowiednio 13 935 i 1764 rakiet przeciwpancernych TOW włącznie z pociskami partii próbnych, przeznaczonych odpowiednio dla saudyjskiej Gwardii Narodowej i wojsk lądowych Arabii Saudyjskiej. Szacowana wartość dostaw miała wynieść 900 mln USD i 170 mln USD. Ich zakres, obejmujący pozyskanie dużej liczby pocisków bez dodatkowych wyrzutni może sugerować chęć dokonania ich wymiany po upływie terminu przydatności do eksploatacji, tym bardziej że systemy TOW znajdują się w arsenałach saudyjskiej armii i Gwardii Narodowej od wielu lat.

Pomimo upływu ponad 40 lat od wejścia do linii pociski przeciwpancerne TOW wciąż są na wyposażeniu sił zbrojnych ponad czterdziestu państw. US Army zamierza utrzymywać je w eksploatacji co najmniej do 2025 roku. Niewątpliwą ich zaletą jest relatywnie niski koszt jednostkowy, a dzięki stopniowym modernizacjom najnowsze wersje pocisków TOW wciąż spełniają większość wymogów współczesnego pola walki. Warto pamiętać przy tym, że Arabia Saudyjska znalazła się na czwartym miejscu w rankingu państw przeznaczających największe nakłady na obronę narodową w 2013 roku sporządzonym przez instytut SIPRI, wyprzedzając Francję, Wielką Brytanię i Japonię.

(JP)

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. małe be

    przy cenie 65k usd za sztukę można strzelać do czołgów do woli. i tak się opłaca. _każdy_ trafiony strzał to straty większe niż koszt. a jak zniszczy jest combos 20x w przypadku czołgu. 5x w przypadku transportera opancerzonego. technical to 2x ale i tak się opłaca. 14 tys pocisków to na oko przynajmniej kilka tysięcy zniszczonych celów i straty po stronie przeciwnej o wartości kilkukrotnie wyższej. nie wspominając nawet o kilkudziesięciu tysiącach ofiar. to dokłada drugie tyle. warto produkować tow

  2. Skoczek

    Przy 10% skuteczności, to tysiąc czterysta zniszczonych czołgów. Wychodzi minimum sześć dywizji pancernych (!). Tyle ma tylko Izrael...

    1. okapoka

      Tak, tak 10 % ehem :) https://www.youtube.com/watch?v=QUMxZ34Ptco

  3. Seba

    Z czego połowa trafi do Syri jako wsparcie dla terorystów walczących przeciw wojskom Assada.

  4. obiektywny

    Ciekawe ile z tego skończy w arsenale Al-Kaidy?

  5. banderowiec

    widze ze kluczowi sojusznicy usa to al kaida w syrii , libii, iraku gdzie ich zainstalowano wraz z najwiekszym ich sponsorem saudami gratulacje gad blesju usa poland first to fight

Reklama