Reklama

Siły zbrojne

13 francuskich żołnierzy zginęło w wypadku śmigłowca w Mali

Śmigłowiec Airbus Helicopters Cougar. Fot. airbus.com
Śmigłowiec Airbus Helicopters Cougar. Fot. airbus.com

Trzynastu francuskich żołnierzy zginęło w poniedziałek wieczorem w katastrofie śmigłowca w Mali - poinformowała kancelaria prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Wojskowi brali udział w operacji przeciwko dżihadystom.

Jak przekazał Pałac Elizejski, w Mali doszło do przypadkowego zderzenia się dwóch śmigłowców podczas operacji bojowej przeciwko dżihadystom. Wśród zabitych jest sześciu oficerów. Śmigłowiec bojowy typu Tigre oraz śmigłowiec transportowo-bojowy typu Cougar zderzyły się w Liptako w regionie Menaka we wschodnim Mali. Do katastrofy doszło w poniedziałek wieczorem w ramach zakrojonej na szeroką skalę operacji Barkhane przeciwko dżihadystom związanym z Państwem Islamskim i Al-Kaidą, w której bierze udział 4500 żołnierzy w Sahelu.

image
EC-725 Cougar w malowaniu francuskich sił powietrznych. Fot. Dmitry A. Mottl/wikipedia.com/domena publiczna

Prezydent Macron oddał hołd żołnierzom, którzy "polegli dla Francji w walce z terroryzmem", i złożył kondolencje ich rodzinom. Zginęło "13 bohaterów, których celem była ochrona nas wszystkich" – podkreślił.

Fot. J. Sabak/D24
Fot. J. Sabak/Defence24.pl

Jest to jeden z najpoważniejszych wypadków od czasu zamachu na koszary sił francuskich i amerykańskich stacjonujących w Bejrucie w 1983 r. W ataku tym zginęło ponad 300 osób, w tym 241 żołnierzy amerykańskich i 58 francuskich spadochroniarzy.

Śmigłowce używane w Afryce przez francuską armię są w bardzo dobrym stanie. Na razie nie znamy przyczyny katastrofy, ale możemy domniemywać, że wynika ona albo ze słabej widoczności w regionie pustynnym, albo była skutkiem próby uniknięcia ostrzelania.

Generał Dominique Trinquand,były szef francuskiej misji wojskowej przy ONZ, w wywiadzie dla francuskiej telewizji BFM

Od czasu interwencji Francji w Mali od 2013 roku zginęło tam według różnych źródeł od 38 do 44 francuskich żołnierzy. W lutym 2018 r. pięć osób zginęło w katastrofie dwóch francuskich wojskowych śmigłowców Gazelle, które zderzyły się w powietrzu w trakcie misji szkoleniowej w położonym nad Morzem Śródziemnym departamencie Var.

Kondolencje rodzinom ofiar złożył m.in. premier Mateusz Morawiecki, który napisał na Twitterze:"Śmierć 13 francuskich żołnierzy na misji w Mali głęboko mnie poruszyła; chylę czoła przed ich poświęceniem w walce z terroryzmem i składam wyrazy współczucia ich rodzinom, prezydentowi Emmanuelowi Macronowi i wszystkim Francuzom."

Reklama

Komentarze (6)

  1. Observ

    Dość długi wywód oparty o złe założenia. Kraje południa cierpią nie z powodu imigrantów tylko polityki otwartych drzwi i nie realizowaniu założeń ochrony granic unii. Mylimy skutki z przyczynami. Drugi błąd w tekście - my przyjęliśmy ok 2M imigrantów ze wschodu. Rosja to kwestia strategii. Tu wygrywa krótkowzroczność elit europy zach. My o tym wiemy. Tym bardziej że strategia FR nie zakłada istnienia PL między FR a GER.

  2. Adr

    To rozbił się Cougar czy Caracal?

    1. Davien

      Rozbił się Cougar i Tiger.

    2. w

      Cougar to poprzednia wersja Caracala, wczesniej była Super Puma a jeszcze wcześniej Puma. To trwa od lat 60 tych ub wieku. To jest ROZWÓJ konstrukcji. A u nas ....????

    3. Davien

      Generalnie to Cougar jest powiekszona i zmodernizowana maszyną wywodzaca sie z Super Pumy a Caracal to wersja scisle militarna, specjalistyczna Cougara.

  3. Niuniu

    Kol. Ciekawy - Francji nie chcesz pomagać w robieniu interesów a USA od lat pomagamy. A przecież Francja to część Europy w której też My mieszkamy a USA to kraj na innym kontynęcie. Francja tak jak Włochy czy Hiszpania od lat zmaga się z falą nielegalnej imigracji właśnie z Afryki. A My tych imigrantów którzy trafiają do Europy u Nas nie chcemy. Działania militarnę Francji w Afryce na pewno wspierają i cgronią francuski biznes w tamtejszych Państwach ale przede wszystkim stabilizują je. A stabilne Państwo jest zdecydowanie mniejszym źródłem imigrantów niż Państwo upadłe rozdarte wojną domową. Francja i inne kraje południa Europy postrzegają zagrożenie dla siebie nie w Rosji tylko właśnie w rozpadających się, niewydolnych, przeludnionych strukturach Państw afrykańskich. Jeśli powiesz przeciętnemu francuzowi, że boisz się zajęcia Warszawy przez Putina i dla tego ten francuz ma dać kasę na Naszą obronę to na 100% zaproponuje Ci w pierwszej kolejności wizytę u psychiatry. Po prostu punkt siedzenia kształtuje punkt widzenia. Solidarność działa w dwie strony i taa jak My chcemy solidarności ze strony innych Państw NATO i UE to One chcą tego od Nas.

  4. Ciekawy

    Czyli jak rozumiem chłopaki chcą rozrabiać w Afryce jak to robili od lat i zarabiać na tym, a NATO ma im za darmo dostarczyć do tego rozrabiania wojska? Sorry. To tak nie działa. NATO to jest pakt obronny. Francuzi koniecznie chcą pomocy wojskowej przy swoich afrykańskich interesach? Czemu nie? Ja za tym. Tylko niech przyjmą do wiadomości, że w takich wypadkach należy się podzielić zyskiem.

  5. Niuniu

    Wojna domowa w Mali wybuchła bezpośrednio po obaleniu w Libii rządów pułkownika Kadafiego. Jeśli ktoś nie pamięta to właśnie Francja była głównym inicjatorem i uczestnikiem sił które wtedy do upadku rządów Libii doprowadziła. Wydarzenia te i interwencja państw zachodniej Europy pod wodzą właśnie Francji i W. Brytanii nie tylko zniszczyła w praktyce Libie ale i zdestabilizowała znaczną część Północnej Afryki. Wojna domowa w Malii ma podobne perspektywy jak wojna w Afganistanie. A obecnie toczy się nie tylko o władze i rządy w tym kraju. Jej przebieg i rezultaty będą mieć w na szereg sąsiednich państw w tym Nigerię. To właśnie zaangażowanie militarne Francji i brak realnego wsparcia ze strony NATO są powodem krytycznych wystąpień Makrona na temat obecnej roli i polityki Sojuszu. Francja i inne kraje połódnia Europy postrzegają obecnie główne zagrożenie dla siebie ale i dla reszty kontynentu nie w działaniach Rosji ale właśnie w wydarzeniach w państwach Północnej i środkowej Afryki. Szczególnie jak na tendencje polityczne nałoży się perspektywy ekonomiczne i demografię. Misje i interwencje wojskowe Francji w szeregu krajów Afryki są praktycznie nieznane w Naszym kraju. A mają coraz szerszy zasięg i są niezmiernie kosztowne. To wprawdzie jeszcze nie ta skala co np amerykańska interwencja w Afganistanie ale i Francja ma znacznie mniejsze możliwości. Ta katastrfa to czubek góry lodowej. Francja nie oczekuje kondolencji ze strony swych sojuszników tylko realnego wsparcia militarnego. Co najmniej na miarę wsparcia jakie udzielamy misją wojskowym USA w różnych częściach świata.

  6. dziniek

    taka cena za ochrone kopalni uranu. nie oszukujmy sie gdyby nie kopalnia nigdy by ich tam nie bylo.

Reklama