Reklama

Atak był pierwszą polską operacją stricte bojową od zakończenia walk z partyzantami UPA w 1947 roku, chociaż do pewnej wymiany ognia dochodziło także podczas pełnienia przez polskich żołnierzy mandatów ONZ, m.in. w Kambodży pod koniec lat 70. XX wieku, to właśnie operacja GROMU w Iraku jest dzisiaj uznawana jako nowy początek Wojska Polskiego, które ponownie stało się formacją uczestniczącą w działaniach wojennych. Umm Kasr był jednym z pierwszych celów w czasie II wojny w Zatoce Perskiej. W ataku na miasto kluczową rolę odegrały oddziały GROM. Kiedy jednostka płynęła w rejon działań nie było jeszcze do końca pewne czy polscy żołnierze wezmą udział w działaniach, do jakich zostali wyszkoleni, czy też będą „statystować” jako jednostka wartownicza. O ich wykorzystaniu do zdobycia strategicznie ważnego terminalu zadecydowało amerykańskie dowództwo dopiero po zapoznaniu się z polskim planem operacji, który został przyjęty bez poprawek. Atak został przeprowadzony w sposób perfekcyjny i bezkrwawy. 

Na spotkaniu zorganizowanym przez Jarosława Rybaka, autora popularnych i uznawanych przez GROM książek i e-booków, a także publikacji o innych polskich jednostkach specjalnych, byli obecni uczestnicy operacji: ppłk Andrzej Kruczyński „Wódz”, który dowodził zespołem kilkudziesięciu wykonujących zadanie operatorów GROM-u, major „Karol” – oficer łącznikowy zapewniający koordynację działań z dowództwem amerykańskim, oraz „Foka” – jeden z operatorów biorących udział w ataku. Spotkanie uświetnił płk Piotr Gąstał, obecny dowódca GROM-u, który przed dekadą także walczył na wojnie Iraku. Rybak zaznaczył, że nigdy wcześniej, ani nigdy później, komandosi "nie prowadzili tak spektakularnych działań, których niepowodzenie mogło zmienić bieg wojny". Zgromadzeni mogli dowiedzieć się m.in. o komplikacji jaką wprowadziło do planu ataku niespodziewane pojawienie się tankowca, który zaledwie na kilkanaście godzin przed uderzeniem odcumował. Mowa była o awaryjnych procedurach na wypadek niepowodzenia misji, czyli np. podpalenia terminalu przez Irakijczyków. Na spotkaniu było też prezentowane historyczne wyposażenie żołnierzy GROM w tym sylwetka żołnierza, który brał udział w operacji w 2003 roku.

Jarosław Rybak przekonywał, że operacja w Umm Kasr zapoczątkowała "nową epokę w powojennej historii Wojska Polskiego". - Nie ma ona precedensu w dziejach naszych jednostek specjalnych. W jej efekcie nasza armia z poligonowej zaczęła się zmieniać w armię z doświadczeniami z działań w warunkach wojennych - podkreślił. Publicysta przypomniał, że operacja w Iraku była pierwszym razem od zakończenia II wojny światowej, gdy oddział Wojska Polskiego bojowo uczestniczył w wojnie.

Maciej Szopa

 

  • Grom
Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. zwykły Kowalski

    Jakie siły broniły Umm Kasr, w co byli uzbrojeni nieprzyjacielscy żołnierze?

  2. wolf

    Słuchając wiadomości , setki zamachów bombowych, .... trzeba przyznać, że Panowie zaprowadzilście tam porządek. Ostatnio czytałem, że w Iraku świetne interesy prowadzą Francuzi i Chińczycy...kraje, które były przeciw tej operacji. Jak za Napoleona....wysłali nas na Haiti :-)

    1. Piotrek

      Grom też zaczął od Haiti!